Piotr Protasiewicz (Eport2000.pl Team): Chciałbym podziękować kolegom z drużyny, Koldiemu i Grzesiowi ponieważ wszyscy dobrze pojechaliśmy i zajęliśmy trzecie miejsce. Super ściganie jak zawsze w Toruniu, świetna stawka. Początek sezonu w moim wykonaniu trochę taki szarpany ponieważ przydarzyła mi się taśma i defekt. Ważne, że szczęśliwie się to dla nas skończyło, cieszymy się bardzo ponieważ na początku sezonu kiedy tych jazd nie mamy za wiele to w takiej stawce warto się sprawdzić. Świetnie Janusz dzisiaj jechał i my z Grzegorzem też dorzucaliśmy punkty i starczyło na trzecie miejsce. Gratuluję zwycięzcom, byli dużo lepsi od nas, fajne ściganie i cykl też nabiera rozpędu, robi się coraz ciekawiej.
Martin Vaculik (Boll Team): Chciałbym pogratulować zwycięzcom z Monster Team, pojechali świetne zawody. A jeśli chodzi o nas to świetne zawody pojechał Patryk Dudek, tak samo Niels K. Iversen. Ja jestem generalnie rozczarowany tym, co działo się z moim sprzętem. Po pierwszym biegu, który był bardzo dobry, w drugim zatarł mi się silnik, który był szybki i spasowany do tego toru. Potem nie byłem szybki starałem się robić te punkty na ile mogłem. Tak naprawdę w finale znalazłem te właściwe ustawienia ale wtedy na pierwszym okrążeniu spaliło mi się sprzęgło. My się bardzo cieszymy z drugiego miejsca i chciałbym podkreślić, że Team Boll zrobić bardzo fajną drużynę, dał nam naprawdę mega warunki. I dzisiaj jak zobaczyłem jak ten park maszyn wygląda poczułem się jak zawodnik Moto GP także to jest naprawdę świetne, że ten sport idzie w tym kierunku. Tak to właśnie powinno to wyglądać, także chwała organizatorom ponieważ była to bardzo profesjonalna impreza. Ja za siebie mogę powiedzieć, że postaramy się wyeliminować te sprawy sprzętowe w przyszłości.
Chris Holder (Monster Energy Team): Po pierwsze chcielibyśmy najpierw okazać współczucie drużynie Boll Team, byli bardzo szybcy i widzieliśmy razem z Gregiem, że Martin ma problemy z motocyklem, który był dużo głośniejszy i wydzielał nieprzyjemny zapach (śmiech) ale szczęście było z nami i wykorzystaliśmy defekt przeciwnika. Na przestrzeni całych zawodów byliśmy najlepsi ponieważ zdobyliśmy najwięcej punktów. Zdołaliśmy awansować do finału a tam sprzyjało nam szczęście. Świetne zawody, świetny pomysł na te rozgrywki, niesamowite.
Greg Hancock (Monster Energy Team): Powiedzieli to już Martin i Chris ale jestem pod wielkim wrażeniem chłopaków z One Sport, za całą organizację, prezentację i za sposób jak to było zrobione (oklaski).