Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Julia Chomska: W Gorzowie mamy rewelacyjnych kibiców.
 08.04.2016 18:29
Trener mentalny Julia Chomska na antenie radia Gorzów opowiedziała o tym, jak ważna jest komunikacja między zawodnikami, o technikach izolacji i o hasłach, które w tym sezonie będą motywować gorzowskich zawodników.

- Odkąd tylko zaczęłam pracę jako psycholog sportowy, to pierwszy zawodnik, jaki mi zaufał, był to zawodnik gorzowskiej Stali. Więc mogę powiedzieć, że pierwsze szlify w gorzowskim klubie i tak zostało do tej pory. Chciałam bardzo podziękować państwu za tak kreatywne i bardzo trafne hasła motywacyjne, które na pewno wykorzystam w swojej pracy. Od początku jak tylko zaczynałam pracę i nie byłam z zawodnikiem na zwodach, to zawsze wysyłałam mu hasła motywacyjne. Jedne takie, żeby obniżyć jego pobudzenie, inne, żeby troszeczkę go rozweselić, inne takie, żeby im bliżej tych zawodów, żeby zmobilizować. Faktycznie do tej pory to jakieś ogólne hasła, które pasowały do danego zawodnika, ale teraz, jeżeli mamy tutaj tak spersonalizowane hasła motywacyjne i to od kibiców, czyli od osób, które najmocniej trzymają kciuki za Stalowców. Uznałam, że rewelacyjnym pomysłem będzie, żeby to włączyć do naszej całosezonowej pracy. I tutaj uchylę rąbka tajemnicy, że nie tylko one będą indywidualne przekazywane zawodnikom według potrzeb, ale też będą motywować zawodników w dzień meczu całą drużynę. Bardzo dużo daje dobry gest od kibiców, bo zawodnicy często podkreślają i to naprawdę szczerze, że jeżdżą nie tylko dla siebie, dla drużyny, ale przede wszystkim dla tych osób, które jednak przychodzą na stadion, które dopingują. Gdyby nie ten doping i oni by jeździli przy pustych trybunach, to nie byłoby zupełnie tej adrenaliny. Co możemy zauważyć na treningach lub na sparingach, jeżeli jest mało osób, to zawodnik nie wskrzesi z siebie takiej adrenaliny i woli walki. Jeżeli się to odbywa przy pełnych trybunach. Więc jak najbardziej to hasło Stali, które nam towarzyszy w tym roku ZAWSZE RAZEM, będzie miało na pewno wydźwięk dosadny. Wiadomo, że najlepszym motywatorem są jednak oklaski i hasła dopingujące, żeby jednak ten wiatr w żagle zawodnik poczuł. Jeżeli są gwizdy, to moją radą jest, żeby zawodnik się bardziej izolował. Najlepszym przykładem jest, jak zawodnicy wyjeżdżają do prezentacji, są pełne trybuny, to jednak Ci zawodnicy, którzy mają pierwsze biegi, zawsze mają nakaz, żeby te uszy były pozatykane, bo ten doping i tak słychać i tak. W Gorzowie mamy tak rewelacyjnych kibiców, że naprawdę czasem ten doping jest tak głośny, że zawodnik może się naprawdę przerazić. W sensie zdać sobie sprawę, o co jedzie, a jednak musi być na tyle wyizolowany, żeby być skupiony tylko i wyłącznie na tym swoim pierwszym biegu. Więc tutaj faktycznie ta izolacja musi być bardzo mocno dopasowana do każdego zawodnika. Wtedy w uszach muzyka to jedna opcja, jest grono zawodników, którzy nie korzystają z muzyki, ale po prostu zatykają sobie uszy zatyczkami. To się sprawdza. Są zawodnicy, którzy w zatyczkach jeżdżą całe zawody. Wiec to jest też gdzieś zaciągnięte ze sportów motorowych, czy to formuły pierwszej, czy to motosportów. Idzie po torze, sprawia wrażenie jak by takiego nieobecnego. Kibice często zadają mi pytanie, dlaczego nam nie pomacha? Dlaczego on się tutaj nie uśmiechnie? Wtedy muszę niestety tłumaczyć, że to ja im karzę, ja im zabraniam gdzieś tam się rozglądać na boki, bo są takie osobowości, którym po prostu by to przeszkodziło. Po zawodach jak najbardziej są do dyspozycji kibiców.
 

Żużel to niby sport drużynowy, a jednak bardzo indywidualny, ale jednak jest to drużyna i jeżeli chłopacy przebywają razem tyle godzin w parkingu, podczas meczu, jeżdżą razem, to naprawdę ta komunikacja między nimi musi być na bardzo wysokim poziomie. Oni muszą na tyle sobie ufać, że muszą wiedzieć jak szybko przekazać komunikat, na przykład następnemu zawodnikowi, chociaż by na temat toru. Dlatego faktycznie w tym okresie przygotowawczym postawiliśmy jak najbardziej na integracje i to nie tylko technikami, żeby to było Team Spirit. Hasło, które bardzo ciężko osiągnąć i mam nadzieję, że nam się to uda. Wygrana nigdy nie byłaby osiągnięta, gdy by nieposzczególne punkty zawodników zebrane do kupy. Stawiamy tutaj wspólnie ze sztabem szkoleniowym, na sto procent komunikacji, takie zajęcia ze mną zawodnicy będą mieli przed każdym meczem. Wspólne ćwiczenia na pewno będą. Jestem teraz w fazie realizacji pomysłów i pisania scenariuszy na każdy mecz, bo nie są to przypadkowe ćwiczenia. Każde ćwiczenie jest nacechowane i nakierowane na dany mecz, dlatego tutaj na meczu w Lesznie będziemy mieć zupełnie inne ćwiczenia, a zupełnie inne będą robione tutaj w Gorzowie, czy to na zupełnie innych torach. Są różne techniki izolacji, jeden zawodnik jest faktycznie taki, który zamyka się gdzieś w busie, znika i nagle potem wyrwany z takiej totalnej izolacji musi jednak funkcjonować w tym zespole, dlatego to jest trudne. Inny może do ostatnich momentów normalnie funkcjonować, rozmawiać, śmiać się, pobudzony zupełnie jak by nie brał udziału zaraz w rywalizacji sportowej. Trzeba to po prostu zobaczyć i wyważyć co zawodnikowi służy a co nie. - zakończyła Julia Chomska.

Aleksandra Gucia (za: radio Gorzów)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com