Decyzja o zmianie barw klubowych przez Renata Gafurova zaskoczyła żużlowe środowisko - Trudno było mi odejść z Wybrzeża. Przyszedł jednak na to czas i sam nie wiem dlaczego tak się stało, że podpisałem kontrakt w innym klubie. Myślę, że jeszcze wrócę do Gdańska. Czas pokaże, zobaczymy - powiedział Renat Gafurov.
Przez ostatnią dekadę klub miał lepsze i gorsze chwile. "Gafi" zyskał dużą sympatię kibiców za to, że zostawał w drużynie nawet w przypadku kłopotów finansowych. - Już kiedyś mówiłem, że nie lubię skakać po klubach i szukać czegoś lepszego. W Gdańsku było dobrze, ale czasami zdarzały się też gorsze chwile. Nie szukałem wtedy żadnego klubu. Starałem się jechać dalej i pokazywać jak najlepszą jazdę. Nie zawracałem sobie głowy problemami finansowymi, które były w klubie - dodał.
Renat nie ukrywa, że zawsze bardzo chętnie przyjeżdża do Gdańska. Rosjanin ma nadzieję, że uda mu się w weekend wyjechać po raz pierwszy w tym sezonie na tor. To prawda, że czuję się tutaj jak w domu. Przyjechałem teraz do Gdańska dlatego, że w warsztacie został mój sprzęt. Miałem po drodze, więc odwiedziłem klub. Rozmawiałem z trenerem Kędziorą, który powiedział, że jak pogoda pozwoli to może uda się zorganizować trening już w ten weeekend. Jest więc szansa, że wyjadę na tor po raz pierwszy w tym sezonie i to jeszcze na torze w Gdańsku - przyznał 36-latek.
Nasz rozmówca zastanawiał się nad przeprowadzką do Gdańska, ale w obecnej chwili niestety nie ma na to szans - Długi czas zastanawiałem się nad tym, czy nie zamieszkać w Gdańsku. To duże i bardzo turystyczne miasto. Problemem jest to, że mieszkania są bardzo drogie. Ceny są wysokie w porównaniu z innymi miastami, ale nie ukrywam, że byłoby fajnie mieć tu mieszkanie. W każde wakacje w Gdańsku odwiedzała mnie rodzina i również polubili to miasto. Moja córka do dziś wszystkim w Rosji opowiada jak przyjemnie spędziła tutaj czas - kontynuuje.

tak

ide na stadion

To meczyk będzie? :D

ide na stadion

11.30 mecz

11.30 mecz

Tak