W oświadczeniach chodzi o to aby klub z zagranicy zobowiązał się do tego, że w przypadku kolizji terminów liga polska będzie miała pierwszeństwo. Tym samym klub zagraniczny nie mógłby wymagać od swojego zawodnika startów w lidze np. brytyjskiej gdy tego samego dnia będzie mecz polskiej PGE Ekstraligi. Władze angielskiego żużla od samego początku istnienia tej regulacji robili z tego poważny problem i nie szli zawodnikom oraz polskiej lidze na rękę. Chris Holder póki co nie dostarczył takiej deklaracji od klubu King?s Lynn Stars. Jeśli tego nie zrobi a wystartuje w meczu ligi angielskiej to zostanie w Polsce zawieszony. Warto dodać, że ligowe ściganie na wyspach zaczyna się pod koniec marca.
Chris Holder nie zamierza siedzieć z założonymi rękoma i podejmuje działania aby te sprawę rozwiązać. Będzie kontaktował się ze swoim angielskim pracodawcą ? Gdy dowiedziałem się o tej całej sprawie to zacząłem wszystko porządkować. Mam nadzieję, że sprawę uda się załatwić gładko i dzięki temu wszyscy będą zadowoleni. Nie znam wszystkich szczegółów tej sprawy. Po prostu dostałem informacje i rozpocząłem działania w tym kierunku. Jestem pewien, że z załatwieniem tego nie będzie problemu i zgaduję, że wszyscy będą zadowoleni ? powiedział Chris Holder.
Indywidualny Mistrz Świata z 2012 roku rozumie poczynania polskich władz, że chcą aby ich liga wiodła prym, w końcu nad Wisłą zarabia się największe pieniądze a liga ma najwyższy sportowy poziom. Australijczyk wyraża też wolę aby wszystkie ligi współpracowały ze sobą na rzecz rozwoju dyscypliny ? W Polsce w żużel inwestuje się najwięcej pieniędzy. Oni naprawdę organizują wielkie show w każdą niedzielę i chcą mieć wszystkich zawodników co tydzień na miejscu. Ale Wielka Brytania też ma swoją ligę podobnie jak Szwecja i Dania. Jest kilka lig i wszystkie powinny ze sobą wzajemnie współpracować ? zauważył zawodnik Get Well Toruń.
W podobnej sytuacji nie tylko jest Chris Holder ale także Fredrik Lindgren, który ma podpisany kontrakt w Wolverhampton Wolves i w ROW-ie Rybnik.