Przy tak dobrej postawie Czecha, można po cichu liczyć, że dostanie od stałą dziką kartę od włodarzy z BSI. Sam zawodnik jednak podchodzi do sprawy z dużą rezerwą. - Chciałem się pokazać ponieważ jest koniec sezonu i nie liczę na dziką kartę na przyszły sezon ale gdybym ją dostał, byłbym zadowolony. Wydaje mi się, że jestem już na takim poziomie, że jestem wstanie zdobywać punkty, może jeszcze nie wygrywać ale na wszystko będzie czas. Trzy razy pojechałem i dwa razy byłem w finale, cieszę się z takich imprez ponieważ z tak znakomitymi zawodnikami zdobywał duże doświadczenie. Cieszę się, że tak dobrze pojechałem w Toruniu ponieważ dobrze mi się tutaj jeździ. Początek miałem dobry a potem nie mogłem się spasować. W półfinale sam nie wiem co zrobiłem, ponieważ miałem dobry start ale za bardzo trzymałem się tego krawężnika – wyjaśnił Vaclav Milik.
Potwierdzeniem wysokiej formy zawodnika Betard Sparty Wrocław jest fakt, że wygrał on Zlatą Prilbę w Pardubicach. A ostatni rodowity Czech wygrał ten najstarszy turniej ponad dwie dekady temu. - Dwadzieścia jeden lat trzeba było czekać aby ponownie Zlatą Prilbę wygrał Czech. Udało mi się i było to coś niesamowitego i zrobiłem to dla swoich czeskich fanów, którzy bardzo mocno mnie wspierają. Od połowy sezon szło mi dobrze i cieszę się z tego, że poprawiłem starty, które miałem słabe na początku roku – powiedział zawodnik Betard Sparty Wrocław.
Jednak dla Vaclava Milika to nie koniec sezonu ponieważ w sobotę będzie startował w Speedway Euro Championship. Ma on szansę na złoty medal, a warto przypomnieć, że przed rokiem wywalczył Wicemistrzostwo Europy. - Jakieś szanse są ale cztery punkty starty do Andrzeja Lebiediewa to dużo. Jakby był punkt albo dwa to byłoby lepiej a on pewnie dobrze pojedzie w Lublinie. Będę się starał żeby zrobić jak najlepszy wynik ponieważ srebro już mam. Bardzo będę się starał żeby zrobić złoto ponieważ bardzo je chcę – zadeklarował „Waszka”.
Vaclav Milik wypowiedział się też w kontekście swojej przyszłości klubowej. - W Szwecji zostaję chyba w Kumli, Polska - Wrocław!