Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Oliver Bertzon: Dla mnie i dla klubu to nowy początek
 12.12.2016 23:41
Oliver Berntzon jest jednym z żużlowców, którzy postanowili na sezon 2017 związać się z GTM Start Gniezno. - Miałem też dwie inne oferty, ale wybór był łatwy. Podoba mi się sposób zarządzania klubem. Tak naprawdę jest to nowy początek dla klubu. Chcę również, aby był to dobry początek również i dla mnie. Była to łatwa decyzja, aby przyjść do Gniezna i stworzyć zgraną drużynę - przyznał 23-letni Szwed.
Reprezentant Szwecji w przeszłości związany był z Kolejarzem Opole (2014), Orłem Łódź (2015) i Stalą Gorzów (2016), jednak mimo to nie miał okazji zadebiutowania w lidze polskiej. W kadrze gnieźnieńskiego zespołu znajduje się sześciu obcokrajowców. Czy nie boi się, że sytuacja z gnieźnieńskim klubem się powtórzy? - Wcale się tego nie boję. Zawsze walczyłem w każdej lidze o miejsce w składzie. Jest to dla mnie normalna rzecz - stwierdził.
 
 
Zawodnik z Kraju Trzech Koron nie ma dobrych wspomnień związanych z Gnieznem. - Nie mam za dużego doświadczenia z tutejszym torem. Byłem tutaj w 2012 roku. Odjechałem trzy wyścigi podczas DMŚJ. W swoim ostatnim biegu złamałem nogę. Tak naprawdę  tor się zmieni, bo zostanie dosypana inna nawierzchnia. Przedsezonowe spotkania wszystko zweryfikują i dadzą mi szansę zapoznać się z torem  - ujawnił.
 
Skandynaw ma ambitne plany w nadchodzącym sezonie. -  Chcę wrócić do Grand Prix Challenge. Chcę awansować do finału Indywidualnych Mistrzostw Szwecji i zdobyć wraz ze swoją drużyną tytuł w rozgrywkach Elitserien. W Polsce, oczywiście wywalczyć awans z Gnieznem - zakończył Berntzon.
Natalia Zawodna (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (100)
9 lat temu
Wszystko jest w porządku. Nie ma problemu z pracą z nimi. Każdy z nich indywidualnie uprawia również jakiś inny sport. Są bardzo aktywni i profesjonalnie podchodzą do swoich obowiązków. Zawodnicy jeżdżą też na przykład na motocrossie czy na rowerach, regularnie odwiedzają siłownie, biegają. Standardowo od kilku lat staramy się modyfikować te treningi tak, żeby te bodźce się zmieniały. Z niektórymi zawodnikami pracuję od paru sezonów. Dobrze jest, gdy następują jakieś zmiany w przygotowaniach. Żeby treningi nie były monotonne i nudne staramy się wdrażać jakieś nowe rzeczy. Obecnie, od dwóch tygodni jest to swego rodzaju wprowadzenie do ciężkiej pracy, która dopiero przed nami - powiedział Mariusz Cieśliński.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Żużlowcy Betard Sparty Wrocław na początku grudnia rozpoczęli przygotowania do sezonu 2017. Zawodnicy trenują pod okiem Mariusza Cieślińskiego. W jakiej są obecnie formie? - Wszystko jest w porządku. Nie ma problemu z pracą z nimi. Każdy z nich indywidualnie uprawia również jakiś inny sport. Są bardzo aktywni i profesjonalnie podchodzą do swoich obowiązków - mówi Cieśliński.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Najciekawiej wygląda szwedzka para Davidsson-Berntzon. Obaj w ostatnich latach zawodzili i nie można mówić o nich jako o pewniakach. Olivier Berntzon miał wielki potencjał i spory talent, ale na razie go nie wykorzystał. Jest bardzo silny fizycznie i na torze nie boi się ostrej walki. Obecność starszego rodaka być może pomoże mu się odblokować. Co do Jonasa, to już nie jest ten sam zawodnik, który niedawno wygrywał swoim drużynom mecze w PGE Ekstralidze. Po poważnej kontuzji stało się z nim coś bardzo niedobrego. Mimo to na twardym torze w Gnieźnie nie będzie miał kłopotów z wygrywaniem, zwłaszcza z zewnętrznych pól. Bardziej obawiam się za to jego postawy na wyjazdach. Na razie na rezerwie pozostawiłbym Adriana Gałę, który wydaje się w tym momencie znacznie słabszy niż Marcin Nowak.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Dobrze, że w klubie nie ma pośpiechu, ani presji wyniku, bo to mogłoby im tylko zaszkodzić. W najbliższym sezonie wszyscy w Gnieźnie powinni skupić się na odbudowaniu pozycji żużla w tym mieście oraz budowaniu lepszych perspektyw na kolejne lata. W tym drugim aspekcie najbardziej obiecująco wygląda praca z młodzieżą Krzysztofa Jabłońskiego. Gniezno zawsze miało dobrą szkółkę i przez kolejne lata właśnie na tym powinni skupić się najbardziej. Krzysztofa znam bardzo dobrze i wiem, że to idealna osoba na takie stanowisko. W nowo budowanym klubie to właśnie on będzie centralną postacią, a na jego barkach spoczywa nie tylko ciężar odpowiedzialności za wynik pierwszej drużyny, ale przede wszystkim stan szkółki żużlowej, która ma wielki potencjał. Dobrze, że będzie mógł liczyć na wsparcie brata. Mirosław Jabłoński to urodzony optymista i dobry duch każdego zespołu. Dobrze, że po turbulencjach zdecydował się wrócić do macierzystego klubu i powoli odbudować swoją formę.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Oprócz spraw związanymi z finansami rzeszowianie cały czas nie mogą uporać się z popisaniem umowy z drugim polskim seniorem. Andrzej Łabudzki w tej kwestii zachowuje spokój, mimo tego, że sprawa przeciąga się już od kilku tygodni. - Jeśli chodzi o zakontraktowanie drugiego seniora, to kibiców poinformujemy w odpowiednim czasie, napewno nie w bieżącym roku. W tej chwili nawet ?połówek? informacji nie mogę zdradzić. Z ważnych wiadomości na pewno sprzedaż i ceny karnetów na przyszły sezon. Sprzedaż ruszyła jeszcze przed "Mikołajem", a zrobiliśmy to jako jedna z pierwszych drużyn w całej Polsce . W starym roku to raczej wszystko ? zakończył Łabudzki.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Wiadomo, że w żużlu wielką rolę odgrywają sponsorzy. Sternicy prowadzą cały czas z nimi rozmowy, na koniec zostawiając bardzo ważne negocjacje z miastem odnośnie wsparcia na przyszły rok.- Rozmawiamy cały czas ze sponsorami. Jeśli chodzi o wsparcie z miasta, to za wcześnie o tym mówić. Mamy w planach rozmowy z Ratuszem. Myślę, że w połowie stycznia usiądziemy do negocjacji. Teraz w takich rozmowach nastąpiła przerwa, która wynika z okresu przedświątecznego ? przyznał Andrzej Łabudzki.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
apytaliśmy sternika rzeszowskiej drużyny oto, czy nie obawia się o przyszłość klubu. Jego odpowiedź rozwiała wszelkie wątpliwości: - Tak naprawdę nie powiem panu, co się wydarzy ? bo tego nie wie nikt. Ale mimo wszystko mogę powiedzieć, że nie ma żadnych przeciwskazań do tego, aby nasza drużyna bez problemów wystartowała w rozgrywkach Nice Polskiej Ligi Żużlowej.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Dużym atutem ostrowian są krajowi seniorzy. Działaczom udało się ściągnąć m.in. Zbigniewa Sucheckiego, Patryka Dolnego i Kamila Brzozowskiego. Zagranicznym liderem powinien być Sam Masters. - Każdy z tych zawodników jest na różnym etapie swojej kariery. Najważniejsze, aby stworzyć z nich monolit, ale moja w tym głowa. Nazwiska rzeczywiście są mocne, ale chodzi o to, aby znalazło to przełożenie na torze - kończy.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Szkoleniowiec w swoim debiutanckim sezonie wysoko stawia sobie poprzeczkę. - W Ostrowie zbudowano ciekawy skład. Awans do play-off to plan minimum. Generalnie chcemy jak najdłużej jeździć, a więc najlepiej abyśmy dotarli do finału. Po cichu liczę właśnie na to. Faworytem ligi na pewno jest Lublin, ale my nie położymy się przed nim. Z drugiej strony cała liga jest dość mocna. Nie zanosi się na to, że jakieś mecze będą spacerkami - powiedział Staszewski.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Mariusz Staszewski zadebiutuje w nowej roli. W sezonie 2017 poprowadzi w PLŻ 2 Ostrovię Ostrów Wielkopolski. - Przystałem na propozycję klubu, bo ciągnie wilka do lasu - mówi. - Mam świadomość, że stres związany z prowadzeniem zespołu będzie większy, niż gdy sam jeździłem na żużlu. To jednak chyba normalne. Teraz będą odpowiadał za całą grupę ludzi. Wtedy byłem zdany sam na siebie.
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com