W 2015 roku niestety zawody nie były najpiękniejszą żużlową imprezą w historii. Ekipa Ole Olsena po pierwsze nie zadbała o to aby tor w Warszawie był należycie ułożony, który już na treningu dostarczał zawodnikom wiele problemów. Owal na Stadionie Narodowym w dniu zawodów wytrzymał zaledwie dwanaście biegów. Jakby tego było mało, doszło do kuriozalnych problemów z taśmą startową, która nie działa a organizatorzy nie byli w stanie jej naprawić. Skutkowało to startem na zielone świtało. Poza tym sędzia zawodów Jim Lawrence też nie miał wtedy najlepszego dnia. Zawody przerwano i zaliczono po biegu dwunastym. Turniej po trzech seriach startów wygrał Matej Żagar przed Chrisem Harrisem a na najniższym stopniu stanął reprezentant Polski Jarosław Hampel. W 2015 roku tor miał długość 272 metrów i najlepszy czas wykręcił Matej Żagar, który przejechał cztery okrążenia w czasie 55,09 s. W ubiegłym roku na szczęście nie doszło do kompromitacji i kibice zgromadzeni na Stadionie Narodowym mogli oglądać kapitalne widowisko. Zawody wygrał wtedy Tai Woffinden przed Gregiem Hancockiem i Matejem Zagarem. Najlepszym z Polaków był Bartosz Zmarzlik, który zdobył dziesięć punktów i odpadł w półfinale. Długość toru w tym roku będzie taka sama jak 2016 i będzie mierzyć 274,21 metrów. Rekord toru należy do Grega Hancocka, który dystans czterech okrążeń przejechał w czasie 53,34 sekund.
Wszyscy kibice liczą, że będzie to dzień należący do Polaków bowiem na liście startowej jest ich aż pięciu. Patryk Dudek w Krsko pokazał się z bardzo dobrej strony ponieważ z trzynastoma punktami zajął trzecie miejsce. Zielonogórzanin jedzie w tym sezonie bardzo dobrze i ma znów szansę porwać polską publiczność. Duże oczekiwania są także w stosunku do Bartosza Zmarzlika. Brązowy medalista z ubiegłego roku na Słowenii zajął dopiero jedenaste miejsce i jak widać po meczach ligowych nie znalazł jeszcze optymalnej formy i nie jest tak szybki jakby sam tego od siebie oczekiwał. Dużo do nadrobienia ma również Piotr Pawlicki, który podobnie jak Zmarzlik nie popisał się w Krsko. W zawodach z dziką kartą wystąpi Przemysław Pawlicki, który od początku sezonu imponuje formą. Po cichu kibice nad Wisłą mogą liczyć na to, że będzie czarnym koniem tych zawodów. Szansę na odrobieniem punktów przed własną publicznością ma także Maciej Janowski. Popularny ?Magic? w lidze zaczyna jechać już na swoim poziomie, czas aby przełożył to na Speedway Grand Prix.
Sensacją w Krsko był Fredrik Lindgren, który na silnikach do Marcela Gerharda zajął drugie miejsce i zdobył szesnaście punktów. Reprezentant Trzech Koron w tym roku jedzie dobrze także w barwach ROW-u i jest liderem tego zespołu, w Warszawie może namieszać faworytom. Wielu kibiców zastanawia się, czy wygrana Martina Vaculika w Krsko to był przypadek czy jednak początek czegoś większego. Z pewnością Słowak od początku sezonu może czuć się pewny siebie. Szybki powinien być również Jason Doyle, który podtrzymuje formę z ubiegłego sezonu a na Słowenii pojechał w biegu finałowym. O dobrym powrocie może mówić Emil Sajfutdinov. Rosjanin w pierwszym turnieju zgromadził dwanaście punktów i na Stadionie Narodowym jest szansa, że zagrają hymn naszych wschodnich sąsiadów.
Matej Zagar dostał w tym roku stałą dziką kartę w tym roku i musi spłacać kredyt zaufania organizatorów. Na torach jednodniowych Słoweniec radzi sobie bardzo dobrze i za każdym razem w Warszawie stawał na podium. Niels K. Iversen nosi na swoich barkach miano lidera Duńczyków w Speedway Grand Prix. Tym samym sukcesów oczekuje się właśnie od niego. Ciężko powiedzieć co pojedzie Nicki Pedersen, w lidze polskiej jego jazda wygląda coraz lepiej. Jednak w rozgrywkach Indywidualnych Mistrzostw Świata to nie jest jeszcze to. Po pierwszym turnieju zapewne więcej oczekiwał od siebie Tai Woffinden, który zajął dziewiątą lokatę. Anglik potrafi wygrywać na torach jednodniowych i być może po raz drugi z rzędu ma szansę zdobyć Warszawę. Ma nad czym pracować Chris Holder. Indywidualny Mistrz Świata z 2012 roku boryka się z ogromnymi problemami sprzętowymi i musi jak najszybciej się z nimi uporać bo jeśli chce myśleć o sukcesach w cyklu to nie może sobie pozwolić na powtórkę z Krsko. Dużo do odrobienia ma teżi na razie nie widać formy jaką prezentował w ubiegłym roku.
Emocji nie może zabraknąć tym bardziej, że jest duża szansa aby był to polski wieczór. Wszyscy zawodnicy pojadą dla Tomasza Golloba, który doznał fatalnej kontuzji na motocrossie. Trzeba wierzyć to, że te młode chłopaki porwą cały stadion tak jak niegdyś Mistrz Tomasz. Początek spektaklu o 19:00.
Lista Startowa
1. Nicki Pedersen (Dania) #12
2. Greg Hancock (USA) #45
3. Chris Holder (Australia) #23
4. Maciej Janowski (Polska) #71
5. Martin Vaculik (Słowacja) #54
6. Piotr Pawlicki (Polska) #777
7. Tai Woffinden (Wielka Brytania) #105
8. Bartosz Zmarzlik (Polska) #95
9. Przemysław Pawlicki (Polska) #16
10. Fredrik Lindgren (Szwecja) #66
11. Matej Zagar (Słowenia) #55
12. Emil Sajfutdinow (Rosja) #89
13. Jason Doyle (Australia) #69
14. Patryk Dudek (Polska) #692
15. Niels Kristian Iversen (Dania) #88
16. Antonio Lindbaeck (Szwecja) #85
17. Krystian Pieszczek (Polska)
18. Paweł Przedpełski (Polska)
Sędzia zawodów: Krister Gardell
Początek zawodów: 19:00
