Stanisław Chomski trener MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów:
Mamy takich, a nie innych zawodników do tej pory się udawało trudno powiedzieć, że zawiedli. Wahałem się między Iversenem a Zmarzlikiem, postawiłem na Zmarzlika, który ten tor zna doskonale, ale jednak chyba jego sprzęt nie wytrzymał tego maratonu. To nie jest tak, jak miało być, ale no nie ma punktu bonusowego. I tak nam w sumie nie to, że nic nie daje, zmusza nas do pełnej konfiguracji do wywiezienia punktu bonusowego w Rzeszowie, bo z nimi korespondujemy o te 6 miejsce. Bardzo się obawiałem tego meczu, bo wrocławianie przyjechali, jak się uda to się uda, jak się nie uda to, nic się nie stanie, bo po przegranej Falubazu w Lesznie są w tej czwórce. Tutaj widziałem, że wszystko zrobili, żeby ten mecz wygrać. My byliśmy, można powiedzieć, równo jeżdżącym zespołem tak jak z Zieloną Górą, tak i tutaj nie było wybitnego lidera. Młodzieżowcy więcej punktów dowieźli, ale Drabik jest wart tych wszystkich pochlebnych opinii, których zbiera, może troszeczkę mniej zrobił, ale jego jazda była doskonała w tym biegu 14 nie spodziewałem się, że będzie 1:5 no ale wyszło, jak wyszło. Dobre biegi rozgrywał Gapiński, który tracił troszeczkę na dystansie, sam może jeszcze nie dojrzał do takiej jazdy w sensie pewności tej jazdy no Woffinden jest liderem GP, trudno było go utrzymać i te punkty, które on zdobył, przeważyły na szale, tego punktu bonusowego. Iversen w swoim ostatnim biegu co prawda wygrał, ale ta para nie była najsilniejsza. Był znakomity wyścig 7 gdzie Sundstroem z Iversenem świetnie blokowali Janowskiego i Drabika. Zespół był, ale brakło tego kropki nad ,,I'' , żeby wszyscy byli zadowoleni, chodź tak jak mówię, punkt bonusowy musimy zdobyć w Rzeszowie.
Linus Sundstroem MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów:
Miałem nadzieję, że powtórzę wynik z końcówki zeszłego sezonu, ale nie do końca wyszło. Niemniej cieszę się ze swojego wyniku i wygranej drużyny, jednak szkoda tego punktu bonusowego. Niewiele nam zabrakło, jednak pozostaje nam cieszyć się z tego, co jest i walczyć o pozostanie w lidze.
Piotr Baron trener Betard Sparta Wrocław:
No tak, nie udało się zdobyć bonusu. Gratuluję drużynie z Gorzowa, bo pojechali u siebie świetnie. Połowę meczu kompletnie nie istnieli, mieliśmy straszne problemy, żeby się w ogóle dopasować do tej nawierzchni. W końcówce w końcu się udało, ale punktu zabrakło do bonusu, nad czym ubolewamy, ale tak bywa. Krzyżować nikogo nie zamierzamy, bo to nie w tym rzecz jest. Myślę, że nie wszyscy wypracowaliśmy to, co potrzeba było i niestety męczyliśmy się. Myślę, że musimy jeszcze popracować, mamy kolejne spotkanie do odjechania i trzeba już myśleć do przygotowań przed play-offami, które odjedziemy w Częstochowie.
Maciej Janowski Betard Sparta Wrocław
Strasznie się męczyłem, tak jak zawsze więc nie były to łatwe zawody, dopiero na ostatni bieg czułem, że mój motocykl jedzie, na tyle szybko, ile bym chciał od początku, drużyna gorzowska jechała bardzo równo i wszyscy dobrze punktowali, na pewno moich punktów zabrakło na początku i później w środku zawodów też, mało tych biegów indywidualnie wygrywaliśmy i to był, tak naprawdę problem. Taj, Maks też pojechali świetne zawody, ale tak naprawdę Tai pojechał na swoim poziomie, reszta mogłaby pojechać zdecydowanie lepiej.
