Tegoroczny triumfator Indywidualnych Mistrzostw Australii seniorów zostanie nim po raz pierwszy w karierze. Obecnie w stawce zawodników, którzy 2 stycznia rozpoczęli fazę finałową, nie ma bowiem ani jednego zawodnika, który do tej pory wygrywałby rywalizację w australijskim czempionacie. Absolutnymi rekordzistami są Aub Lawson i Leigh Adams, którzy aż 10-krotnie zdobywali złote medale.
Dość powiedzieć, że jedynymi czynnymi zawodnikami, którzy podczas swojej kariery zdołali zostać mistrzem Australii są tylko wielcy nieobecni styczniowych zmagań. Chris Holder zdobywał najcenniejszy laur we własnym kraju już 5 razy (2008, 2010, 2011, 2012, 2014), Troy Batchelor raz (2013) i Jason Doyle także raz (2015). Zawodnicy, którzy ścigają się w rozgrywkach w 2016 roku jak dotąd nie zasmakowali złotego krążka, tak więc w niedzielę 10 stycznia będzie wyjątkowym dniem dla któregoś z nich. To wtedy w Mildurze poznamy ostateczne rozstrzygnięcia i to wtedy jeden z zawodników dołączy do wybitnego panteonu gwiazd australijskiego żużla, mogąc już na zawsze chwalić się tytułem mistrzowskim zdobyty w ojczyźnie jednej z najbardziej ekscytujących dyscyplin motorowych.
Aktualnym liderem klasyfikacji jest zaledwie 19-letni Brady Kurtz, który przed ostatnimi zawodami ma 3 punkty przewagi nad Samem Mastersem i Rohanem Tungate?em. Ewentualny triumf Kurtza ? pomimo absencji największych gwiazd ? byłby uznany za sporą niespodziankę. Nowy nabytek Poole Pirates i Polonii Piła do turniejów finałowych musiał przebijać się z turnieju kwalifikacyjnego (który notabene wygrał), a już w samych finałach wyżej notowano kilku innych zawodników: Mastersa, Tungate?a, Nicka Morrisa czy też Maxa Fricke?a, który w latach 2013-2015 wygrywał mistrzostwa w kategorii juniorów. Kurtz ma szansę zostać mistrzem wśród seniorów, choć jak do tej pory zdobył tylko brąz w kategorii do 21 lat.
Co ciekawe tylko trójka zawodników z aktualnej listy startowej mistrzostw może pochwalić się zdobyciem w karierze medalu IMA. Przed rokiem za plecami Doyle?a znaleźli się Masters i Justin Sedgmen. Pierwszy z nich wciąż ma szanse na tytuł, a jeszcze większe by w ogóle zająć miejsce ?na pudle?. Sedgmen mimo dobrej postawy w Kurri Kurri i Gillman nie ma już praktycznie szans na pierwszą trójkę, po tym jak w Underze musiał wycofać się z rywalizacji po upadku, tracąc przy tym wiele punktów do rywali. Przed dwoma laty podium posmakował także Josh Grajczonek (był trzeci), który jednak upadł w Underze, doznając kontuzji i wycofując się z dalszych jazd.
Początki Indywidualnych Mistrzostw Australii sięgają lat 20. XX wieku. W 1926 roku po raz pierwszy zorganizowano mistrzostwa, które ? z przerwami ? aż do roku 1954 były przeprowadzane w kilku odmianach. Ścigano się ?klasycznie? na cztery okrążenia (1,5 mili), ale także na dwa (0,5 mili), trzy (1 mila), sześć kółek (2 mile) i klasie Champion of Champions. Do najbardziej utytułowanych zawodników z tamtego okresu należy z pewnością zaliczyć Auba Lawsona, który w sumie wywalczył aż 19 medali, w tym 10 złotych. Ponadto do najlepszych należeli wówczas Lionel Levy, Bluey Wilkinson, Vic Duggan i Brytyjczyk Jack Parker. Choćby raz mistrzem nie został za to Lionel Van Praag - pierwszy w historii żużla IMŚ.
Od 1955 roku mistrzem Australii zostaje rokrocznie już tylko jeden zawodnik, aczkolwiek zdarzało się także, że decydujące zawody ponownie były rozgrywane na dystansie jednej mili (po raz ostatni w 1975 roku). Od tamtej pory najwybitniejszym zawodnikiem jest bez wątpienia Leigh Adams. Urodzony i do dziś mieszkający w Mildurze legendarny zawodnik Unii Leszno i Swindon Robins triumfował w swoim kraju 10 razy. Po raz pierwszy w 1992, co powtórzył w kolejnych dwóch latach. Następnie zwyciężał w 1998, 2000, 2002, 2003, 2005, 2006 i po raz ostatni w 2009 roku. Do tego imponującego dorobku indywidualny wicemistrz świata 2007 dołożył także 4 srebrne i 1 brązowy medal. Wobec tak bogatego dorobku i obecnie tak wyrównanego grona australijskiego żużlowców, w najbliższych kilkudziesięciu latach przebicie osiągnięć Adamsa wydaje się być raczej nieosiągalne. W połowie drogi jest wprawdzie Chris Holder, ale nie wiadomo czy w najbliższych sezonach będzie się on decydował na starty w australijskich mistrzostwach.
Przed erą Adamsa, z początkiem lat 80. hegemonem był natomiast nieodżałowany Billy Sanders, tragicznie zmarły kilka miesięcy po zdobyciu ostatniego mistrzostwa. W sumie zdobył on tytuł 6 razy (1978, 1980-1983, 1985), co czyni go po Lawsonie i Adamsie trzecim najbardziej utytułowanym zawodnikiem. Sanders dołożył do tego także 1 srebrny i 3 brązowe krążki. 4-krotnie wygrywał natomiast mistrz świata w drużynie z Wrocławia z 1971 roku Jim Airey (lata 1968-1970 i 1972).
Dalej plasuje się Phil Crump, ojciec Jasona. Aż 9-krotnie meldował się w pierwszej trójce, zdobywając w sumie 3 złote (1975, 1979 i 1984), 5 srebrnych i 1 brązowy medal. Jego syn natomiast może natomiast pochwalić siedmioma krążkami, ale tylko dwoma z najcenniejszego kruszcu (1995 i 2007). ?Crumpie? ma także 3 srebrne i 2 brązowe medale. Urodzona w Bristolu w Anglii legenda światowego speedwaya co ciekawe może się pochwalić? trzema tytułami w Indywidualnych Mistrzostwach Świata. Crump więcej razy był, więc najlepszy na świecie, aniżeli we własnym kraju. Trzeba jednak przyznać, że rudowłosy mistrz nie co roku decydował się na jazdę na Antypodach po zakończeniu sezonu europejskiego.
Craig Boyce, do dziś uwielbiany i wspominany z utęsknieniem przy Wimborne Road w Poole, który w 1995 roku na Hackney w Londynie mocno zaszedł za skórę Tomaszowi Gollobowi i polskim kibicom, zwyciężał na własnej ziemi 3-krotnie (1991, 1996 i 1997), dorzucając do dorobku także jedno srebro. Po dwa medale każdego koloru mają Todd Wiltshire (złoto w 1999 i 2001) i John Bougler (złoto w 1971 i 1973). 2-krotnie najlepsi byli także niespokrewniony z Jasonem Glenn Doyle (1989 i 1990) oraz Bob Sharp (1961 i 1965). Po razie zwyciężali m.in. Ryan Sullivan (2004), Steve Regeling (1987) czy też znany kibicom w Machowej Troy Butler (1986). Co ciekawe w 1976 roku czempionat padł łupem duńskiej legendy Ole Olsena. Na przestrzeni lat zawodnicy innych narodowości nierzadko decydowali się na jazdę w Australii. Niegdyś medale zdobywał Szkot Ken McKinlay (mistrz 1964), a przed ośmioma laty brąz zdobył chociażby brytyjski wojownik Joe Screen.
Dwa medale ma w dorobku Darcy Ward. Jednemu z największych talentów w historii ?czarnego sportu? nie udało się jednak nigdy wygrać krajowych mistrzostw w rywalizacji seniorskiej. W 2010 roku zdobył brąz, rok później srebro. Mistrzem w tych latach zostawał za to jego największy przyjaciel Chris Holder. ?Darky? w latach 2009-2011 nie miał sobie jednak równych wśród młodzieżowców (do lat 21). W ostatnich sezonach to wspaniałe osiągnięcie powtórzył wspomniany wcześniej Max Fricke.
Zawodnikiem, który nigdy nie zwyciężył, ale aż 5-krotnie był srebrnym laureatem jest Jason Lyons. Wielokrotny reprezentant kraju w Drużynowych Mistrzostwach Świata, uczestnik cyklu Grand Prix 2003 aż 4-krotnie musiał uznawać wyższość Adamsa, a raz Wiltshire?a. Obok Warda, Van Praaga, Steve?a Johnstona i Glyna Taylora, Lyons jest jednym z najbardziej zasłużonych zawodników australijskiego speedwaya, który nigdy nie zdołał wygrać krajowych mistrzostw seniorów.