Jednym z głównych wydarzeń tego spotkania, był niewątpliwie powrót do Łodzi Stanisława Burzy. Ten zawodnik przed laty świetnie spisywał się na łódzkim owalu i bardzo przyczynił się do awansu tego klubu do pierwszej ligi. Kibice na pewno wierzyli, że po powrocie Burza będzie równie skuteczny, jak kiedyś. Kolejnym wielkim momentem był występ Jakuba Jamroga, który wrócił do jazdy po groźnej kontuzji. Tarnowianin był wykluczony z treningów przez miesiąc, ale pokazał wielką wolę walki i zdecydował się na wcześniejszy powrót do składu, niż zakładano.
Od początku goście narzucili bardzo mocne tempo. Mecz zwycięstwem otworzył Troy Batchelor, który ograł testującego nowy silnik Hansa Andersena i debiutującego Stanisława Burzę. Ostatni przyjechał Max Fricke, który jednak w dalszej części zawodów pokazał pełnię swoich umiejętności. Bieg juniorski, to pokaz siły młodzieżowców z Rybnika, którzy nie dali najmniejszych szans fatalnie spisującej się dwójce z Orła Łódź. Pierwsze pięć biegów, to cztery zwycięstwa gości, w tym aż 3 podwójne. Gospodarze wyraźnie nie mogli dopasować się do toru, który zmienił swoje właściwości po sobotniej ulewie. Pierwsze zwycięstwo, łodzianie odnieśli dopiero w biegu numer 9. Lech Kędziora zdecydował się na rezerwę taktyczną i Stanisława Burzę zastąpił Witalijem Biełousowem. Rosjanin tworzył parę z Hansem Andersenem, który po niemrawym starcie odzyskał szybkość. Wyraźnie został na starcie, ale świetna akcja na drugim łuku wyprowadziła go na prowadzenie. Sebastian Ułamek nie był w stanie odpowiedzieć na ten atak, a Dakota North okazał się wolniejszy od Witalija Biełousowa. Bieg numer 10, to także zwycięstwo gospodarzy 4:2. Debiutujący w zespole z Łodzi Rohan Tungate ograł Damiana Balińskiego, a Jakub Jamróg wyprzedził Roberta Chmiela. Wychowanek Unii Tarnów zmagał się nie tylko z kontuzją. Po upadku w Gnieźnie rozpadł mu się najlepszy silnik i musiał startować na innym, który początkowo nie był tak szybki, jak poprzedni. Wydawało się, że łodzianie złapią wiatr w żagle i postraszą jeszcze gości, ale bieg 12, to popis Sebastiana Ułamka i Maxa Fricke, którzy nie dali żadnych szans parze Burza - Biełousow.
Biegi nominowane zakończyły się dwoma remisami 3:3. W biegu 15 gospodarze byli bliscy wygranej, ale jadący na 3 miejscu Rohan Tungate popełnił błąd na jednym z okrążeń i spadł na ostatnie miejsce, pozbawiając łodzian szans na zwycięstwo biegowe. Mecz zakończył się wynikiem 54:36. Porażka znacznie oddaliła gospodarzy od fazy play-off, a goście pokazali, że są zdecydowanie najlepszym zespołem Nice PLŻ w sezonie 2015.
ŻKS ROW Rybnik - 54
1. Troy Batchelor - (3,2*,2*,3,2) 12+2
2. Max Fricke - (0,3,3,2*,0) 8+1
3. Sebastian Ułamek - (3,2,2,3,1*) 11+1
4. Dakota North - (1,1*,0,2) 4+1
5. Damian Baliński - (2*,2,2,d,3) 9+1
6. Kacper Woryna - (3,1*,1) 5+1
7. Robert Chmiel - (2*,3,0) 5+1
Orzeł Łódź - 36
9. Hans Andersen - (2,3,3,1,3) 12
10. Stanisław Burza - (1*,0,-,1) 2+1
11. Rohan Tungate - (2,0,3,2,0) 7
12. Jakub Jamróg - (0,1,1,3,2) 7
13. Witalij Biełousow - (1,3,1,1,d,1) 7+1
14. Sebastian Niedźwiedź - (0,0,d) 0
15. Oskar Polis - (1,0,0) 1
Bieg po biegu:
1. Batchelor, Andersen, Burza, Fricke 3:3
2. Woryna, Chmiel, Polis, Niedźwiedź 1:5 (4:8)
3. Ułamek, Tungate, North, Jamróg 2:4 (6:12)
4. Chmiel, Baliński, Biełousow, Polis 1:5 (7:17)
5. Fricke, Batchelor, Jamróg, Tungate 1:5 (8:22)
6. Biełousow, Ułamek, North, Niedźwiedź 3:3 (11:25)
7. Andersen, Baliński, Woryna, Burza 3:3 (14:28)
8. Fricke, Batchelor, Biełousow, Polis 1:5 (15:33)
9. Andersen, Ułamek, Biełousow, North 4:2 (19:35)
10. Tungate, Baliński, Jamróg, Chmiel 4:2 (23:37)
11. Ułamek, Fricke, Burza, Biełousow (d/3) 1:5 (24:42)
12. Batchelor, Tungate, Woryna, Niedźwiedź (d/4) 2:4 (26:46)
13. Jamróg, North, Andersen, Baliński (d/4) 4:2 (30:48)
14. Baliński, Jamróg, Biełousow, Fricke 3:3 (33:51)
15. Andersen, Batchelor, Ułamek, Tungate 3:3 (36:54)
Sędzia: Paweł Słupski
Widzów: ok. 3500
