Próba toru w Częstochowie rozpoczęła się zgodnie z planem. Przebiegła bez problemów i mogło się wydawać, że nic nie przeszkodzi w rozegraniu zawodów. Jednak zaraz po zakończeniu testowania nawierzchni przez zawodników zaczęło mocno padać. Sędzia podjął decyzję, że nie odbędzie się przedmeczowa prezentacja.
Pierwszy bieg pokazał, że ten półfinał będzie bardzo emocjonujący. Martin Vaculik szybko wyszedł na prowadzenie i nie oddał go do końca biegu choć bardzo blisko Słowaka trzymał się Tai Woffinden. Artur Mroczka starał się wyprzedzić Milika, ale młody reprezentant Sparty Wrocław skutecznie odparł jego ataki. Bieg zakończył się remisem 3:3.
W biegu juniorskim taśmę zerwał Arkadiusz Madej i został on wykluczony z powtórki. Na starcie pojawił się więc tylko jeden reprezentant „jaskółek”, Ernest Koza. Udało mu się rozdzielić wrocławian i przywieźć dwa punkty dla swojej drużyny. Rekord toru pobił Maksym Drabik. Damian Dróżdż jechał na trzeciej pozycji, ale cały czas próbował pokonać młodzieżowca z Tarnowa.
W biegu trzecim działo się najwięcej. Na prowadzenie po starcie wyszedł Bjerre, ale na ostatnim łuku wyprzedził go Jepsen Jensen. Tomasz Jędrzejak zdołał minąć Madsena. Jednak warunki na torze stawały się coraz trudniejsze. Nawierzchnia robiła się coraz bardziej miękka a deszcz nie dawał za wygraną i rozpadało się na dobre. Taka pogoda nie zapowiadała niczego dobrego.
Maksym Drabik był niesamowicie spasowany nawet z tak trudnym torem i w czwartym biegu po świetnym starcie wyszedł na prowadzenie zostawiając za sobą Janusza Kołodzieja, który musiał się bronić przed atakami Macieja Janowskiego. Arkadiusz Madej zanotował defekt już na starcie, ale udało mu się dojechać do mety. Jednak daleko za rywalami. Wszyscy zgromadzeni na stadionie spodziewali się po tym biegu wyjazdu sprzętu do kosmetyki toru, ale sędzia zdecydował się nie korzystać z traktorów. Jak się potem okazało, po biegu 5 tor nie nadawał się już do jazdy.
Od początku piątego biegu na prowadzeniu był Martin Vaculik. Z powodu problemów z utrzymaniem motocykla Mroczka spadł na ostanią pozycję. Na drugim miejscu dojechał do mety Michael Jepsen Jensen. Tomasz Jędrzejak miał problemy z motocyklem przez co Mroczka uplasował się na trzeciej pozycji.
W szóstym biegu dobrze spod taśmy wyszedł Janowski. Upadek zanotował Kenneth Bjerre, ale bieg nie został przerwany ponieważ zawodnik o własnych siłach zszedł z toru. Kiedy wydawało się, że Spartanie dowiozą wynik 5:1, Damian Dróżdż nie opanował motocykla i upadł. Bieg został przerwany. Dróżdż jak i Bjerre zostali wykluczeni. W powtórce na starcie stanęli tylko dwaj zawodnicy, Janowski i Madsen, jednak bieg dokończył tylko Polak, ponieważ Madsen zanotował defekt i nawet nie ruszył spod taśmy. Janowski także miał problemy z dokończeniem tego biegu, bo tor był już w bardzo złym stanie.
O godzinie 17:35 jury zawodów rozpoczęło posiedzenie i po chwili razem z zawodnikami i trenerami zdecydowało o odwołaniu meczu. Nowy termin ustalono na czwartek, 10 września o godzinie 19:30.