Paweł Baran (trener Unii Tarnów): ? Na wstępie, jak zawsze ? gratuluję gościom. Przykra sprawa dzisiaj, bo kiedyś mówiliśmy, że nie możemy popełnić błędu u siebie, jakim jest porażka. Niestety dzisiaj się ona nam przytrafiła i w tym wszystkim to na komplikuje sprawę, jeśli myślimy o utrzymaniu. Oczywiście jest jeszcze szansa, bo zostały cztery mecze. Tylko teraz już nie wszystko jest w naszych rękach, teraz Rybnik musi nam pomóc w tym kontekście, że też powinien się potykać u siebie. To jest ta sytuacja, że to nie tylko od nas zależy, ale jeszcze od kogoś. Cóż, początek zawodów wynikał może też z tego, że Jason Doyle pierwszy bieg pojechał słabiej. Potem już się dopasował, jest to zawodnik z czołówki światowej. Pojechał dobrze, Patryk jest w ?sztosie?. Nawet po wygrywanych startach, po prowadzeniu w biegach 5:1, a były bodajże takie dwa, remisowaliśmy je. Po prostu rywal był bardzo mocny i nie mieliśmy więcej atutów po naszej stronie. Kenneth, Janusz i Leon zdobyli 31 punktów , Arek dorzucił 5 i mamy odpowiedź na wynik, jaki jest. Od ligi teraz jest dwa tygodnie przerwy, następny mecz mamy u siebie. Dziwnie to zabrzmi, ale nie możemy się poddać i musimy walczyć do końca o to, co jeszcze zostało.
Kenneth Bjerre (Unia Tarnów, 12 punktów): ? Sądzę, że wiele zespołów lubiło tor w Tarnowie w tym roku. Nasza drużyna nie jest tak mocna, jak była wcześniej. Nie wiem, być może w tym roku to sprawa oszczędności. Ciężko jest, gdy w zespole nie ma się Martina Vaculika który był tu wcześniej. Dodatkowo straciliśmy być może jednego z najlepszych juniorów w lidze . Nigdy nie jest łatwo porównywać się do innych sezonów, jednak dzisiaj naprawdę myślałem, że możemy wygrać. W drużynie przeciwnej Pieszczek miał naprawdę dobry dzień. Gdy w przeciwnym zespole junior jedzie dobrze, my mamy mały problem. U nas Madej zdobył 5 punktów, wygrał jeden bieg. To postęp w jego wykonaniu, jednak to za mało dla całego zespołu. Ja razem z Januszem i Leonem zdobyliśmy 31 punktów, a cały zespół zdobył ich 39. W takim wypadku jest ciężko, przegraliśmy jednak z lepszym zespołem i tak to wygląda. Oczywiście wszyscy jesteśmy zawiedzeni, że nie udało nam się wygrać tego meczu. Nasza sytuacja jest teraz bardzo ciężka. Wiemy jednak, że to jest speedway, sezon się jeszcze nie skończył. Musimy po prostu walczyć tak, jak tylko potrafimy. Trzymajmy kciuki, możemy jeszcze przetrwać.