Karol Ząbik to dobrze znana postać w Toruniu. Po pierwsze jest to niespełniony talent i nadzieja polskiego żużla zatrzymana przez szereg poważnych kontuzji. Po drugie, jest synem Jana Ząbika, szkoleniowca i legendy toruńskiego żużla. Obaj zajmowali się do tej pory szkoleniem młodzieży na toruńskim minitorze nieopodal Motoareny. Karol Ząbik postanowił jednak spróbować swoich sił i według Jacka Frątczaka przedstawił najciekawszy plan i pomysł na toruńską młodzież. - Czekałem aż Karol się odezwie. Trochę podświadomie. Znaliśmy się wcześniej, ale nie mieliśmy wielkich relacji. Uważam, że powinniśmy korzystać z tego, co mamy w Toruniu. Muszę powiedzieć szczerze, że myślimy podobnie. Nie miałem wątpliwości, żeby postawić na Karola -
powiedział manager Get Well Toruń.
Karol Ząbik jest bardzo szczęśliwy, że może wrócić do toruńskiego klubu w roli trenera ponieważ, jak cały czas podkreśla, żużel to całego jego życie. - Jestem szczęśliwy, że mogę wrócić do klubu. Czuję chęć, żeby pomóc chłopakom. Mam plan działania. Nie chcę go teraz zdradzić w całości. Mogę jedynie powiedzieć, że to plan długofalowy. Będziemy współpracować ze Stalą Toruń. Wszyscy wiemy, że szkolenie jest istotne. Mój tata będzie koordynatorem. To człowiek, który wyszkolił wielu zawodników i na pewno będzie pomocny - zaznaczył Karol Ząbik.