Bartosz Smektała: Teraz właśnie maszeruję do busa po portfel i idę po piwo dla Kacpra
30.09.2017 1:27
Bartosz Smektała zdołał obronić dzisiaj w Pardubicach drugą lokatę, którą zajmował po 2 finale IMŚJ w niemieckim Gustrow dzięki czemu na jego szyi zawisł srebrny medal Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Popularny Smyk do ostatniego biegu walczył z Australijczykiem, Maxem Fricke, którego ostatecznie wyprzedził o jeden punkt w klasyfikacji generalnej.
- Nie ukrywam, że po tych dwóch wyścigach przypomniały mi się zawody z zeszłego roku. Dopiero teraz mogę powiedzieć na koniec tych zawodów, że dobrze czuję się na tym torze, ale faktycznie te moje pierwsze wyścigi to wypisz, wymaluj, zeszłoroczne zawody. Wiem już o co chodzi z tym, że ktoś do mnie podszedł i powiedział, że muszę postawić Kacprowi piwo. Wyjeżdżając do finału chciałem go po prostu wygrać. Prawdę mówiąc nie liczyłem ile potrzebuje punktów, ile ich muszę przywieźć żeby starczyło. Teraz właśnie maszeruję do busa po portfel i idę po piwo dla Kacpra. Mam nadzieję, że to nie jest mój najlepszy sezon w karierze, bo można jeszcze zdobyć złoty medal. Mnie do dalszej pracy mobilizują właśnie medale albo wygrane. Wiem, że sodówka mi nie uderzy do głowy tylko będę dalej pracował i już po prostu nie mogę si doczekać przyszłego roku a szczególnie IMŚJ - powiedział srebrny medalista IMŚJ, Bartosz Smektała.
Redakcja (za: inf. prasowa)