Zawody Speedway Grand Prix w Gorzowie nie mają długiej historii. Impreza tej rangi gości nad Wartą dzięki zmodernizowanemu stadionowi. Poza tym cały Gorzów przychodzi na ten turniej głównie dla jednego zawodnika. Bartosz Zmarzlik, bo o nim mowa jest czarodziejem tego toru i potrafi porwać tłum na Jancarzu i zrobić niesamowitą zadymę na torze. Pierwsze zawody z cyklu Speedway Grand Prix rozegrano w 2011 roku, które kończyły cały cykl Mistrzostw Świata. Wygrał je Greg Hancock pokonując Nickiego Pedersena i Emila Saifutdinova. Czwarte miejsce tamtego wieczoru zajął Tomasz Gollob. Rok później doszło jednak do magicznego wieczoru na Jancarzu. W finale pojechał zawodnik, który jechał pierwszy raz w życiu w zawodach Speedway Grand Prix, pojechał również Mistrz i uczeń. Debiutantem, który sięgnął po zwycięstwo był Martin Vaculik, który w tych zawodach zastępował kontuzjowanego Jarosława Hampela. Uczniem za to był siedemnastoletni Bartosz Zmarzlik, który zajął trzecie miejsce sprawiając, że gorzowska publiczność odleciała z radości. Tomasz Gollob zajął wtedy czwarte miejsce a na drugim stopniu podium stanął Chris Holder. W 2013 roku po raz pierwszy w Gorzowie wygrał Polak i był nim Jarosław Hampel, który w decydującej gonitwie wieczoru pokonał Chrisa Holdera (drugie miejsce z rzędu na Jancarzu) i Taia Woffindena. Rok 2014 to kolejny piękny dzień dla polskiego żużla. Tego wieczoru po raz kolejny fanów porwał Bartosz Zmarzlik, który na własnym podwórku ogolił całą stawkę cyklu wygrywają zawody w pięknym stylu. Jego plecy w biegu finałowym musieli oglądać Andreas Jonsson i Jarosław Hampel. Przed rokiem wygrał zawodnik Stali Gorzów czyli Matej Zagar, który pokonał Grega Hancocka i niepokonanego w serii zasadniczej Taia Woffindena. Bartosz Zmarzlik zajął czwarte miejsce.
Stadion im Edwarda Jancarza jest torem o dwóch niesymetrycznych łukach, który nadaje się do kapitalnych widowisk żużlowych. Może on pomieścić 17.000 kibiców, długość toru wynosi 329 metrów, szerokość na łukach to 15,5 metra a na prostych szerokość liczy sobie 10 metrów. Najszybciej dystans czterech okrążeń przejechał Niels K. Iversen 13 maja 2012 roku w czasie równych 58 sekund.
Wszyscy wiemy, że ten spektakl będzie miał jednego aktora. Jednak za nim o nim to jednym z faworytów bez wątpienia jest Greg Hancock. Amerykanin kapitalnie jedzie w lidze polskiej, poza tym w cyklu Speedway Grand Prix lideruje z przewagą dwunastu punktów nad drugim zawodnikiem. ?Herbie? wygrywał już turniej w Gorzowie i wie jak to zwycięstwo smakuje. Grega Hancocka goni w klasyfikacji Tai Woffinden. Jeśli Brytyjczyk myśli o obronie tytułu mistrzowskiego to musi zacząć odbierać punkty Amerykaninowi. Aktualny Mistrz Świata umie jechać na Jancarzu, dowodził to stając już na podium podczas Grand Prix Polski. Nie można też zapomnieć o Chrisie Holderze, który już w tym roku liderował w cyklu. Owal nad Wartą jest bardzo techniczny a na takich ?Chrispy? umie się odnaleźć. Kangur musi gonić ponieważ czołówka odjeżdża mu w generalce. Coraz więcej się mówi o innym strasznie zapędzonym zawodniku z Czerwonego Lądu. Jason Doyle wygrywa wszystko niemal wszędzie i w środowisku krąży już opinia, że jest to najszybszy zawodnik na świecie. Zajmuje on trzecie miejsce w klasyfikacji i traci do Grega Hancocka tyle samo co Tai Woffinden. Kibice z Gorzowa będą mogli liczyć na miejscowego zawodnika. Matej Zagar na własnym podwórku jest w stanie zrobić dobry turniej. Jeśli myśli o utrzymaniu w cyklu to jest to czas najwyższy. W zawodach pojedzie także Chris Harris, który zamyka stawkę zawodników.
Skandynawska moc opiera się głównie na Antonio Lindbeacku, który jeździ w tym sezonie bardzo dobrze. Szwed nadal ma szanse na pozycje medalowe w cyklu a już na pewno pewnie kroczy ku utrzymaniu się w Speedway Grand Prix. Kolejny Szwed zajmuje miejsce dwunaste i jest nim Fredrik Lindgren. Przedstawiciel z kraju Trzech Koron pojedzie już do końca sezony w SGP ponieważ mimo powrotu na tor z rywalizacji wycofał się Jarosław Hampel. Ze słabej strony cały czas pokazuje się Andreas Jonsson, który zajmuje czternaste miejsce i nawet nie łapie na szprycę pierwszej ósemki. Słabo w tegorocznej edycji jadą Duńczycy. Honoru zawodników z kraju Hamleta broni Peter Kildemand, który zajmuje dziewiąte miejsce i ma realne szans na utrzymanie się w cyklu. Za nim jest Nicki Pedersen. ?Power? nie ma tyle ?power-u? aby trząść całym parkiem maszyn jak do nie dawna. Spokój widać u niego i na torze i w boksie. Niels K. Iversen zajmuje pozycję trzynastą i jego postawa również pozostawia wiele do życzenia.
Polska armia na te zawody wygląda imponująco. Maciej Janowski na tym torze zdobywał Indywidualne Mistrzostwo Polski prze rokiem. ?Magic? tor w Gorzowie zna i jeśli myśli o atakowaniu pozycji medalowej to jest to czas najwyższy. Zajmuje on czwartą lokatę i warto by było przed własną publicznością uczyć krok w stronę medalu. Piotr Pawlicki swoimi ostatnim dobrymi występami w Mistrzostwach Świata wskoczył do pierwszej ósemki. Dla leszczynianina byłby to duży sukces móc utrzymać się w debiucie w cyklu. Liga dla Pawlickiego się praktycznie skończyła i może całą swoją uwagę poświęcić Speedway Gran Prix. Z dziką kartą pojedzie Krzysztof Kasprzak. Wychowanek Unii Leszno dobrze zna tor nad Wartą ponieważ jeździ tam na co dzień. Nie udało mu się jednak nigdy wygrać na Jancarzu. Prawdziwą gwiazdą i gwoździem programu tych zawodów jest Bartosz Zmarzlik. Młody gorzowianin już wygrywał SGP na własnym podwórku. W lidze jest na tym torze praktycznie niedościgniony i wykręcił średnią 2,818 punktu na bieg. Jest murowanym faworytem do zwycięstwa ponieważ tor ten zna wyśmienicie. Jeśli Bartosz Zmarzlik nie ulegnie presji to wygra z każdym.
Polscy kibice mogą liczyć na wielkie emocje w sobotę. Zapowiada się kapitalne ściganie jak to w Gorzowie. Czwórka silnych Polaków, pełen stadion. Będzie ogień! Całą tę zawieruchę odpalamy w sobotę o godzinie 19:00.
Lista startowa:
1. Matej Zagar (Słowenia) #55
2. Fredrik Lindgren (Szwecja) #66
3. Andreas Jonsson (Szwecja) #100
4. Jason Doyle (Australia) #69
5. Nicki Pedersen (Dania) #3
6. Chris Holder (Australia) #23
7. Maciej Janowski (Polska) #71
8. Bartosz Zmarzlik (Polska) #95
9. Krzysztof Kasprzak (Polska) #16 Dzika Karta
10. Chris Harris (Wielka Brytania) #37
11. Piotr Pawlicki (Polska) #777
12. Tai Woffinden (Wielka Brytania) #108
13. Niels Kristian Iversen (Dania) #88
14. Greg Hancock (USA) #45
15. Antonio Lindbaeck (Szwecja) #85
16. Peter Kildemand (Dania) #25
17. Daniel Kaczmarek (Polska)
18. Paweł Przedpełski (Polska)
Sędzia: Jim Lawrence
Początek zawodów: 19:00