Fredrik Lindgren od początku tego sezonu jest w wręcz kosmicznej formie. W niedzielę wywalczył już swój trzeci komplet w czwartym spotkaniu w tym sezonie prowadząc drużynę forBET Włókniarza do wygranej nad Betard Spartą Wrocław. Warto dodać, że Szwed w tej chwili legitymuje się absolutnie niewiarygodną średnią 2,905. - Mecz z Wrocławiem był bardzo wymagający. Wszyscy w klubie spodziewaliśmy się tego. Jeśli chodzi o moją dyspozycję to jestem w życiowej formie. Jadę teraz najlepszy żużel w całym moim życiu. Chciałbym utrzymać tę dyspozycję do końca sezonu - mówi Lindgren.
Spotkanie zacięte było do samego końca, gdyż wrocławianie jeszcze przed 15. biegiem mieli szansę na remis. Jak z presją w takich sytuacjach radzi sobie Szwed? - To nie jest tak, że przed piętnastym wyścigiem staję sobie spokojnie pod taśmą, puszczam sprzęgło i jadę do przodu spokojnie o trzy punkty. Jest to bardzo stresująca sytuacja. Można powiedzieć, że cały wewnętrznie się trzęsę, jednak daje mi to taki potężny zastrzyk energii, adrenaliny, że niesie mnie to po zwycięstwo - kończy Szwed.