Wszyscy spodziewali się, iż w Ostrowie kibice licznie zapełnią trybuny, ale nikt nie pomyślał, że aż w takim stopniu. W Ostrowie zebrało się 13 tysięcy widzów. – Kibice postawili poprzeczkę bardzo wysoko, jestem dumny, że mogę być prezesem klubu z Ostrowa. Komentuje zaraz po zawodach prezes MDM Komputery Ostrovii Ostrów – Mirosław Wodniczak.

Początek zawodów był bardzo emocjonujący, Stadion w Ostrowie oszalał już po pierwszej gonitwie, w której Mateusz Szczepaniak przywiózł za plecami Indywidualnego Mistrza Europy 2015 – Emila Sajfutdinowa. Niemal wszystkie biegu z udziałem zawodnika z Ostrowa Wielkopolskiego były bardzo emocjonujące.

Świetne zawody do finału rozgrywał Antonio Lindbaeck. Jedynie w najważniejszym biegu zawodów musiał oglądać plecy rywali. W biegu tym zwyciężył Nicki Pedersen przed Januszem Kołodziejem, ostatni w wielkim finale był Przemysław Pawlicki.

Dość dziwną sytuację obejrzeli kibice tuż po czternastej gonitwie, po zwycięstwie Emila Sajfutdinowa okazało się, że to on obroni tytuł sprzed roku i po raz kolejny zostanie Indywidualnym Mistrzem Europy, zawodnik zjeżdżając do parku maszyn był podrzucany przez swoich mechaników i innych zawodników, podczas podrzucania Emil nabawił się kontuzji, wyskoczył mu bark, lecz rosyjski zawodnik szybko wybrał się do ostrowskiego szpitala i lekarze nastawili mu bark.

Niewątpliwie były to bardzo udanie zawody w Ostrowie, jak zapowiadają szefowie organizacji One Sport i Mirosław Wodniczak współpraca pomiędzy klubem, a organizacją będzie dalej kontynuowana.