Spotkanie pomiędzy MRGARDEN GKM Grudziądz a Fogo Unią Leszno, które było rozgrywane w świąteczny poniedziałek zgromadziło sporo fanów czarnego sportu na stadion przy ulicy Hallera 4. Na sukces drużyny pracował cały zespół w tym i Marcin Nowak, który zdobył tylko bądź aż trzy punkty. Swoich dwóch pierwszych startów nie może zaliczyć do udanych - Zazwyczaj jak jedziemy z Lesznem to dobrego spotkania nie miałem. Nie wiem czy za bardzo chcę, ale to nie wychodzi. Najważniejsze jest to, że mamy bonus a mój wynik indywidualny schodzi na drugi plan.
Mimo tego, że Marcin Nowak ze swoją średnią wypada lepiej od rywali w biegu juniorskim musiał uznać wyższość Dominika Kubery i Bartosza Smektały. Młodzi zawodnicy, którzy na co dzień nie startują na tak twardym torze pokazali swojego "pazura". Nowak sam jest wychowankiem Unii Leszno, jednak nie ma to dla niego znaczenia - Ciężko jest mi powiedzieć. Ułożyło się tak a nie inaczej. Każdy jeden punkt się liczył. Czy ja czy inny kolega z drużyny zrobiłby o jeden punkt mniej i punktu bonusowego by nie było. Ważne, że wynik jest ok.
W swoim trzecim wyścigu młody leszczynianin walczył o prowadzenie. Nie udało się wygrać tego wyścigu, jednak Marcin przywiózł cenne dwa oczka - Ciągle próbowałem.. Podczas wyjścia z pierwszego łuku zauważyłem, że ktoś jedzie. Po chwili obróciłem się i zauważyłem, że to jednak żółty kask a nie mój kolega z drużyny. Ale zamknąłem już gaz i było już za późno.
Kolejne ważne spotkanie czeka na podopiecznych Roberta Kempińskiego już w najbliższą niedzielę w oddalonym o 60 km Toruniu na derby Pomorza i Kujaw. Utrzymanie jest już pewne, jednak wciąż tli się nadzieja na jazdę z fazie play off - Niejednokrotnie już powtarzałem, że apetyt rośnie w miarę jedzenia i my chcemy play offy.