Speed Car Motor Lublin po porażce w decydującego finałowego starcia z HAWA Start Gniezno o bezpośredni awans nie był uznawany za faworyta barażowych potyczek z uwagi na domniemaną przepaść pomiędzy obiema ligami. W ubiegłą niedzielę bardziej zdeterminowani lublinianie zaskoczyli co najmniej pół żużlowej Polski i nadspodziewanie łatwo pokonali w wyjazdowym spotkaniu Stal Rzeszów - przedostatnią drużynę Nice 1. Ligi Żużlową. Dzięki zwycięstwu to oni mają spore szanse na awans do wyższej klasy rozgrywkowej "drugimi" drzwiami. Szkoleniowiec drugoligowego klubu nie lekceważy, jednak rywala zza miedzy - Zdajemy sobie sprawę, że rzeszowianie nie przyjadą do nas przegrać. Jedziemy u siebie i chcemy wygrać to spotkanie, ale nie lekceważymy rywala i pamiętamy, że zrobiliśmy dopiero pierwszy krok do awansu. Ten drugi wcale nie musi być łatwiejszy - przyznał Dariusz Śledź, szkoleniowiec „Koziołków” na łamach Dzienniku Wschodniego.
Dariusz Śledź
Lublinianie do rewanżu przystąpią w takim samym zestawieniu, co do pierwszego meczu. W Rzeszowie cała drużyna pojechała wyrównanie i skutecznie. Za kiepski występ w Gnieźnie udanie zrehabilitowali się - Daniel Jeleniewski (12+1 punktów)oraz Bjarne Pedersen (9+2). Udany debiut w barwach drużyny z Koziego Grodu ma za sobą Wiktor Trofimov, który wraz z drugim młodzieżowcem Oskarem Boberem dorzucili do całkowitej puli dziesięć punktów z dwoma bonusami.
Do zmian doszło za to w awizowanym składzie „Żurawi”, które zdecydowały się sięgnąć po Jake’a Allena. Australijczyk zajmie miejsce Erika Rissa, który rozczarował swoim występem działaczy i kibiców rzeszowskiego klubu nie zdobywając żadnej zdobyczy punktowej. Działacze z Rzeszowa liczyli też na to, że Marcela Szymkę na pozycji krajowego seniora będzie mógł zastąpić Josh Grajczonek. Od niedawna Australijczyk posiada polskie obywatelstwo i w czwartek miał starać się o polską licencję żużlową, jednak egzamin w Częstochowie został odwołany z powodu złego stanu tamtejszego toru. Ostatecznie jeden z liderów z talii Janusza Stachyry prawdopodobnie w ogóle nie wystąpi w rewanżu, bo wciąż odczuwa skutki upadku, który wyeliminował go z udziału w pierwszym starciu barażowym.
Przy Al. Zygmuntowskich mało prawdopodobny wydaje się scenariusz, aby kwartet w osobach Nick Morris, Nicklas Porshing i bracia Lampartowie zdołał zdobyć łącznie więcej niż 40 punktów. Jeżeli żużlowcy Speed Car Motoru Lublin przypieczętują awans do Nice 1 . Ligi Żużlowej to ich rywale będą w nadchodzącym sezonie pierwszy raz w historii klubu ścigać się na najniższym szczeblu rozgrywek. Wszystko rozstrzygnie się, jednak na torze w późne niedzielne popołudnie. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 15:00.
Drużyna Stali Rzeszów