Artur Mroczka po nieudanym sezonie 2016 powraca do drużyny Unii Tarnów. - W zeszłym roku zabrakło konkretów. Nie doszliśmy do porozumienia tak samo z mojej winy jak i klubu. Uważam jednak, że to co miało miejsce w przeszłości nie może stać na drodze do tego, co wspólnie możemy osiągnąć - tłumaczył zawodnik powód swojej rocznej nieobecności w drużynie Jaskółek, po czym dodał. - W tym roku usiedliśmy do rozmów tylko raz. Dogadaliśmy się za pierwszym razem, co świadczy o tym, że nikt nie czuje urazy do tego, co było i warto ruszyć razem w tym sezonie. Klub z Tarnowa odezwał się do mnie dosyć szybko, więc nie miałem zbyt wielu innych propozycji - zdradził.
Byłemu reprezentantowi Get Well Toruń nie przeszkadza fakt, że jego zespół będzie rywalizował na pierwszoligowych torach. - To w jakiej lidze startuje nie ma wpływu na moje sportowe oczekiwania. Zawsze daję z siebie wszystko i walczę do końca. Mam nadzieję, że będę mocnym punktem drużyny i w znacznym stopniu przyczynię się do awansu do Ekstraligi. Jestem w trakcie rozmów z klubami w Szwecji i Danii. Jak mówiłem mój cel to dawać z siebie 100% w każdym biegu i mocno wspierać drużynę. Chciałbym w końcu stanąć do rywalizacji o awans do cyklu Grand Prix. Jestem gotowy, by zmierzyć się z najlepszymi. W tym roku jestem głodny jazdy i mam duży apetyt na zwycięstwa, więc na torze będę walczył do końca - zapowiada Indywidualny Mistrz Europy Juniorów z 2008.
Wychowanek grudziądzkiego klubu cieszy się z powrotu do Tarnowa. Zawodnik liczy, że wraz z kolegami z drużyny powalczy w przyszłym sezonie o awans do najwyżej klasy rozgrywkowej. - Cieszę się, że znowu będziemy walczyć o najwyższe cele. Dwa lata temu walczyliśmy o brąz, teraz chcemy awansować do Ekstraligi. Lubię, kiedy moja drużyna ma ambitne palny i duże oczekiwania wobec mnie. Myślę, że w tym sezonie nie będziemy mieli większych przeszkód, by po raz kolejny osiągnąć to, co zamierzamy. Miejsce Tarnowa jest w najlepszej lidze żużlowej i na pewno osiągniemy swój cel wygrywając ligę w sportowej rywalizacji - przyznał 27-latek.
Dwukrotny zdobywca Drużynowych Mistrz Świata Juniorów nie próżnuje i rozpoczął przygotowania do sezonu 2017. - Już jestem w trakcie treningów z zaprzyjaźnionym trenerem osobistym. Przede wszystkim stawiam na wzmocnienie mięśni nóg, czyli głównie rower w różnych kombinacjach między innymi spinning, trening interwałowy. Chodzę też na basen. Staram się też przestrzegać zalecanej diety, ale to głowa jest najważniejsza. To tam rodzi się sukces, a ja miałem dużo czasu by wszystko przemyśleć, więc moi rywale na pewno nie będą mieli łatwo. Jestem zawodnikiem z charakterem i kibice wiedzą, że ostra rywalizacja nie jest mi obca. Spokojnie, nie zapomniałem jak się jeździ i jak się wygrywa. Latem też przyszła na świat moja córka, więc dzięki temu, że miałem więcej wolnego czasu w minionym sezonie, mogłem nacieszyć się rodziną i naładować akumulatory- zakończył Mroczka.