Mikołaj Curyło prosi o wsparcie
06.09.2016 12:45
Przykra sytuacja spotkała Mikołaja Curyłę. W niedzielę w drodze powrotnej z Krakowa, gdzie jego drużyna rozgrywała kolejne spotkanie ligowe, 23-latkowi spłonął samochód. Zawodnikowi nic się nie stało, jednak w aucie znajdowały się rzeczy niezbędne do uprawiania sportu żużlowego, które uległy zniszczeniu.
Dla drużyny z Gryfem jest to ważny czas walki o pozostanie w Nice Polskiej Lidze Żużlowej. Mikołaj Curyło pojawił się w Krakowie, aby wspierać swoich kolegów z bydgoskiej Polonii, choć 23-latka nie było w składzie na to spotkanie.
W drodze powrotnej z zawodów, samochód żużlowca bydgoskiej Polonii zaczął się palić. Pojazd doszczętnie spłonął wraz ze znajdującymi się w środku akcesoriami żużlowymi - kaskami, kevlarem, googlami i narzędziami. Wychowanek Polonii Bydgoscz za pośrednictwem mediów społecznościowych prosi kibiców o wsparcie, aby jak najszybciej mógł zgromadzić środki na zakup nowego sprzętu żużlowego.
Bydgoszczanin nie ucierpiał w tym zdarzeniu.
Natalia Zawodna (za: facebook.com/mikolajcurylo)