Wszystkim wydawało się, że Ward przyjechał jedynie dopełnić formalności i podpisać kontrakt z "Aniołami". Nic z tego! Rozmowy jakie toczyły się w czwartek, zostały przeniesione na następny dzień. Australijczyk szybko przemyślał sprawę i zrezygnował z dalszych rozmów i odmówił zespołowi z Torunia.
Jak informuje nas prezes KS Toruń, Przemysław Termiński na portalu społecznościowym Facebook:
" D.Ward odwołał jutrzejsze spotkanie. Klub nie może i nie zamierza spełnić jego oczekiwań. Zapewniam, że nie chodzi o finanse. Nie zamierzamy również dochodzić od D.Warda podpisania kontraktu w oparciu o zawarty list intencyjny. Jako Klub doskonale rozumiemy, ze po rocznej przerwie D.Ward chce mieć głównie gwarancję startów, a tej nie możemy mu zapewnić. Nie możemy mu zapewnić również tego z kim będzie lub nie będzie jechał w drużynie w kolejnych meczach. Skład drużyny na każdy mecz ustala manager Jacek Gajewski a nie zawodnicy. Życzę temu młodemu zawodnikowi dużo sukcesów. Jeśli strony będą miały taką wolę, do rozmów będą mogły wrócić przy okazji kolejnych sezonów. KS Toruń jedzie dalej. Przed nami jeszcze 5 meczów rundy zasadniczej. Mamy mocny skład zbudowany na cały sezon. W niedzielę zmierzymy się z aktualnym Mistrzem Polski. To będzie mecz na wagę play-off. Do zobaczenia na MA. "
Darcy Ward na Twitterze przeprosił fanów z Torunia i wyjaśnił, że relacje między innymi zawodnikami są ważniejsze. Możemy się domyślać, że chodzi tu przede wszystkim o Chrisa Holdera. Podobną sytuację Ward i Holder mają w lidze angielskiej, gdzie jeżdżą w dwóch innych klubach.
Jak wynika z naszych informacji Australijczyk rozważa oferty z Rzeszowa, Zielonej Góry i Wrocławia. Do jakiego klubu trafi? Może w walkę o zdolnego Warda włączy się Stal Gorzów? Oczekujmy z niecierpliwością tych wieści!