Brady Kurtz dostał od organizatorów australijskiej rundy FIM Speedway Grand Prix dziką kartę na te zawody. 19-latek przywdzieje plastron z numerem 16 na stadionie Etihad w Melbourne 22 października.
Brady Kurtz swoją profesjonalną karierę rozpoczął w 2014 roku. Australijczyk jest podekscytowany możliwością rywalizacji w turnieju Grand Prix. ? To marzenie każdego dzieciaka móc ścigać się w GP i naprawdę fajnie, że to będzie miało miejsce. Nie miałem okazji być na zeszłorocznym turnieju GP w Australii, ale widziałem, że to było dobre widowisko. Teraz chcę być jego częścią. Myślę, że ten tor mi odpowiada. Nie mam na sobie żadnej presji, ale chcę się pokazać z dobrej strony. Jazda przed własną publicznością będzie dla mnie czymś wyjątkowym ? przyznał Brady Kurtz.
Młody Australijczyk ma już za sobą debiut w rozgrywkach tej rangi. Zawodnik pilskiej Polonii w tegorocznym turnieju Drużynowego Pucharu Świata jako rezerwowy musiał zastąpić kontuzjowanego Maxa Fricke. W barażu Brady zdobył sześć ?oczek?, a jego ekipa awansowała do finału, w którym zajęła czwarte miejsce. Ponadto Indywidualny Mistrz Australii jeździ regularnie w Elite League w barwach Poole Pirates.
Podczas turnieju w Melbourne będzie on jednym z trzech Australijczyków w stawce wespół z Jasonem Doyle?m oraz Chrisem Holderem. Rezerwowymi będą natomiast Sam Masters oraz Max Fricke.
- Doyle i Holder radzą sobie bardzo dobrze w tym roku. Myślę, więc, że frekwencja na stadionie może być nawet większa, niż w ubiegłym roku. Jestem pewien, że będzie dobrze. Doyle jest w najlepszej formie w historii i będzie się sporo działo, jeśli ktoś zamierza go powstrzymać - przyznał Kurtz.
Sędziować zawody w Melbourne będzie Krister Gardell ze Szwecji.