- To było fajne lato. Dużo jeździłem, na crossie oraz supermoto, byłem także na finale Mistrzostw Austrii [w supermoto] w Melk. Po kontuzjach nie ma już śladu, czuję się świetnie, sponsorzy się trzymają a motocykle są przygotowane. Jeszcze tylko wbić parę kolców i mogę się ścigać. – powiedział Frank Zorn dla portalu speedweek.com
Tak jak przed rokiem, Zorn i jego ekipa planują zbierać ostatnie szlify przed startem sezonu w Szwecji. – Na początku grudnia pakujemy motocykle, maszyny startowe i cały niezliczony sprzęt do toreb i lecimy do Szwecji. Tam zorganizujemy sobie cały obóz i będziemy mogli trenować dzień w dzień. Planujemy zrobić sobie małe wewnętrzne turnieje na treningach. – Czemu akurat Szwecja? - Lubię trenować w Szwecji, gdyż na przykład w Rosji nie ma tak optymalnych warunków do treningów. Z drugiej strony, tam możesz porównać się z najlepszymi.
Jakie cele na najbliższy sezon obiera sobie Austriak? – Oczywiście chcę się zakwalifikować do Ice Speedway Gladiators, ale póki co nie wiadomo, gdzie odbędą się kwalifikacje. Najlepiej byłoby w Ostersund. Chciałbym zająć miejsce w czołowej czwórce ICS, ale to będzie bardzo trudne. No i zamierzamy także powalczyć z reprezentacją Austrii w Drużynowym Pucharze Świata.