Mateusz Błażykowski jest pierwszym w historii wychowankiem Orła Łódź. Młody zawodnik odpowiedział na pytania dotyczące jego kariery na żużlowych torach.
Natalia Zawodna: - Mieszkasz niedaleko Gniezna. Co spowodowało, że zdecydowałeś się zostanie wychowankiem Orła Łódź, a nie nowo powstałego klubu w Pierwszej Stolicy Polski - GTM Start?
Mateusz Błażykowski: - Głównie stało się to przez to, że gdy zaczynałem swoja przygodę z żużlem klub w Gnieźnie nie istniał. Jeździłem z tatą na treningi po wielu klubach. Szukaliśmy okazji do jazdy na wielu torach. W klubie w Łodzi trener Lech Kędziora przywitał nas bardzo miło i postanowiliśmy razem z tatą, że zdam licencje jako zawodnik Orła Łódź.
- Czy z uwagi, że na fakt, że egzamin na żużlowy certyfikat odbywał się w Gnieźnie miałeś jakieś przywilej z tej strony? Atut w postaci znajomości toru? Odpowiadał Tobie ten twardy gnieźnieński beton?
- Jeśli chodzi o egzamin to na pewno mi to pomogło. Mogłem uczestniczyć w treningach i to był bardzo duży plus. Jeśli chodzi zaś o sam tor to nie ma znaczenia taki jest, ponieważ i tak nic się z tym nie zrobi. Po prostu trzebastarać się jechać na nim jak najlepiej się potrafi.
- Jesteś pierwszym historycznym wychowankiem Orła Łódź. Czy w związku z tym liczysz na jakieś taryfę ulgową z tego faktu?
- Zgadza się. Jestem pierwszym wychowankiem klubu z Łodzi, ale nie nastawiam się, że dzięki temu będę miał taryfę ulgową. Będę musiał sobie wywalczyć miejsce w składzie na treningu czy podczas zawodów młodzieżowych. Uważam, że niesprawiedliwe byłoby, gdybym jechał w meczu i przywoził zerówki, skoro koledzy z drużyny mogą być w danym momencie ode mnie lepsi.
- Skąd pomysł na uprawnienie tak niebezpiecznego sportu jak żużel?
- Cóż, pomysł na uprawianie tego sportu wziął się stąd, że mój tata kiedyś uprawiał ten sport. Chciałem pójść w jego ślady. Tata od małego zabierał mnie na stadion, spodobało mi się i zapragnąłem sam spróbować swoich sił w tej dyscyplinie.
- Żużel to bardzo kosztowny sport. Kto zapewnia Tobie wsparcie finansowe?
- Zgadza się. Żużel to bardzo drogi i trudny sport. Gdyby nie moi rodzice i Pan Witold Skrzydlewski nie byłbym tak dobrze wyposażony sprzętowo jak jestem. Serdecznie chcę im za to im podziękować.
- Kto jest Twoim idolem? Na kim się wzorujesz?
- Moim wzorem sportowca jest Bartek Zmarzlik, który ma ogromny talent do uprawiania żużla, ale popiera to ciężką pracą. Najbardziej jednak podoba mi się w nim to, że mimo ogromnych osiągnięć sportowych nie uderzyła mu woda sodowa do głowy.
- Jak ocenisz miniony sezon i swoje występy w turniejach, w których miałeś okazję wystartować?
- Cóż, miniony sezon to było tak naprawdę tylko objechanie się i możliwość startów z innymi kolegami z toru. Nie miałem okazji startować w dużej ilości młodzieżówek, bo licencję zdałem dopiero pod koniec sierpnia.
- W kadrze Orła Łódź znajduje się poza Tobą dwóch rywali w twoim przedziale wiekowym? Nie obawiasz się konkurencji? W nadchodzącym sezonie Twoim celem jest objeżdżenie się i nabranie niezbędnego doświadczenia czy rywalizacja o miejsce w składzie?
- Zgadza się. W mojej drużynie na pozycji juniora jest jeszcze Michał (dop.red. Piosicki) i Arek (Potoniec). Na pewno maja ode mnie dużo większe doświadczenie, choćby z tego względu, że są dużo starsi i mają za sobą kilka lat starów na żużlowych torach. Nie ukrywam, że jest to duża konkurencja, ale nie myślę o tym. Będzie to tak naprawdę mój debiutancki sezon. Postaram się zrobić wszystko, co tylko jest w moim zasięgu, aby przebić się do składu na mecze ligowe mojej drużyny.
- Co sądzisz o tegorocznej kadrze swojego zespołu? Myślisz, że Twoją drużynę stać na powtórzenie wyniku z ubiegłego sezonu?
- Moim zdaniem mamy bardzo mocna kadrę i będzie to na pewno dużym plusem dla nas w walce o tegoroczne play-offy.
- W Orle Łódź zmienił się trener. Jak oceniasz tą roszadę?
- Jeśli chodzi o szkoleniowca to nie mogę się wypowiedzieć na jego temat, bo nie miałem jeszcze przyjemności współpracy z trenerem Januszem Ślączką .
- Jaki będzie wyglądać Twoje przygotowanie sprzętowe na sezon 2017?
- Moje zaplecze wygląda bardzo dobrze. W sezonie będę posiadał 3 ramy i 4 silniki. Moje zaplecze sprzętowe zawdzięczam moim rodzicom i Panu Witoldowi Skrzydlewskiemu.
- W jaki sposób przygotowujesz się do nadchodzącego sezonu?
- Jeśli chodzi o mojego przygotowania do sezonu to przykładam się do nich bardzo sumiennie. Uczęszczam na zajęcia na siłowni, ponadto przygotowuję się z motocrossowcami z Gniezna i dodatkowo staram się dużo biegać, żeby mieć jak najlepszą kondycje .
- Żużel to także bardzo czasochłonny sport. Jak godzisz naukę z uprawianiem sportu żużlowego?
- Jeśli mam jakiś trening czy turniej zwalniam się z 3/4 lekcji żeby nie mieć dużych zaległości, bo ciężko do później nadrobić.
- Jaki jest Twój cel na najbliższy sezon?
- Moim celem jest jak najlepsza jazda i zdobywanie dużej ilości punktów dla Orła Łódź. Na koniec chciałbym podziękować mojemu Tacie i mojej Mamie, którzy wspierają mnie na tyle mocno jak mogą. Ponadto dziękuję Panu Witoldowi Skrzydlewskiemu, który bardzo mocno mi pomógł, jeśli chodzi o moje zaplecze sprzętowo i za to, że tak bardzo we mnie wierzy oraz trenerowi Lechowi Kędziorze za cały zeszły sezon, w którym uczył mnie, jak mam jeździć. Dodatkowo dziękuję Panu Krzysztofowi Biernackiemu, który również bardzo dużo dla mnie zrobił i stara się mi pomóc.