Jeśli kierujemy się kursami proponowanymi przez tzw. legalne strony bukmacherskie (jeden z nich ogłosił ostatnio, że będzie sponsorował drużynę Arge Wandy Kraków), wątpliwości nie ma - zwycięży Monster Energy. Za każdą złotówkę postawioną na team złożony z Grega Hancocka, Chrisa Holdera oraz Pawła Przedpełskiego, możemy wygrać dwa złote, przy czym od każdej z tych kwot musimy jeszcze odliczyć dwunastoprocentowy podatek. Ale, oczywiście, nie namawiamy do hazardu - chcemy jedynie pokazać na tym przykładzie prognozowane szanse poszczególnych drużyn.
Kto na drugim miejscu? Boll Team - tu także typerzy nie mają wątpliwości, obstawiając Jasona Doyla, Grigorija Łagutę i Maxa Fricke (nieco wyższy, czyli mniej prawdopodobny kurs - 3. 25).
Na trzecie miejsce duże szanse (kurs jeden do pięciu) mają bracia Piotr i Przemysław Pawliccy oraz Bartosz Zmarzlik z Fogo Power. Nieco niższe notowania - w opinii bukmacherów - mają Nice Racing z Krzysztofem Kasprzakiem, Adrianem Miedzińskim i Antonio Lindbaeckiem. W tym przypadku za każdą postawioną złotówkę na ich zwycięstwo otrzymamy nieco ponad osiem złotych.
Trans FM Pro Race Team i Eko Dir Speedway mają, zdaniem typerów, podobne szanse - ich ewentualna wygrana to pięć procent szans, czyli 1:20. Czarnym koniem z kolei mógłby się okazać niemiecki City Team, złożony z Kaia Huckenbecka, Tobiasa Kronera i Erika Rissa - szanse na ich ewentualne zwycięstwo, to jak jeden do... dwustu pięćdziesięciu.
A o tym, czy te przewidywania się sprawdzą, przekonamy się już w najbliższą sobotę na torze przy ul. Pera Jonssona. Zawsze lepiej przyjść samemu na zawody niż obserwować je "na papierze". Początek - o godz. 17. 30.
Czy Paweł Przedpełski i Chris Holder (na zdjęciu w meczu charytatywnym dla Darcy'ego Warda - 28.03. 2016 r.), mają razem z Gregiem Hancockiem, największe szanse na zwycięstwo w tegorocznej edycji Speedway Best Pairs?