Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
S.Woźniak po MEP: Pozostał niesmak. Serce zostawiliśmy na torze, a potraktowano nas niesprawiedliwie
 16.08.2016 13:58
Sporo niejasności jest wokół sobotniego finału Mistrzostw Europy Par w Rydze.
W zawodach nie udało się rozegrać trzech ostatnich wyścigów i aby ustalić końcową klasyfikacją trzeba było zgodnie z regulaminem zaliczyć wyniki po 14. biegu tak, by każda z reprezentacji miała na swoim koncie taką samą liczbę odjechanych biegów. W związku z anulowaniem dwóch ostatnich startów, które Polacy wygrali podwójnie, pewni już triumfu Biało-czerwoni zamiast złotego medalu... nie zdobyli żadnego. Reprezentacja Polski została sklasyfikowana na czwartej pozycji. Ostatecznie więc finał wygrali dość niespodziewanie Włosi, drugie miejsce zajęli Duńczycy, a trzecie Łotysze.
 
Warunki torowe były trudne, owal był w złym stanie już od pierwszej gonitwy. W dniu rozgrywania finału MEP często padał deszcz i nawierzchnia praktycznie nie nadawała się do jazdy. Według zawodników, biorących udział w rywalizacji tor był niebezpieczny na początku zawodów, jak i w dalszej części. Mimo niesprzyjających okoliczności, sędzia postanowił rozegrać turniej.
 
Szymon Woźniak tuż po zawodach odniósł się na swoim fanpage'u na Facebooku do tego co miało miejsce w Rydze: - Oszustwo, żart i nieporozumienie. To, co stało się dzisiaj w Rydze, powinno dać do myślenia polskim działaczom. Ja chyba nigdy nie czułem się tak oszukany jak dzisiaj - napisał.
 
Po poniedziałkowy meczu, kiedy pierwsze emocje opadły, zawodnik nadal nie krył zdenerwowania i oburzenia sobotnimi wydarzeniami. Według 23-latka, podejmowane decyzje przez sędziego i kierownika zawodów to kpina z Biało-czerwonych i celowe działania mające ułatwić zdobycie medalu przez reprezentantów gospodarzy. - Cały czas nie mieści mi się to w głowie. Niby te zawody nie mają żadnego prestiżu. Obojętnie jednak jakie to były zawody, kiedy ktoś powołuje mnie do kadry, jadę dla swojego kraju, dla Polski i robię wszystko, żeby zwyciężać. Nie ważne, jaki był prestiż tych zawodów, ja z Kacprem (dop. Gomólskim) i po części z Adrianem (dop. Cyferem) zostawialiśmy kawał serca na tym bardzo niebezpiecznym torze. Jazda na każdym z łuków mogła się zakończyć koszmarnym wypadkiem. Ten tor był w beznadziejnym stanie i zawody w tej Rydze to było jedno wielkie nieporozumienie. Wszystko, co działo się w trakcie imprezy, to głownie wina kierownika zawodów, który robił wszystko, żeby te zawody zostały przerwane po czternastym wyścigu. Działo się tak dlatego, że dawało to korzystny rezultat Łotyszom. Pozostał straszny niesmak. Nam tym bardziej jest żal, bo zostawiliśmy kawał serca na torze, a później to jakby ktoś, za przeproszeniem, nas spoliczkował. Nie mogę uwierzyć, że nas - potęgę żużla na świecie - tak potraktowano. Mam taki charakter, że bez echa tego bym tak nie zostawił, ale to pozostawiam naszym działaczom. Nie jestem teraz w stanie opowiedzieć wszystkiego, co podczas tego finału się działo. Było to po prostu kino - wyjaśniał Szymon Woźniak.
 
Wychowanek bydgoskiej Polonii w sposób bardzo szczegółowy wyjaśnił na czym polegała niekompetencja najważniejszych osób decyzyjnych podczas finału MEP. Reprezentantów Polski  w sposób szczególny raziła samowola kierownika zawodów. - Równania toru były bardzo krótkie, ze względu na niepewną pogodę. Pierwsza z niejasnych sytuacji to ta, kiedy deszcz zaczął lekko padać i traktory zjechały, a sędzia włączał zielone światło. Zawodnicy zaczęli w związku z tym wyjeżdżać na tor, jednak kierownik zawodów ich nie wpuścił. Na tor wyjechały ponownie traktory, które jeździły 10 minut, ale to nie dawało żadnych rezultatów, bowiem wszyscy interesujący się żużlem wiedzą, co się dzieje podczas równania toru, gdy pada. Nawierzchnia staje się wtedy jeszcze gorsza - powiedział zawodnik Betard Sparty, po czym dodał - Kolejne kuriozum  to przerwa ogłoszona przez kierownika zawodów, podczas której sędzia miał pojawić się w parku maszyn i porozmawiać z zawodnikami na temat toru. Czekaliśmy na niego dłuższą chwilę, pogoda w tym czasie się pogarszała, jednak arbiter nadal był na wieżyczce sędziowskiej. Ktoś zadzwonił do sędziującego ten finał Christian Froschauer, bo się nie pojawiał i zapytał co dalej. Sędzia był zdziwiony i odparł, że nie wie nic o żadnym spotkaniu. Szkoda rozmawiać dalej na ten temat. Nie sądziłem jednak, że można się posunąć do takich rzeczy, aby przechylić szalę na swoją korzyść. Zawody ze sportem nie miały nic wspólnego. Nam było jednak przykro, bo dużo serca tam zostawiliśmy i zasłużyliśmy na ten złoty medal, którego nas pozbawiono w niesprawiedliwy sposób. Całą sytuację pozostawiam do rozstrzygnięcia osobom kompetentnym. Po tych mistrzostwach jest mi przykro i żal - wytłumaczył.
 
Młody Spartanin ma nadzieję, że władze polskiego żużla zareagują odpowiednio na wydarzenia z Rygi. - Życzyłbym sobie tego. To nie jest pierwszy raz, kiedy Polacy - potęga żużla na świecie  - są traktowani, jak chłopcy do ustawiania, jeżeli chodzi o regulamin i przepisy. Ja bym tego tak nie zostawił, gdyż honor na to by mi nie pozwolił - zakończył Woźniak.
Natalia Zawodna (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (103)
9 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
NO TO LECIMY NA 1 ARTYKUL.. BO TU JUZ KOMPLET
No to w drogę:))
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
NO TO LECIMY NA 1 ARTYKUL.. BO TU JUZ KOMPLET
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Byczki sobie już wpisują Kołodzieja mam nadzieję że pokaże im środkowy palec a u nas się zmieni o zostanie.
Ale Łuki, zobacz też, czy jest jakiś klub, który nie chciałby przygarnąć Janusza?:)))
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Byczki sobie już wpisują Kołodzieja mam nadzieję że pokaże im środkowy palec a u nas się zmieni o zostanie.
Niech zostanie. Mlody Lampart bedzie mial kogo wozic na derbach.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Byczki sobie już wpisują Kołodzieja mam nadzieję że pokaże im środkowy palec a u nas się zmieni o zostanie.
Jozin z Bazin nie jest już prezesem, to i Janusz raczej tam nie zawita. Nie, myślę, że Janusz zostanie w domu, nawet w 1 lidze.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
beda transfry... zobacsyz..
wywala nickeigo, kildemanda i emila i wezma kolodzieja i frickeigo..
wiec maja okolo 2 mln mniej do wydania w yniki te same xd
Byczki sobie już wpisują Kołodzieja mam nadzieję że pokaże im środkowy palec a u nas się zmieni o zostanie.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
mnie bardziej ciekawi gdzie trafi nicki
Do Torunia za Holdera
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Leszno przyszłego sezonu nie pojedzie o mistrza, tylko o przetrwanie.
Nie będzie żadnych Kołodziejów, Dzików, Hampelów czy Emilów:D
Jak za duże spiny będą to jeszcze Zengotę mogą stracić, wtedy by jaja były dopiero ;D
mnie bardziej ciekawi gdzie trafi nicki
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Leszno przyszłego sezonu nie pojedzie o mistrza, tylko o przetrwanie.
Nie będzie żadnych Kołodziejów, Dzików, Hampelów czy Emilów:D
Jak za duże spiny będą to jeszcze Zengotę mogą stracić, wtedy by jaja były dopiero ;D
beda transfry... zobacsyz..
wywala nickeigo, kildemanda i emila i wezma kolodzieja i frickeigo..
wiec maja okolo 2 mln mniej do wydania w yniki te same xd
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
ale moz ebyc tez tak:
1.Pawlicki
2.Musielak
3.Zengota
4.Frickie
5.Kolodziej
6.Kubera
7.Smektala
Leszno przyszłego sezonu nie pojedzie o mistrza, tylko o przetrwanie.
Nie będzie żadnych Kołodziejów, Dzików, Hampelów czy Emilów:D
Jak za duże spiny będą to jeszcze Zengotę mogą stracić, wtedy by jaja były dopiero ;D
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com