Zielonogórzanie zakończyli sezon 2016 z brązowym krążkiem. Teraz przed zarządem klubu trudny czas rozmów kontraktowych.
Działacze zielonogórskiego Falubazu nadal prowadzą rozmowy z liderami tej drużyny - Patrykiem Dudkiem, Jarkiem Hampelem czy Jasonem Doylem. Wkrótce mają zapaść ostateczne decyzje w sprawie kontaktów tej trójki. - W najbliższych kilka dni przyniesie odpowiedź na to pytanie, które zadają sobie kibice. Na dzisiaj nie wydarzyło się nic specjalnego, chociaż jest dużo medialnego szumu. Dzisiaj rozmawiałem z kolegą i powiedział mi, że chyba nie mamy zespołu. Jeden zawodnik odchodzi do Leszna, drugi do Wrocławia, trener odchodzi. Okaże się za chwilę, że w klubie zostaję tylko ja i Kamil Kawicki. Na dzisiaj wychodzi na to, że nikogo w drużynie nie mamy. Myślę jednak, że za kilka dni okaże się, że ta drużyna jest. Potrzebujemy chwilę czasu. Falubaz to porządna i fajna drużyna i myślę, że zawodnicy tak łatwo z niej nie odchodzą. W Warszawie spotkałem się z jednym z naszych byłych zawodników i pytał o możliwość powrotu do Zielonej Góry. Powiedział wiele ciepłych słów na temat naszego klubu i jego organizacji - powiedział Zdzisław Tymczyszyn, prezes ZKŻ SSA.
Włodarz zielonogórskiej ekipy przyznał, że widziałby przyszłoroczny skład swojej drużyny niemal niezmienionym w stosunku do sezonu 2016. Pierwsze rozmowy odnośnie nowego kontraktu odbył już Patryk Dudek. - Dzisiaj moje przemyślenia są takie, że każdy z zawodników jest dla nas ważny. Patryk, Jarek i Jason. Dla mnie jednak najważniejszy jest Falubaz i dobro klubu. Za to jestem odpowiedzialny. Dopiero później patrzę na zawodników. W takich kategoriach chciałbym na to patrzeć i tak robię. Budżet klubu jest ograniczony i ja za niego jestem odpowiedzialny. Dla mnie najważniejsze jest dobro klubu. Każdy z tych zawodników jest dla nas mega ważną postacią i chciałbym aby każdy z nich pozostał w drużynie Mam nadzieję, że najbliższe dni przyniosą odpowiedź, czy tak się stanie. Proszę kibiców o chwilę cierpliwości - podsumował szef klubu z Winnego Grodu.