Ostatnie tygodnie to dla reprezentanta Polski, okres ciężkiej pracy: obozów, treningów wydolnościowych i obciążeń siłowych. - Powoli "schodzę" z tych obciążeń. W niedzielę wyjeżdżam na tygodniowy, indywidualny wyjazd do Włoch, gdzie będę jeździł motocyklem crossowym. Przygotowania do sezonu są już na ostatniej prostej, a w nim będziemy chcieli odzyskać tytuł Drużynowego Mistrza Polski - mówi bez ogródek żużlowiec leszczyńskich "Byków".
- Oczywiście, nie będzie to łatwe zadanie, bo każda drużyna chce również powalczyć o ten tytuł. Chcemy nabrać rozpędu od początku sezonu, niczym lokomotywa, by nikt do końca nam nie zagroził - wyjaśnia popularny "Zengi".
Grzegorz Zengota to profesjonalista w każdym calu - przed kolejnym sezonem stawia sobie wysokie cele (21.08. 2016 r.).
Fot. Sandra Rejzner
A jakie są indywidualne cele zawodnika leszczyńskiej Unii? - Awans do Mistrzostw Europy i tam chciałbym się zmierzyć na tle najlepszych zawodników - odpowiada. - Owszem, liga jest pewnego rodzaju wyznacznikiem, jednak Mistrzostwa Starego Kontynentu to zawody indywidualne i pokazują siłę na tle innych.
- W Mistrzostwach Europy są cztery turnieje a nie jeden, nie ma więc co liczyć tutaj na przypadek. Oprócz tego - opowiada - będę również startował w Mistrzostwach Świata i mam nadzieję, że przebrnę przez wszystkie eliminacje i dojdę do samego finału. Grand Prix Challenge odbędzie się w tym roku w Togliatti: - Nie miałem okazji tam występować, ale czy tam się znajdę, zadecydują zawody eliminacyjne i właśnie na nich będę się skupiał.
- Chcę cało i zdrowo przejechać cały sezon oraz, by kontuzje nie przeszkadzały w osiąganiu sukcesów - dodaje G. Zengota, wybrany ostatnio siódmym najpopularniejszym zawodnikiem w plebiscycie "Tygodnika Żużlowego".