Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Gloria Victis - Chwała Zwyciężonym!
 26.09.2016 21:07
Medale Drużynowych Mistrzostw Świata już rozdane. Koronę po raz dziewiąty przywdziała wczoraj gorzowska Stal. Toruń za to po raz siódmy w historii musiał obejść się smakiem złotego medalu ponieważ tyle razy przegrywał finał a w wygrywał srebrny medal. Niedzielny wieczór o już historia. Teraz przyszedł czas na refleksje po tym pojedynku. Mam wiele myśli w głowie i przemyśleń i chciałbym się nimi podzielić.

Get Well Toruń na własnym obiekcie wypracował sobie właściwie, sześciopunktową przewagę przed rewanżem na Stadionie im. Edwarda Jancarza w Gorzowie. Mogło być więcej ale podopieczni Stanisława Chomskiego przytomnie uciekli spod krzyżackiego topora. Przez tydzień trwały dywagacje czy ta przewaga ?Aniołom? wystarczy. Jak się okazało nie wystarczyła. Moim zdaniem, Get Well Toruń mógłby czuć się komfortowo przy wyniku 52:38 z pierwszego meczu. Ciężko jednak też liczyć na tak wielką przewagę jeśli jedzie się w finale PGE Ekstraligi i jadą dwie najlepsze ekipy w Polsce.

 

Od wczoraj analizuje się dlaczego Get Well Toruń nie zdobył złotego medalu. Odpowiedź jest prosta ? bo nie zdobył więcej  punktów w dwumeczu niż Stal Gorzów. Bawiąc się w ?grzebanie? w tym widowisku to nasuwa się kilka kwestii. Po pierwsze błąd taktyczny Jacka Gajewskiego, po drugie stan gorzowskiego toru, po trzecie decyzje sędziego i po czwarte, najważniejsze, dyspozycja toruńskich zawodników.

 

W mojej ocenie w toruńskiej drużynie zabrakło punktów juniorów i drugiej linii. Greg Hancocka, Martin Vaculik i Chris Holder zrobili swoje albo nawet więcej. W spotkanie nie wszedł dobrze Adrian Miedziński, który po dwóch biegach został zmieniany. Dużo wiatru i starań na torze zrobić Kacper Gomólski ale nie przełożyło się to na zdobycz punktową. Zdecydowanie Jacek Gajewski nie miał oparcia w juniorach. O ile po Igorze Kopciu-Sobczyńskim można był się tego spodziewać to cztery punkty Pawła Przedpełskiego w pięciu biegach to zdecydowanie za mało. Jest to czas kiedy od toruńskiego młodzieżowca można było oczekiwać więcej. Ma mu prawo przydarzyć się słabszy dzień, szkoda tylko, że miał on miejsce w finale. Dla porównania juniorzy gospodarzy zrobili wspólnie szesnaście punktów w tym cztery Adriana Cyfera! Na tym polu ekipa z Grodu Kopernika przegrała z kretesem.

 

Kolejna rzecz to jeden wielki błąd popełnił Jacek Gajewski. Nie została wykorzystana rezerwa taktyczna w postaci Grega Hancocka. Owszem, mógł przywieźć zero ale mógł też zrobić trzy punkty i nie jest to teoria z kosmosu. Ja osobiście myślałem, że Jacek Gajewski puści Amerykanina już w biegu jedenastym za Kacpra Gomólskiego. Bowiem, zaskakujące dla mnie było to, że ?Ginger? jechał aż cztery razy, z czego dwa wyścigi ukończył. Pomyślałem, że manager toruńskiej drużyny trzyma Hancocka na później. Ale jeśli tak myślała, to nie mogło dojść do sytuacji z trzynastego biegu gdzie Martin Vaculik przejechał przed Chrisem Holderem. Nie wiem czy ktoś, zawodnikom tego przed biegiem nie powiedział czy może oni w ferworze walki nie byli w stanie wypełnić poleceń. W każdym razie, to moim zdaniem to otworzyło Stali Gorzów drogę do mistrzostwa. Nie tam sędziowie czy dziurawy tor. Szkoda, bo mleko już się rozlało.

 

http://www.zuzelend.com/zdjecia/0e175fcfb4dce5ca715dd491dc14614e.JPG

 

Co do decyzji sędziego. Mogę się narazić, w końcu to tylko moje zdanie jest w tym felietonie a nie wszech obowiązująca prawda, ale w biegu piątym Gomólski słusznie był wykluczony. Przemysław Pawlicki wszedł ostro pod zawodnika z Torunia i może był lekki kontakt deflektorem ale to nie musi już oznaczać upadku. ?Żużel to nie szachy? mi obrzydło ale kontakt nie musi już oznaczać faulu! Kacper pewnie się przestraszył Przemka ale nie atak był przyczyną upadku tylko to, że Gomólski wpadł w dziurę, pociągnęło go i stracił rytm jazdy.  Jednak decyzje sędziego, gdzie najpierw jeden zawodnik Stali Gorzów kradnie start a potem drugi i bieg jest puszczony to dla mnie jest nieporozumienie. Powiem tak, moim zdaniem jeśli zawodnik przed puszczeniem taśmy nie ruszył się i wstrzelił się to bieg powinien być kontynuowany. Czyli tak jak wczoraj. Ale skoro wedle przepisów takie biegi trzeba powtarzać, to te dwa z niedzielnego wieczoru też trzeba było powtórzyć. W pierwszym meczu finałowym na Motoarenie Paweł Przedpełski też idealnie wstrzelił się ze startu a bieg został przerwany. Dlaczego? W końcu to najlepsza liga świata i wszystko jest możliwe.

 

Jeśli ktoś upatruje porażkę Get Well Toruń w przygotowaniu toru to jest dla mnie laikiem. Głosy o antyżużlu i zabijaniu widowiska do mnie nie przemawiają. Owszem, lepiej żeby było dużo ścigania i kapitalne widowisko ale tor ma być atutem gospodarzy a nie gości. W Gorzowie, wczoraj ścigano się tylko przy kredzie. Ale co z tego? Tak chcieli, w takich warunkach się czują dobrze  to taki tor zrobili, proste. Może i nie miało to nić wspólnego z żużlem ale atut toru ma służyć gospodarzom. Ale jeśli ma już tylko nieść ten krawężnik to niech będzie równy jak stół. Tego oczekuję od każdego klubu, żeby na torze nie było dziur i kolein. I to jest farsa, że na Jancarzu zawodnicy wisieli na kierownicy żeby im motocykla spod tyłka nie wyrwało. W Toruniu, w Grudziądzu taki tor da się przygotować. Tor niech będzie atutem dla gospodarzy ale niech nie będzie pułapką dla gości. W każdym razie, tor był równy dla wszystkich i trzeba było sobie radzić, kiedyś tory były zupełnie inne i nikt nie płakał.

 

http://www.zuzelend.com/zdjecia/34c1adefd3d542114c0d3c78b53a32f3.jpg

 

To co napisałem wyżej można uznać za pretensje kibica z Torunia. Absolutnie nie. Uważam, że Stal Gorzów zasłużyła na tytuł Drużynowego Mistrza Polski i gratuluję im tego. Nie był to zespół, który psim swędem wszedł do play off i na kontuzjach innych zdobył złoto. Stal Gorzów wygrała rundę zasadniczą i trzy z czterech spotkań z fazy play off. Nie było tam miejsca na przypadek. Zasłużyli i wielkie brawa za to.

 

I na koniec bardzo mnie cieszy jedna rzecz. Ten finał rozegrał się w pełnych składach. O mistrzostwie nie zadecydowały kontuzje, wykluczenia, defekty, taśmy, pomeczowe kontrole dopingowe czy motocyklowe. Złoto i srebro rozdano na torze. Trzeba mieć trochę szczęścia ale szczęście sprzyja lepszym.

 

W Toruniu srebro trzeba przyjąć z radością. Były mecze w sezonie gdzie ciężko było wierzyć w tytuł. Get Well Toruń utarł nosa Falubazowi, w finale do czternastego biegu trzymał w niepewności. Ekipa z Torunia nie pojechała do Gorzowa położyć się na torze. Walczyła o każdy centymetr toru, nie odpuściła żadnego biegu. U chłopaków było widać determinacje i ambicje. Nie jechało siedem indywidualności tylko cała drużyny. W tych meczach stworzył się zespół, który za rok może wygrać wszystko. Jestem dumny z tego, że toruński zespół postawił się obu rywalom z lubuskiego mimo, że wszyscy eksperci skazywali ekipę Jacka Gajewskiego na pożarcie i nikt nie zwracał na nich za bardzo uwagi. A zabrakło im trzech punktów do złotego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski. Gloria Victis!

 

http://www.zuzelend.com/zdjecia/acae3204ca3e872532e3e7670f73181a.JPG

Bartosz Lubiszewski (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (137)
9 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Rozmowa Piotra Protasiewicza w Magazynie Sportowym Radia Zachód:
"Nie mogło zabraknąć tematu finałowego meczu między Stalą Gorzów i Get Well Toruń. Protasiewiczowi te zawody kompletnie się nie podobały. - Oczy bolały patrząc na to co się dzieje - przyznał bez ogródek. - Tor był nieprzygotowany, niebezpieczny, nie sprzyjał walce. Po paru biegach najlepiej byłoby włączyć radio, bo tak byłoby ciekawiej. Jak nie ma obrazu, to zawsze można trochę podkoloryzować. Kilka akcji mogło skończyć się szpitalem i gipsem. W sumie to zależy, co kto woli. Jak jest tak, że idziemy po trupach do celu, to dobrze. (źródło PS)
moja rodzina wyłaczyła TV po 6 biegu bo rzeczywiscie jak powiedział PePe oczy bolały od patrzenia na to co sie dzieje, szkoda nam było kibicowskiego zdrowia, TV został wyłaczony przy 3-3...19-17 czyli nie przy widmie porazki którejkolwiek druzyny tylko po prostu nie szło na to patrzeć, start-kraweznik i walka ze soba - jedno słowo cisnie sie na usta ale żal mi kibiców Gorzowa wiec je nie wypowiem, ponownie gratuluje złota, zasłuzyliście juz po RZ.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Protasiewicz podsumował na syfach ten finałowy mecz a to mi wystarczy nareszcie ktoś głośno powiedział anty żużel.
ten finał tj. tor nie podsumował to laik a doświadczony, kilkunastoletni zawodnik z najwyzszej półki w najlepszej lidze żużlowej Świata...a Chomski mógł przygotowac lepszy tor jak sam powiedział ale bał sie o posadę, co na to PZM...?
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Rozmowa Piotra Protasiewicza w Magazynie Sportowym Radia Zachód:
"Nie mogło zabraknąć tematu finałowego meczu między Stalą Gorzów i Get Well Toruń. Protasiewiczowi te zawody kompletnie się nie podobały. - Oczy bolały patrząc na to co się dzieje - przyznał bez ogródek. - Tor był nieprzygotowany, niebezpieczny, nie sprzyjał walce. Po paru biegach najlepiej byłoby włączyć radio, bo tak byłoby ciekawiej. Jak nie ma obrazu, to zawsze można trochę podkoloryzować. Kilka akcji mogło skończyć się szpitalem i gipsem. W sumie to zależy, co kto woli. Jak jest tak, że idziemy po trupach do celu, to dobrze. (źródło PS)
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
?Kolejna rzecz to jeden wielki błąd popełnił Jacek Gajewski. Nie została wykorzystana rezerwa taktyczna w postaci Grega Hancocka. Owszem, mógł przywieźć zero ale mógł też zrobić trzy punkty i nie jest to teoria z kosmosu. Ja osobiście myślałem, że Jacek Gajewski puści Amerykanina już w biegu jedenastym za Kacpra Gomólskiego.
(...)
W mojej ocenie to przywiózłby na pewno zero ponieważ miałby bieg po biegu. W takich przypadkach statystycznie zazwyczaj zawodnik przywozi zero a to za sprawą silników niedostatecznie schłodzone puchną tracą moc. W takim meczu na szczycie sprzęt pracuje na maksa termika metalu przekroczona ponad normę.
?Jeśli ktoś upatruje porażkę Get Well Toruń w przygotowaniu toru to jest dla mnie laikiem. Głosy o antyżużlu i zabijaniu widowiska do mnie nie przemawiają. Owszem, lepiej żeby było dużo ścigania i kapitalne widowisko ale tor ma być atutem gospodarzy a nie gości.?
(...)
Też nie mogę się zgodzić w tej ocenie mogę być laikiem co to znaczy atut własnego toru według jakiego standardu jakich zasad oraz oceny?. Pomimo że interesuje się tą dyscypliną od czasów M. Rose. Swoich wyjazdów czasu spędzonych na różnych torach już przestałem liczyć. Musze cofnąć się trochę wstecz swego czasu Unia Leszno oraz inne kluby też próbowały mieć atut własnego toru w konsekwencji sypały się kary. Tutaj dodam też dawny tor w Wrocławiu oraz rozpętanej burzy w internecie na rzekome widowisko?. Dlatego wprowadzono komisarzy aby odpowiednie Komisje miały spokój. Pytanie kto tych rzekomych komisarzy szkolił jak większość to byli zawodnicy którzy przyglądali się na okrążenia ciągnika i kopali nóżką na starcie. Komisarze też powinni być poddani ocenie a nawet przesuwaniu do 1 ligi celem szkolenia. Należy być konsekwentny w karaniu nie każdy dla kasy może być komisarzem. Jeszcze nie tak dawno KS Toruń (czytaj Apator) też nie miał atutu własnego toru sytuacja diametralnie się zmieniła tutaj atut własnego toru a tam chyba nie trzeba być krótkowidzem aby nie zobaczyć różnicy.
? Tor niech będzie atutem dla gospodarzy ale niech nie będzie pułapką dla gości. W każdym razie, tor był równy dla wszystkich i trzeba było sobie radzić, kiedyś tory były zupełnie inne i nikt nie płakał.?
(...)
Nie do końca mogę się z tym zgodzić : Tory były zupełnie inne bo przygotowywane były pod innego rodzaju sprzęt. Górowały duże zębatki inne silniki, tłumiki. A czy nikt nie płakał tego nie wiem ale pamiętam i wiem ile to było wypowiedzi w prasie oraz w wypowiedziach zawodników o torach których można jeszcze w wspomnieniach poczytać.
W tym meczu w Gorzowie i tak tor był przygotowany lepiej niż w meczu o porażce do 28 wtedy
też był atut własnego toru? W wypowiedzi pomeczowej P. Chomskiego ?mogłem tor przygotować aby był show ale by mnie zwolniono. Nasuwają się jednak wątpliwości ,że tor można było przygotować zdecydowanie lepiej?.
Wypowiadam swoje wątpliwości a mam ku temu prawo a wątpliwości obrazuje mnie doświadczenie oraz zdobyta przez lata wiedza.
Oczywiście pomimo wątpliwości Stal Gorzów zasłużyła na medal przewodnictwem w tabeli w całym sezonie. Kiedyś gdy nie było PLAY OFF już by było po wręczeniu medali.
Oczywiście tak jak inni kibice ogromnie się cieszę ze zdobytego srebrnego medalu. Dziękuję Naszym zawodnikom za determinację konsolidację oraz walkę do końca.
Ps.
Kostek popłakał sie po meczu z radości i to niech będzie wykładnią co ten medal oznacza:)
  Lubię
  Nie lubię
+2
9 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Ja Ciebie rozumiem,,,Ty miales mozliwosc zmienic ,,,wizje,,,a ja nie .Bo tam bylem na zywo.Ale spoko.Nie ma userow idealnych na ZE:::))),,,tez,,,Ja tez komentuje mecz ,,,,z wizji,,jak nie moge jechac.:)
Protasiewicz podsumował na syfach ten finałowy mecz a to mi wystarczy nareszcie ktoś głośno powiedział anty żużel.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
ja także dziękuję za taką promocję sportu a teraz co m.in. wyżej napisał w artykule p.Bartosz:
......." W Gorzowie, wczoraj ścigano się tylko przy kredzie. Ale co z tego? Tak chcieli, w takich warunkach się czują dobrze to taki tor zrobili, proste. Może i nie miało to nić wspólnego z żużlem ale atut toru ma służyć gospodarzom. Ale jeśli ma już tylko nieść ten krawężnik to niech będzie równy jak stół. ".......nawet p.Bartosz napisał: " może nie miało to nic wspólnego z żuzlem ale atut toru ma słuzyc gospodarzom"...co ja na to odpowiem? do diabła z atutem toru dla gospodarza, ja chce prawdziwego zuzla a nie kraweznika, imitacji i kończe juz o tym cholernym torze....
O czym marzysz,i kiedy przewidujesz ta ,,,realizacje ,Marto?;;;;)))
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Nie wszędzie są dziury na polskich torach a mijanki były jak zawodników wysadziło,Vaculik jak spadł na ostatnie miejsce i radocha bo wjechali między niego.A teraz cię cytuje Byly mijanki i to ile,pod plotem wlasnie,,,ale w drugiej czesci meczu.Naprawdę ja oglądałem inny mecz szkoda że nie wiedziałem to bym przełączył na inny kanał a na którym to leciało kończę tą dyskusje bo prowadzi donikąd pozdro.
Ja Ciebie rozumiem,,,Ty miales mozliwosc zmienic ,,,wizje,,,a ja nie .Bo tam bylem na zywo.Ale spoko.Nie ma userow idealnych na ZE:::))),,,tez,,,Ja tez komentuje mecz ,,,,z wizji,,jak nie moge jechac.:)
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Nazywajmy rzeczy po imieniu bo już mnie to wnerwia,ten tor nawet nie był normalny i nie był równy na całej szerokości i długości abstrahując od tego że mijanki były ale po tym jak zawodnik wjechał dziurę i go wywaliło nie ma co promocja tego sportu piękna,w przyszłym sezonie tylko takie tory w meczach.
ja także dziękuję za taką promocję sportu a teraz co m.in. wyżej napisał w artykule p.Bartosz:
......." W Gorzowie, wczoraj ścigano się tylko przy kredzie. Ale co z tego? Tak chcieli, w takich warunkach się czują dobrze to taki tor zrobili, proste. Może i nie miało to nić wspólnego z żużlem ale atut toru ma służyć gospodarzom. Ale jeśli ma już tylko nieść ten krawężnik to niech będzie równy jak stół. ".......nawet p.Bartosz napisał: " może nie miało to nic wspólnego z żuzlem ale atut toru ma słuzyc gospodarzom"...co ja na to odpowiem? do diabła z atutem toru dla gospodarza, ja chce prawdziwego zuzla a nie kraweznika, imitacji i kończe juz o tym cholernym torze....
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Nie wszędzie są dziury na polskich torach a mijanki były jak zawodników wysadziło,Vaculik jak spadł na ostatnie miejsce i radocha bo wjechali między niego.A teraz cię cytuje Byly mijanki i to ile,pod plotem wlasnie,,,ale w drugiej czesci meczu.Naprawdę ja oglądałem inny mecz szkoda że nie wiedziałem to bym przełączył na inny kanał a na którym to leciało kończę tą dyskusje bo prowadzi donikąd pozdro.
Rowniez ,,pozdro,,
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
p. Bartoszu? Get Well Torun wypracował sobie na własnym obiekcie chyba 7 punktów przewagi a nie sześc jak w artykule j/w....czyż nie?
ja tez czytalem.Artykul swietny..Drobiazg.Wiadomo o co chodzilo w punktach.,,Temat najwazniejszy.:::)))
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com