O tym, że żużlowa elita wróci w przyszłym roku do Niemiec informowaliśmy już przed miesiącem. Dziś oficjalnie ogłoszono, że turniej w Teterow na północnym-wschodzie kraju odbędzie się 10 września 2016 roku. Cykl Grand Prix powróci, więc do Niemiec po 9 latach przerwy.
Po raz ostatni najlepsi na świecie ścigali się w kraju naszych zachodnich sąsiadów w 2007 roku. W Gelsenkirchen na Veltins-Arenie triumfował Andreas Jonsson, który w wielkim finale pogodził wielkich faworytów: Grega Hancocka, Jasona Crumpa i Leigh Adamsa. Turniej ten był jubileuszowym 100. turniejem w historii rozgrywania Indywidualnych Mistrzostw Świata w formule Grand Prix. Jonsson dzięki zwycięstwu otrzymał rekordową wówczas premię w wysokości 100 000 dolarów amerykańskich. Przed ośmioma laty zawody na stadionie, na którym na co dzień swoje mecze rozgrywa drużyna Schalke 04 kończyły zmagania najlepszych żużlowców na świecie. Złoty medal, drugi w karierze odebrał wtedy Nicki Pedersen, który zdominował rywalizację, zdobywając aż 196 punktów w klasyfikacji generalnej. Dzięki temu duński mistrz z Odense wyrównał osiągnięcie Tony'ego Rickardssona z roku 2005.
Grand Prix w Teterow odbędzie się w przyszłym roku 10 września na obiekcie Bergring Arena, i będzie siódmym w historii turniejem w Niemczech. Do tej pory gospodarzami turnieju były: Abensberg (1995), Pocking (1996 i 1998), Landshut (1997), Berlin (2001) i wspomniane Gelsenkirchen (2007). W 2008 roku kolejny niemiecki turniej miał się odbyć właśnie w tym ostatnim mieście, ale całkowita klapa organizacyjna (problemy z ułożeniem toru na Veltins-Arenie) zmusiła BSI do błyskawicznego wyszukania nowej, zastępczej lokalizacji. Z pomocą ruszyła Bydgoszcz, która w ekspresowym tempie (w zaledwie tydzień) zorganizowała zawody, które notabene wygrał Tomasz Gollob, zapewniając sobie tym samym brązowy medal na koniec cyklu kosztem Hancocka. Polak powrócił na podium czempionatu po siedmiu latach.
BSI Speedway już od pewnego czasu planowało przywrócić do kalendarza Niemcy - ojczyznę wielu znakomitych zawodników, w tym przede wszystkim Egona Mullera, który w 1983 roku w Norden zdobył z kompletem punktów tytuł mistrza świata, jedyny dla niemieckiego speedwaya. Torben Olsen z BSI dał do zrozumienia, że niemieccy fani zasługują na to, by móc oglądać żużlową elitę w swoim kraju. - Na portalach społecznościowych mieliśmy od fanów wiele pytań, kiedy wrócimy do Niemiec, wiec tym bardziej cieszymy się, że powrót do tego kraju stanie się faktem już w 2016 roku. Niemieccy fani licznie goszczą na wielu międzynarodowych turniejach, dlatego mamy nadzieję, że są tak samo podekscytowani jak my, by móc zobaczyć największe gwiazdy tego sportu w Teterow przyszłym roku.
Przedstawiciel klubu żużlowego z Teterow Adi Schlaak nie kryje radości z pomyślnego zakończenia negocjacji. - Grand Prix w Teterow to fantastyczna wiadomość dla kibiców żużla w Niemczech. Oni zasługują na oglądanie najlepszych zawodników na świecie. Po czym świadomy organizacyjnego wyzwania dodał: - Będziemy ciężko pracować, aby nasze pierwsze Grand Prix okazało się sukcesem. Nie możemy się doczekać, aby powitać fanów z całego świata i pokazać jak bardzo ludzie pasjonują się tym sportem w Niemczech.
Być może szansę startu w tych zawodach otrzyma ulubieniec niemieckich fanów Martin Smolinski, który przed rokiem był pełnoprawnym uczestnikiem cyklu. Zawodnik AC Landshut spisał się aż nadto przyzwoicie, kończąc zmagania na 12. miejscu z dorobkiem 81 punktów. Niemiec sprawił także jedną z największych sensacji w historii, wygrywając Grand Prix Nowej Zelandii w Auckland. Do dziś jest to jedyny taki triumf reprezentanta Niemiec w elicie.