Kibice i tym razem nie zawiedli przybyli licznie na stadion. Faworytem był miejscowy Matej Zagar, który tego dnia nie dostał się nawet do półfinałów. W półfinale zabrakło również Polaków. Maciej Janowski zanotował w drugim biegu groźny upadek. Mimo wszystko kontynuował zawody. Zakończył je na niewdzięcznym 9 miejscu.
W pierwszym biegu już było nerwowo w taśmę wjechał Andreas Jonsson, który został wykluczony z powtórki. W jego miejsce zadebiutował Denis Stojs W drugiej odsłonie pierwszego biegu najlepiej ze startu ruszył Jason Doyle, jednak Na drugim okrążeniu "Batch" minął przy krawężniku swojego rodaka. Dotarł do mety jak pierwszy.
W drugim biegu znowu wyścig został przerwany z powodu nierównego startu. Powtórka w tej samej obsadzie. Po raz drugi bieg został przerwany. Na pierwszym łuku zrobiło się ciasno. Na tor upadł Maciej Janowski i Tomas H. Jonasson. Polak na szczęście po chwili wstał o własnych siłach. Z powtórki został wykluczony Szwed. Trzecie podejście do drugiego wyścigu Najlepszy okazał się Nicki Pedersen, który dobrze wyszedł ze startu. W pogoni za Duńczykiem ruszył Polak, niestety Power był szybszy. Trzeci na mecie zameldował się Chris Harris.
W trzecim wyścigu dobrze spod taśmy ruszyli Tai Woffinden i Greg Hancock. Amerykanin był jednak lepszy. Walkę o jeden punkt stoczyli Niels Kristian Iversen i Michael Jepsen Jensen. Puk uporał się z MJJ i zabrał się za pogoń Tajskim.
Czwarty bieg na starcie ,,zaspał'' Zagar.Refleksem popisał się Chris Holder, drugi Peter Kildemand do samego końca kąsał Australijczyka. Pod koniec pierwszego okrążenia Zagar wyprzedził Kasprzaka.
Pierwszą serię można nazwać ,,powtórkową''. W trzecim biegu mieliśmy odrobinę ścigania.
W wyścigu 5 Greg Hancock objechał swoich rywali. Bez problemu dotarł na metę jako pierwszy. Drugi był Zagar, trzeci Andreas Jonsson, a na końcu Tomas H. Jonasson. Bieg bez historii.
W 6 gonitwie dnia bieg został przerwany z powodu nierównego startu. Swietny start Tai Woffindena Macieja Janowskiego i Krzysztofa Kasprzaka. Niestety Kasprzak spadł na czwartą pozycję, wyścig wygrał Tajski, do końca był atakowany przez Janowskiego. Jason Doyle do mety dowiózł 1 punkt.
W 7 biegu najlepiej wyszedł Holdera, który od startu do mety nie oddal prowadzenia, Walka toczyła się między Duńczykami Nicki Pedersenem a Michael Jepsen Jensenem. Na końcu Aleksander Conda.
W 8 wyścigu najszybciej spod taśmy wyszedł Peter Kildemand wyprzedził rywali i z metra na metr powiększał swoją przewagę. O dwa punkty walczyli do końca Batchelor, Iversen i Harris. Ostatecznie drugi dojechał Australijczyk, trzeci Duńczyk, a czwarty był Bomber.
Druga seria start i gęsiego. Biegi bez historii.
W 9 gonitwie dnia mogliśmy oglądać wielkie ściganie Maciej Janowski pięknie obronił się przed atakiem Michael Jepsen Jensen, który ściął do krawężnika. Potem w pogoni za Polakiem ruszył Peter Kildemand. Tych trzech zawodników jechało w kontakcie. Na końcu był Andreas Jonsson.
W 10 biegu start wygrywa Iversen w pogoni za Pukiem ruszył Holder i Jason Doyle. Na szarym końcu znalazł się Tomas H. Jonasson.
W 11 biegu znowu świetny start Greg Hancock i Chris Harris przez chwile jako drugi jechał Aleksander Conda na końcu jechał bezbarwny tego dnia Krzysztof Kasprzak.
W 12 fenomenalny start Nicki Pedersena, ale jeszcze lepszą szarżą popisał się Woffinden. Brytyjczyk najpierw wyprzedził Batchelora, chwilę później bez problemów minął Zagara oraz Pedersena.
W serii 3 zapewne na uwagę zasługiwał wyścig 12, gdzie Woffinden popisał się. Z 4 miejsca wskoczył na pierwsze. W 12 biegu taśma poszła nierówno, sędzia zadecydował, że nie będzie powtórki. Bo taśma nie miała wpływu na wynik.
Wyścig 13 Nicki Pedersen przycisnął swojego rodaka Iversena do bandy ten przez chwile spadł na 3 miejsce, ale zdołał odrobić, wyprzedził Andreas Jonsson i rzucił się w pogoń za za Powerem. Do samego końca Puk atakował Dzika. Na czwartej pozycji defekt zanotował Kasprzak.
Bieg 14 dobry start Jason Doyle, Zagar dwoił się i troił, żeby wyprzedzić Australijczyka, niestety bezskutecznie.Harris na pierwszym okrążeniu uporał się z Jensenem.
Wyścig 15 pewne zwycięstwo Kildemanda, który na mecie miał kilka metrów przewagi nad Woffindenem. Przez chwile na drugiej lokacie jechał Aleksander Conda, ale spadł na ostatnie miejsce.
W 16 biegu start wygrywa Greg Hancock, który z metra na metr powiększał swoją przewagę. Drugi jechał Troy Batchelor, jeden punkt Macieja Janowskiego. O dziwo na końcu znalazł się Chris Holder.
W 17 gonitwie dnia najszybszy okazał się Andreas Jonsson, atakowany był przez Chris Holder, jednak Tai Woffinden uznał, że gdzie dwóch się bije, to trzeci korzysta. Minął rywali i jako pierwszy dojechał na linie mety. Na końcu dotarł Chris Harris.
Bieg 18 niespodzianką okazało się zwycięstwo Jason Doyle, pokonał niepokonanego do tej pory Greg Hancock. Amerykanin zaciekle atakował Australijczyka. Ten konsekwentnie nie dał sobie wyrwać 3 punktów. Kildemand do ostatnich metrów atakował Pedersena.
W 19 wyścigu pewny tryumf Niels Kristian Iversen, Aleksander Conda przez moment był na drugim miejscu. Zagar i Janowski uporali się z nim.
Zapewne 20 bieg był wielką niespodzianką, bowiem wyścig wygrał Krzysztof Kasprzak, który miał dobry start i pomknął do mety po 3 punkty. Batchelor na pierwszym okrążeniu przedarł się z czwartego miejsca na drugie.
Półfinał 1: Greg Hancock,Peter Kildemand
Półfinał 2 Tai Woffinden, Nicki Pedersen
Finał: Greg Hancock, Tai Woffinden, Peter Kildemand, Nicki Pedersen.
W tych zawodach liczył się start, było co prawda kilka wyścigów, które zasługiwały na uwagę. Było ich jednak zdecydowanie za mało.