Tobiasz Musielak przez kontuzję, której nabawił się podczas IV kolejki rundy zasadniczej pomiędzy MoneyMakesMoney.pl Stal Gorzów, a Fogo Unią Leszno stracił większą część sezonu. Zastępował go Tomas H. Jonasson, który spełniał oczekiwania sztabu szkoleniowego Fogo Unii. Tobiasz zajmował wtedy ławkę rezerwową.
Fogo Unia Leszno 6 wrzenia wybierze się na pierwszy półfinał PGE Ekstraligi. Jej rywalem będzie KS Toruń. Leszczyńskie byki wygrały już w tym sezonie na Motoarenie, ale toruńskie Anioły pokonały Fogo Unię w Lesznie. - Pierwszy mecz w Toruniu będzie trudny, wiadomo teraz torunianie będą chcieli pokazać się z jeszcze lepszej strony, mają coś do udowodnienia w końcu przyjeżdża do nich lider, więc zobaczymy jak to wyjdzie. Później jest rewanż, wtedy będzie wiadomo kto będzie walczyć o złoto. - stwierdził Tobiasz.
Występy Tobiasza Musielaka nie są tak dobre jak w ubiegłym roku. Przez kontuzję obojczyka stracił część sezonu. Wtedy jego miejsce w składzie zajmował Szwed Tomas h. Jonasson. Teraz toczy się walka o skład na play-offy. Toffek jest przygotowany do tego, iż w składzie może go nie być. -Oczywiście, że się liczę z tym, iż może mnie zabraknąć w Play-offach. Wiem, że moja forma nie jest taka jak bym sobie tego życzył i nie jest taka w zeszłym roku. W meczu pomiędzy Fogo Unią Leszno, a Betardem Spartą Wrocław Tobiasz zdobył 5 punktów plus bonus w pięciu startach. - Mam nadzieję, że po tym meczu coś drgnęło, mimo tej zerówki, którą przywiozłem to było to w kontakcie. Brakowało mi momentów startowych, źle się przełożyłem na czwarty wyścig, start całkowicie przegrany, później w biegu 14 czwarte pole było niełatwe. W końcu wygrałem bieg w Ekstralidze , to mnie trochę psychicznie uspokoiło.
Tobiasz nie ukrywa, że po kontuzji z Gorzowa bardzo dużo stracił. Weszły do użytku nowe tłumiki, a przez kontuzję nie mógł uczestniczyć w treningach. -Przez kontuzję, której nabawiłem się w Gorzowie dużo straciłem, bo wszyscy zawodnicy jeździli, nowe tłumiki, też weszły, inni się połapali w przełożeniach, a ja potem kolejne cztery czy więcej tygodni po kontuzji łapałem formę, a tak naprawdę trzeba było tylko zmienić coś w sprzęcie. Teraz powolutku się odbudowuje. - zakończył Musielak
Weronika Pizoń (za: inf. własna)