Fogo Unia Leszno przed własną publicznością zwyciężyła z drużyną ROW-u Rybnik. Leszczynianie poza punktami meczowymi wywalczyli również punkt bonusowy. Spotkanie na torze stadionu im. Alfreda Smoczyka zakończyło się wynikiem 51-39.
Mirosław Korbel (trener ROW-u Rybnik): Miałem nadzieję, że to spotkanie będzie dla nas trochę lepiej wyglądało. Brakowało przede wszystkim tak zwanej pierwszej linii. Nie mogę mieć pretensji do swoich podopiecznych, bo druga linia została przesunięta do pierwszej linii. Musimy takim, a nie innym składem walczyć z najlepszymi w PGE Ekstralidze. Na własnym torze z nieco słabszym przeciwnikiem dajemy jeszcze radę, ale w Lesznie brakowało zawodników pokroju Fredrika Lindgrena. Najlepiej gdybyśmy mieli w składzie trzech Lindgrenów i wtedy widowisko pewnie byłoby znacznie lepsze i można byłoby się pokusić o lepszy wynik. Koncentruje się na naszych spotkaniach i na tym co pokazujemy, a jak kto będzie z odjęciem punktów to nie mamy na to wpływu. Liczy się to co jest tu i teraz.
Fredrik Lindgren (zawodnik ROW-u Rybnik): Drużyna z Torunia niestety dla nas wygrała dzisiaj swoje spotkanie. Ze swojego występu w Lesznie jestem zadowolony, ale niestety drużyna dzisiaj przegrała. Zwycięstwo drużyny jest dla mnie sprawą pierwszorzędną. Staraliśmy się dzisiaj jak mogliśmy, ale niestety nie udało nam się odnieść dzisiaj zwycięstwa.
Piotr Baron (menadżer Fogo Unii Leszno): Mecz dzisiaj wygraliśmy, oczywiście cieszy nas to zwycięstwo. Dzisiaj spróbowaliśmy innego przygotowania toru, przed fazą play-off chcemy wiedzieć na czym czujemy się najlepiej. Generalnie dzisiaj nie było najgorzej, wszystko ułożyło się po naszej myśli. Dziękuje drużynie za zaangażowanie, bo pracowaliśmy w tym tygodniu bardzo ciężko. Peter Kildemand udał się na prześwietlenie do szpitala, zobaczymy co będzie dalej.
Janusz Kołodziej (zawodnik Fogo Unii Leszno): Na pewno nie jest łatwo podejść do spotkania, kiedy miało się wcześniejsze spotkanie dosyć słabe. Człowiek każdy swój słaby występ przeżywa, stara się jak może, a mimo wszystko nie wychodzi. Dzisiaj robiłem wszystko co w mojej mocy, żeby wyjść z opresji. Wcześniej wyglądało to bardzo słabo. Bardzo się cieszę z dzisiejszego występu, ale wiem, że przede mną jeszcze sporo pracy. Przed drużyną przed fazą play-off jest jeszcze dużo pracy. Ten tydzień mamy nieco luźniejszy, więc będziemy mogli potrenować, wysłać silniki do serwisu, żeby były świeże i żeby było na czym jeździć. Dzisiejszy występ dodaje mi otuchy, ale przed nami jeszcze trochę pracy.
Dominika Bajer (za: inf. własna)