Emocje te sięgały zenitu w biegu czternastym gdy Kasprzak miał widoczne pretensje do kapitana Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra – Piotra Protasiewicza - Dżentelmen żużlowych torów nie powinien jechać na pół gazu i zajeżdżać w poprzek toru. Zapytałem się tylko dlaczego to zrobił i zjechałem do parkingu - tak całe zdarzenie skomentował w rozmowie z naszą redakcją zawodnik Stali Gorzów.
Mimo tego niezbyt przyjemnego incydentu zespół z Gorzowa wyjechał z Zielonej Góry z brązowym medalem na szyi. Jaki smak miał ten medal dla Krzysztofa - Medal jak medal na pewno lepiej by było gdyby był złoty ale kontuzja Nielsa Kristiana Iversena uniemożliwiła nam zdobycie najcenniejszego medalu. Teraz cieszymy się z brązu. Na pewno chcieliśmy wygrać ten mecz, gdy zaczęło nam już pasować to trener mówił, że musimy już do końca trzymać ten wynik. Parę wyścigów na pewno był na 1:5, ponieważ zawodnicy Falubazu się zmobilizowali a są to bardzo dobrzy żużlowcy. Man dziś nie było łatwo, dziękuje wszystkim kibicom z Gorzowa, którzy byli z nami do końca, dziękuje również sponsorom, zarządowi, teamowi oraz wszystkim, którzy nam pomogli.
Po zakończeniu ostatniego meczy PGE Ekstraligi zaczęły się pytania o przynależność klubową w sezonie 2018. Czy były już jakieś rozmowy o przedłużeniu kontraktu - W trakcie sezonu nie odbywaliśmy żadnych rozmów, najpierw musieliśmy zakończyć rozgrywki ligowe. Myślę, że w tym tygodniu takie rozmowy się odbędą. Chciałbym zostać w Stali na kolejny sezon, oczywiście jeśli będę widziany w jej składzie to zostanę a jeżeli nie będzie dla mnie miejsca to będę musiał czegoś poszukać. Zobaczymy czy trener i zarząd widzi u siebie w zespole team Kasprzaków. Odkąd jestem w Gorzowie to do sezonu 2014 moja forma cały czas rosła, potem nastąpił ten jakże trudny dla mnie rok. Klub jednak zdecydował się pozostawić mnie w składzie na sezon 2016 i wtedy szło mi już lepiej i myślę, że w tych play-offach również byłem mocnym punktem drużyny. Wydaje mi się, że przez te lata wyrobiłem sobie jakąś markę w Gorzowie a klub i zarząd widzi jak się staram i wie, że robię wszystko dla Gorzowa. Jest to już praktycznie mój drugi dom, 6 lat tu spędziłem, gorzowski tor znam praktycznie na pamięć.
KK507 nie zakończył jednak jeszcze swojego sezonu, jakie plany startowe ma on zatem - Czeka jeszcze jedna runda SEC za dwa tygodnie, więc skupiam się na utrzymaniu dobrej formy. Ten przełożony mecz trochę pokrzyżował moje plany, ponieważ wczoraj miałem mieć operacje wyjęcia blachy (którą zespolony był obojczyk zawodnika, do pęknięcia którego doszło w meczu PGE Ekstaligi) teraz muszę znowu trzy tygodnie czekać. Po operacji czeka mnie krótka przerwa na zrośnięcie się rany i od grudnia będę już w pełni sprawny.