Mateusz Borowicz (zawodnik Naturalnej Medycyny PSŻ Poznań): Był to pierwszy nasz mecz. Tak naprawdę te sparingi to są sparingi, podchodzimy do tego jak do treningu. Musimy teraz wejść w ten automat meczowy i będzie coraz lepiej. Cieszę się z tego pierwszego meczu, nie mogłem się go doczekać. Takie sparingi są męczące, bo raz wychodzi, a raz nie wychodzi. Właśnie w meczu wyszło, że są drobne braki, które musimy poprawić w sprzęcie i będzie coraz lepiej.
Tomasz Bajerski (trener Naturalnej Medycyny PSŻ Poznań): Rywale postawili nam dzisiaj wysoko poprzeczkę. Na słowa uznania zasługuje Sebastian Niedźwiedź, który dzisiaj sporo namieszał, wygrywając dzisiejsze biegi. Pech dopadł zarówno nas jak i drużynę z Rawicza. Można powiedzieć, że z tym pechem było dzisiaj po równo. Cieszymy się z dzisiejszej wygranej, ale przed nami jeszcze dużo pracy przed kolejnymi meczami. Nie wszyscy moi podopieczni pojechali tak jakbym sobie tego życzył. Sparingi są zupełnie innymi zawodami, chłopacy testowali w nich przede wszystkim sprzęt, a dzisiaj wybrali to co najlepsze. Na pewno jest jeszcze wiele rzeczy do poprawienia. Myślę, że z meczu na mecz nasza jazda będzie lepsza. Nie spodziewaliśmy się, że dzisiaj pojawi się aż tylu kibiców. Przy okazji chciałbym zaprosić fanów na kolejne spotkanie w Poznaniu z drużyną z Krosna.
Adam Skórnicki (menedżer RKS Kolejarza Rawicz): Myślę, że drużyna, którą prowadzę pokazała dzisiaj, że warto z nimi pracować. Nie sądzę, że są to faworyci, a są to zawodnicy bardzo młodzi. Myślę że najmłodsi we wszystkich rozgrywkach ligowych. Pomimo, że wynik punktowy nie jest jakiś oszałamiający, to na torze było widać, że pozostawili serce. Nie uniknęli popełnienia paru błędów, ale postanowiliśmy, że będziemy uczyć się na błędach. Myślę, że trochę dzisiaj ich było, więc jest trochę materiału do analizy i czekamy na kolejne mecze. Uważam, że za trzy-cztery mecze ta drużyna będzie miała całkowicie inny potencjał.