W pierwszym meczu w Ostrowie zdobył 7 punktów i bonus, ale to jak na niego zdecydowanie Ułamka. Nie potrafił również pociągnąć zespołu w samej końcówce spotkania. - Cały sezon jechaliśmy na wysokim poziomie, cały sezon potrafiliśmy wygrywać. Te dwa mecze z Ostrowem były słabe w moim wykonaniu i przyjechałem tu do Was ze spuszczoną głową żeby za nie przeprosić. Wy, kibice, byliście z nami cały sezon, jeździliście za nami wszędzie i to było naprawdę niezwykłe. Starałem się dawać z siebie wszystko. Jeździłem za Rybnik i za barwy zielono-czarne. Wiem że zawiodłem i bardzo przepraszam, ale chciałbym żebyście zapamiętali, także te moje wcześniejsze starty, bo ten sezon układał mi się doskonale do meczu w Ostrowie - mówił Ułamek na spotkaniu z kibicami.
W spotkaniu rewanżowym było jeszcze gorzej, bowiem lider zielono-czarnych zdobył zaledwie 5 oczek. - Drugi bieg w Rybniku właściwie położył dla mnie mecz rewanżowy. Po upadku to nie byłem ja. Nie pamiętam nawet jak doszedłem do parku maszyn. Starty wygrywałem i gdyby jazda była bezkolizyjna to zupełnie inaczej by to wyglądało - tłumaczył się zawodnik.
Ułamek mimo wszystko ocenia swój sezon pozytywnie, a dobre relacje z zarządem klubu sprawiają, że zawodnik chce zostać w Rybniku na dłużej. - Sezon jeszcze trwa i za wcześnie na takie deklaracje. Ja na pewno jestem bardzo zadowolony ze współpracy z rybnickim klubem, przez cały ten sezon nie miałem na co narzekać. Wiadomo jak układała się się ostatnio moja kariera – jeździłem w różnych miejscach, zmieniałem kluby. Tym razem miałem blisko do domu i dostałem na dodatek okazję współpracy w charakterze asystenta trenera. Na pewno chętnie bym to kontynuował - powiedział.