Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Unia Tarnów - KS Toruń (zapowiedź)
 26.09.2015 15:42
Drużyna Unii Tarnów po bardzo przekonującym zwycięstwie w pierwszym meczu w Toruniu nie powinna wypuścić wymarzonej wręcz okazji do wygranej w dwumeczu i obrony brązowych medali. ?Jaskółki? mają nad ?Aniołami? aż 10 punktów przewagi i wydaje się, że tylko kataklizm może odebrać im miejsce na trzecim stopniu podium tegorocznej PGE Ekstraligi. Jeśli tego dokonają, trzeci raz z rzędu zdobędą brąz.
Mecz na Motoarenie ostatecznie obnażył główny problem „Aniołów” w tegorocznym sezonie Ekstraligi, jakim był brak liderów. Dość powiedzieć, że trójka Chris Holder, Jason Doyle i Grigorij Łaguta w minioną niedzielę zdobyła w sumie…. 9 punktów i 2 bonusy. Manager Jacek Gajewski nie kryje wielkiego rozczarowania i zawodu z powodu takiej a nie innej postawy swoich stranieri. - Nie potrafię tego zrozumieć. Dwóch naszych zawodników uzupełniających pary zdobyło więcej punktów niż trzech liderów. W najczarniejszych snach nie przypuszczałem, że Grigorij Łaguta nie zdobędzie punktu. Jason Doyle robił szkolne błędy, po polaniu toru wypuszczał się bez sensu na zewnętrzną. Z Australijczykiem jest poważny problem od dłuższego czasu, nie radzi sobie z odpowiedzialnością, pewne rzeczy go przerosły. Chris Holder szarpał, próbował walczyć, ale bez wyraźnego efektu - mówi zrezygnowany.
 
Gajewski odniósł ponadto wrażenie, że obcokrajowcy nie do końca dali z siebie maksimum swoich możliwości. - Liderzy zjeżdżali z toru, siadali na krzesełkach i czekali na kolejny start. W pewnym sensie przeszli obok tego meczu. Dziwię się, bo to koniec sezonu i zaraz ruszą rozmowy kontraktowe - tłumaczy manager KS Toruń. Prawdą jest, że Holder, Łaguta i Doyle nie mają w tym momencie zbyt silnej karty przetargowej w ręku, bowiem średnie biegowe żadnego z nich nie przekraczają nawet 1,9 pkt/bieg. Po porażce na Motoarenie Gajewski postanowił zmienić układ par na ostatni mecz w tegorocznym sezonie Ekstraligi. Dobrze punktujący w pierwszej potyczce o medale Kacper Gomólski i Adrian Miedziński będą tym razem prowadzącymi parę pod numerami 1 i 5, zaś Łaguta i Doyle zostali awizowani pod numery 2 i 4.
 
Na domiar złego w sobotnie popołudnie okazało się, że na Mościcach Łaguta ostatecznie nie wystartuje. Rosjanin bierze udział w finale Mistrzostw Europy Par w Debreczynie. Zawody te z powodów pogodowych zostały odwołane i przełożone z soboty na niedzielę na godzinę 14:00. W związku z tym Łaguta nie przybędzie do Tarnowa, bowiem zmiana terminu zawodów na Węgrzech nie oznacza w tym wypadku odwołania meczu w lidze polskiej. Podobnie jest w przypadku reprezentanta Czech Vaclava Milika, który nie stawi się na finale w Lesznie i nie wystąpi w barwach Betard Sparty Wrocław. Z powodów regulaminowych, które wiążą się ze średnimi biegowymi, oba kluby nie mogły zastrzec sobie startu swoich jeźdźców w niedzielnych meczach.
 
Reprezentanta Sbornej mógł zastąpić 18-letni Australijczyk Brady Kurtz, który do tej pory nie miał okazji startować w Polsce i który podpisał umowę z KS Toruń w lipcowym okienku transferowym. Młody "Kangur" ma jednak zawody w Anglii i z powodów logistycznych jego przybycie do Tarnowa na niedzielę jest niemożliwe. Pod numerem 2 wystąpi, więc jeden z zawodników młodzieżowych. Dodatkowym utrudnieniem „Aniołów” będzie jeszcze długa podróż Doyle’a i Holdera, którzy w sobotni wieczór biorą udział w turnieju Grand Prix w Sztokholmie.
 
„Jaskółki” po tym jak wypunktowały „Aniołów” na ich torze, z optymizmem podchodzą do spotkania na własnym torze, aczkolwiek w pełni skoncentrowane i z szacunkiem do rywala. Jedynym problemem tarnowian wydaje się być tylko niesprzyjająca aura, bowiem od kilku dni na południu kraju pogoda spłata figla, co przeszkodzi w optymalnym przygotowaniu nawierzchni domowego toru na ostatni mecz ligowy w sezonie. Jeśli spotkanie zostanie odwołane, z jednej strony będzie to unistom na rękę, bo będą mogli liczyć na bardziej sprzyjające warunki do odjechania rewanżu w innym terminie, ale z drugiej strony w powtórce po stronie rywali wystąpiłby już najpewniej Łaguta. Wobec jednak tak znakomitej formy jaką prezentuje w ostatnich tygodniach Janusz Kołodziej, którego wspierają bardzo dobrze spisujący się w „Jaskółczym Gnieździe” Martin Vaculik (domowa średnia 2,500 pkt/bieg) i Leon Madsen, mało prawdopodobnym jest, że nawet przy zastaniu trochę innych warunków torowych Unia mogłaby roztrwonić przewagę. Podopiecznym duetu trenerskiego Paweł Baran i Mirosław Cierniak do pełni szczęścia brakuje 40 punktów, gdyż przy idealnym remisie w dwumeczu to oni będą wyżej notowani od torunian, z racji zajęcia wyższej lokaty w rundzie zasadniczej.
 
W historii play-off najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce tylko raz drużyna po porażce na własnym podwórku w pierwszym meczu, potrafiła odwrócić losy rywalizacji. W półfinale sezonu 1999 Atlas Wrocław po porażce z Polonią Bydgoszcz - notabene 40:50, zwyciężył w rewanżu 53:36 i awansował do finału ówczesnej I Ligi. Bydgoszczanie przystąpili jednak do drugiego meczu osłabieni brakiem dwójki liderów - Tomasza Golloba i Piotra Protasiewicza, którzy dzień wcześniej brali udział w makabrycznej kolizji podczas Finału Złotego Kasku… we Wrocławiu. Pomimo bardzo dobrej postawy dwójki Australijczyków - Ryana Sullivana i Shane’a Parkera podłamane „Gryfy” nie zdołały obronić solidnej zaliczki i w Bydgoszczy to wrocławianie cieszyli się z awansu do finału.
 
Klub z Torunia w podobnych rozmiarach jak w minioną niedzielę przegrał pierwszą potyczkę w sezonie 1997 i także w rywalizacji o brązowe krążki. Ówczesny Apator uległ na stadionie przy Broniewskiego Polonii Piła 39:51, dlatego też rewanż był dla prowadzonej przez niepokonanego legendarnego mistrza z Brovst Hansa Nielsena Polonii spacerkiem i po wygranej 58:32, to ona cieszyła się z wywalczenia brązowych medali. Historia nie sprzyja, więc torunianom, którzy w niedzielne popołudnie w Tarnowie spotkają się z drużyną, będącą nie tylko w pełnym składzie, ale i niezwykle trudną do pokonania na własnym obiekcie, a także pewną swojej siły i przewagi, jaką wypracowała w pierwszych piętnastu gonitwach dwumeczu. W VII rundzie spotkań fazy zasadniczej Unia pokonała u siebie KST 50:40, a w całym sezonie poniosła na własnym torze tylko jedną porażką - z Fogo Unią Leszno (43:47) w X rundzie.
 
Awizowane składy na mecz 27 września
 
Unia Tarnów:
9. Martin Vaculik
10. Artur Mroczka
11. Leon Madsen
12. Kenneth Bjerre
13. Janusz Kołodziej
14. Arkadiusz Madej
15. Ernest Koza
Trener: Paweł Baran
 
KS Toruń:
1. Kacper Gomólski
2. Grigorij Łaguta (Marcin Turowski)
3. Chris Holder
4. Jason Doyle
5. Adrian Miedziński
6. Paweł Przedpełski
7. Oskar Fajfer
Manager: Jacek Gajewski
 
Sędzia: Wojciech Grodzki
Komisarz toru: Aleksander Janas
Początek: godzina 16:30
Transmisja: nSport+ HD
Pierwszy mecz: 50:40 dla Unii Tarnów
Tomasz Janiszewski (za: opr.własne/pomorska.pl)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Najlepsze opinie
10 lat temu
Mecz dla Torunia najprawdopodobniej o nic. No może tylko o to aby oszczędzić księgową Unii Tarnów. Moim zdaniem Toruń jakieś większej walki nie nawiąże. Po pierwsze dlatego, że zespół jest zwyczajnie za słaby a dwa nie ma już w nim motywacji i żadnej sportowej złości. Chodzi o odjechanie ostatniego spotkania. Po drugie Toruń jedzie bez Grigorija Łaguty, który na pewno zrobiłby więcej oczek niż junior. Rosjanin po raz kolejny pokazał, że nie warto na niego stawiać i jestem zdania, że powinien już spakować wszystkie swoje rzeczy z Motoareny. Nie chcę go już nigdy w Apatorze oglądać, jest zwykłym błaznem a nie rycerzem na stalowym koniu. Dobrą stroną tego jest to, że na zawody pojedzie junior choć pewnie będzie zastępowany przez Przedpełskiego i Fajfera. Wielka szkoda, że ze względów logistycznych nie pojedzie Kurtz. A to wszystko dzięki skoczkowi z Władywostoku. Obiecał co innego a stało się inaczej. Łaguta nadaje się do tarcia chrzanu albo zbierania ryżu.
Lubię
Nie lubię
+9 / -5
Komentarze (36)
10 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Mecz dla Torunia najprawdopodobniej o nic. No może tylko o to aby oszczędzić księgową Unii Tarnów. Moim zdaniem Toruń jakieś większej walki nie nawiąże. Po pierwsze dlatego, że zespół jest zwyczajnie za słaby a dwa nie ma już w nim motywacji i żadnej sportowej złości. Chodzi o odjechanie ostatniego spotkania. Po drugie Toruń jedzie bez Grigorija Łaguty, który na pewno zrobiłby więcej oczek niż junior. Rosjanin po raz kolejny pokazał, że nie warto na niego stawiać i jestem zdania, że powinien już spakować wszystkie swoje rzeczy z Motoareny. Nie chcę go już nigdy w Apatorze oglądać, jest zwykłym błaznem a nie rycerzem na stalowym koniu. Dobrą stroną tego jest to, że na zawody pojedzie junior choć pewnie będzie zastępowany przez Przedpełskiego i Fajfera. Wielka szkoda, że ze względów logistycznych nie pojedzie Kurtz. A to wszystko dzięki skoczkowi z Władywostoku. Obiecał co innego a stało się inaczej. Łaguta nadaje się do tarcia chrzanu albo zbierania ryżu.
Ciekawe ,czy przed sezonem też tak paplałeś?
  Lubię
  Nie lubię
10 lat temu
Fajnie,że skaczący olał ten żałosny klubik i jego porywczego Gajewskiego!Poskacze w następnym roku z świetnym skutkiem w innym klubie!
  Lubię
  Nie lubię
10 lat temu
A ja powtórzę że nie dziwię się Groszy że ma gdzieś KST. Skoro Holder może jechać na jak mu się chce czyli na 5 ptk w meczu, w dodatku cieszył się że Ward nie wygryzie go ze składu a to przecież kapitan drużyny więc nie wypada traktować klubu w taki nonszalancki sposób. Nie zdziwię się że Chris zaśpiewa sobie kolejną podwyżkę po sezonie. Grosza olał klub ale nie w gorszy sposób niż zrobiła to reszta kangurów. Dziwię się że cała uwagą kibiców skupia się na Griszy ewentualnie na Doylu skoro są tacy w naszym klubie którzy dali ciała skądinąd bardziej ;-)
  Lubię
  Nie lubię
10 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Łaguta nie miał płacone ,nie jechał.miał kasę na czas ma w d....klub i jazdę,straciłem resztki szacunki do tej ruskiej mendy.
skrzydło-Może trochę niezrozumiale napisałem.Odnośnie że nie miał płacone to miałem na myśli Włókniarz,który mu wisiał kasę,natomiast u nas na brak płatności nie mógł narzekać i oto mi właśnie chodziło.
  Lubię
  Nie lubię
10 lat temu
Gosc Skrzydlo../zaloguj sie ,bo tez piszesz na SF/.Ale Masz racje.Za duzo tarc na koniec lIGI.i NIEPOROZUMIEN.Brak takiej czystosci w regulaminie.Dowolnosc interpretacji.Ale Anioly moze nie do piekla ,ale na medal nie zasluzyly.I tyle.I zostawmy temat.PS.Zaczynalem od stazu kibica zuzlowego od Stali Torun,Apatora,pozniej GSZ,GKM,GTZ Unibax,GKM KST,Pozdro.GKM/Torun.
  Lubię
  Nie lubię
10 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
I stało sie tak jak życzyło sobie ok. 11 kibiców Zuzelendu aby zamiast cieniasa Łaguty pojechał Kurtz albo Turowski.
Gajewski chciał jechac najsilniejszym składem..ale jaki to najsilniejszy skład skoro GRisza jechał jak drugoligowiec.
rądek:miałeś rację przed kilkoma dniami,trzeba było od razu stawiać na Kurtza.Od dawna co prawda twierdziłem ,ze Łaguta to niepoważny facet ale teraz pokazał,że żużel w Polsce to dla niego zabawa za cudze (i niemałe) pieniądze.Ale w klubie wiedzą przecież o nim więcej niż przeciętny kibic!Szkoda ,że pozbyto się rezerwowych .Tylko kto mógł przewidzieć ,ze sprawa z Darcym tak się potoczy....?W każdym razie Pajac sam sobie pokazał czerwoną kartkę na przyszły sezon.Nawet gdyby w tym roku jeździł świetnie to i tak nie pasuje do reszty drużyny.
  Lubię
  Nie lubię
10 lat temu
Konto usunięte
Jaskółki pofruną po brąz, a Anioły do piekła tym razem w tym roku!
  Lubię
  Nie lubię
+2 / -1
10 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Warto przypomnieć, że Unia Tarnów od sezonu 2012 corocznie startuje w Play-Offach. W tym czasie zdobyliśmy złoty medal i dwa brązowe krążki. Jeśli w niedzielę Jaskółki okażą się lepsze od KS Toruń tarnowianie zdobędą swój trzeci z rzędu brązowy medal Drużynowych Mistrzostw Polski.
tylko chwalić UT pozostaje!:)
  Lubię
  Nie lubię
10 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
A co ja pisalem,,Cysio,,Za szybko w trakcie Ligi zaczaliscie sie ,,pozbywac,, kilku zawodnikow.Obyscie nie zostali bez,,wyboru,,.A tylko z uzupelnieniem skladu.Czyj to blad.?Ja mam swoje zdanie.Ale to Twoj klub.Oj,Cysio,,dzieje sie coraz gorzej z Klubem z mojego rodzinnego Miasta.Pozdrawiam.GKM/Torun.
k 53 gkm: coraz gorzej dzieje sie w polskim żużlu wogóle, nie tylko z twojego rodzinnego miasta! widac juz schyłek polskiego żuzla, mam jednak nadzieje,że droga sie wyprostuje!
  Lubię
  Nie lubię
10 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Łaguta nie miał płacone ,nie jechał.miał kasę na czas ma w d....klub i jazdę,straciłem resztki szacunki do tej ruskiej mendy.
Solar1: Łaguta nie miał płacone napisałeś a kasę miał na czas? chyba za duzo o słowo: "nie"
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com