W czwartym wyścigu na trzecim okrążeniu na tor upadł Oskar Fajfer. Jednak jego upadek spowodowany był ostrym wejściem Jasona Doyla, który dość mocno zaatakował juniora z Torunia, a ten upadł na tor. Jako, że rzeszowianie jechali na podwójnym prowadzeniu sędzia uznał, iż Fajfer nie musiał upadać, a jego upadek był upadkiem taktycznym i wykluczył go do końca zawodów! Decyzja ta wzbudziła ogromne emocje w parku maszyn.