Greg Hancock, Lublin odwiedził w roku 2013, kiedy Reprezentacja Polski zmierzyła się po raz pierwszy z Resztą Świata. Mecz stał się okazją do powrotu wielkiego ścigania w Lublinie. Po 19 latach na tor przy Alejach Zygmuntowskich powróciły gwiazdy. Wrócił nie tylko żużel na światowym poziomie, ale również klasowi zawodnicy, oraz wspomnienia, które tak ulotne, już od dawna były pokryte kurzem. Wydaje się, że to spotkanie było nie tak dawno. Nie wypominając wieku, od tego czasu, na koncie Amerykanin, ma już o jeden tytuł Mistrza Świata więcej. Dwa lata temu przy jednym stoliku Hans Nielsen, Greg Hancock, Sam Ermolenko w pamięci odnaleźli już dawno zapomniane historie. Pora więc na ich kontynuację – ostatni raz faktycznie byłem tam dwa lata temu, lecz wcześniej dopiero w 1998 roku – wspomina Greg. Jest coś czego zdecydowanie nie dało się zapomnieć – tłum kibiców, to było wspaniałe, zobaczyć ilu kibiców po latach przyszło nas dopingować. Myślę, że Lublin zasługuje na takie imprezy – dodając z nadzieją, iż te tłumy powrócą na mecz Polska – Reszta Świata.
Do tej pory Grega Hancocka w cyklu Polish Speedway Battle gościliśmy w Pile, gdzie Wojownikiem Mistrza był również Peter Kildemand. W jego przypadku, nie tylko pochodzenie z tego samego kraju co menedżer Hansa Nielsena, miało wpływ na taki wybór. Peter udowodnił, że warto na niego stawiać i że w gronie najlepszych na świecie ma jeszcze wiele do udowodnienia. – jazda z zawodnikami najwyższej klasy zawsze dodaje pewności siebie – mówi reprezentant drużyny Reszty Świata, który niewątpliwie raduje się z faktu, kolejnego meczu u menedżerskiego boku Hansa Nielsena.
Wyższość doświadczonego kolegi Grega Hancocka podczas słoweńskiego GP, musiał uznać Tai Woffinden, co pozwoliło zająć mu 2 pozycję. Mimo tego, ilość zdobytych punktów umacnia go w fotelu lidera klasyfikacji generalnej. W roku 2013 przed wystąpieniem w meczu, Anglika zatrzymała grypa żołądkowa. Kto wie, może po dwóch latach Tai przyjedzie do kibiców z Lublina, już jako Mistrz Świata – nadal zostały trzy turnieje i nigdy nie można być niczego pewnym na 100%. 3 rundy ciągle przed nami– zaznacza, tłumacząc, iż matematyka w tym przypadku jest prosta.
Do Taia Woffindena, Grega Hancocka i Petera Kildemanda, którzy osaczyli podium w Krsko, dołączyli Artiom Łaguta, oraz Troy Batchelor. Tak silny skład powalczy o zwycięstwo w Lublinie pod wodzami Hansa Nielsena.
Przypomnijmy, iż ozdobą dla zawodów będzie pokaz jazdy Freestyle Motocross przez Mistrza Polski –Artura Puzio. To jednak nie jedyne atrakcje, czekające na kibiców, już niebawem poinformujemy o kolejnych niespodziankach.
Polska vs Reszta Świata
10.10.2015