Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
OK Kolejarz Opole - Steiner Unia Kolejarz Rawicz (wideo z pomeczowej konferencji)
 28.05.2018 0:12
W spotkaniu 2.Ligi żużlowej pomiędzy OK Kolejarzem Opole a Steiner Unia Kolejarzem Rawicz lepsi okazali się gospodarze pokonując gości 52:38. W meczu było gorąco na torze jak i poza nim. Prezentujemy wideo z konferencji pomeczowej, w której udział wzięli Roman Jankowski oraz Szymon Szlauderbach z Rawicz, a także Piotr Żyto i Kevin Woelbert, reprezentujący klub z Opola.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Redakcja (za: inf.własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (16)
7 lat temu
Konto usunięte
Cześć żużlomaniacy XD
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Już w pierwszym wyścigu derbów Wielkopolski miało miejsce klasyczne domino i zabrakło miejsca dla Marcela Kajzera. Wypadek nie wyglądał groźnie, ale żużlowiec drużyny gości długo nie podnosił się z toru. Kiedy już stał, udał się do karetki. Po kilku chwilach opuścił ambulans i poszedł o własnych siłach do parku maszyn. Kiedy przekazano komunikat o braku zdolności żużlowca do dalszych startów, stało się jasne, że drużyna z Poznania będzie miała bardzo ciężko o podjęcie wyrównanej walki w Ostrowie. - Gospodarze chyba nas się mocno bali, skoro już w pierwszym wyścigu wyeliminował ich lekarz jednego z czołowych moich zawodników. Bark czasami wypada żużlowcom, ale jak się go wstawi, to wszystko jest w porządku - mówił po meczu Tomasz Bajerski, trener Iveston PSŻ Poznań.
Kiedy nastąpiła kosmetyka toru po czwartym wyścigu, rundę honorową po ostrowskim owalu zrobił Marcel Kajzer, który w niezłym tempie przebiegł 372 metry, po drodze wykonując pajacyki i pompki. Co skłoniło go do takiej manifestacji? - Z jednej strony poszedłem pożegnać się z kibicami, bo było pewne, że nie pojadę dalej w meczu, więc chciałem im podziękować. Miejscowi kibice też mnie lubią, więc dlaczego miałem tego nie zrobić? Pokazałem jednocześnie, że jestem sprawny i nic mi nie dolega. Sędzia tutaj nie miał nic do gadania, bo to lekarz podjął taką, a nie inną decyzję - tłumaczył Kajzer.
Żużlowiec Iveston PSŻ Toruń przyznał, że miał problem z barkiem po upadku, ale szybko został on naprawiony. - Faktycznie wypadł mi bark. Kiedy jednak lekarze zaczęli mi go stabilizować, wskoczył z powrotem na swoje miejsce i było już w porządku. Decyzja lekarza była jednak taka, że dla bezpieczeństwa innych zawodników, nie wystartuję do końca tego meczu. Szkoda, bo czułem się już dobrze. Byłem sprawny, co pokazałem w przerwie po czwartym wyścigu. Niestety, nie mieliśmy w Ostrowie swojego lekarza i decyzję podejmował lekarz zawodów. Szkoda, mecz byłby ciekawszy - zakończył Kazjer.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
AVE!
siema
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
AVE!
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Witam
siema
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Witam
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Kamil Kiełbasa (KSM Krosno): Zepsułem swój pierwszy wyścig, w którym wygrałem start, jednak popełniłem błąd na pierwszym łuku. Zamiast przyciąć do krawężnika to pojechałem za szeroko i ciężko było później dogonić przeciwnika. Zawodnicy z Rzeszowa świetnie radzili sobie na naszym torze, my jednak też walczyliśmy do końca. Brakło troszeczkę szczęścia, jednak wyciągamy wnioski i jedziemy dalej.

Josef Franc (KSM Krosno): Bardzo się cieszę, że po siedmiu latach przerwy mogę znowu startować w barwach Wilków. Nowy tor, który na dobrą sprawę zmienił tylko barwę. Przeciwnik był bardzo mocny, jednak nie mamy powodów, żeby się wstydzić. Odjechaliśmy dobre zawody, choć zabrakło paru punktów.

Karol Baran (Stal Rzeszów): Najważniejsze, że wygraliśmy. Zawsze męczymy się z Krosnem. Jest to fenomen żużla, jeśli dochodzi do derbów, to zawsze te mecze są zacięte i rządzą się swoimi prawami. Szkoda tylko tej sytuacji z czternastego wyścigu.

Mirosław Kowalik (Stal Rzeszów): Nie spodziewałem się, że drużyna krośnieńska tak wysoko postawi nam poprzeczkę. Nie lekceważyliśmy przeciwników i tak było tym razem. Natomiast okazało się, że było bardzo ciężko. Tak naprawdę do trzynastego wyścigu bardzo się męczyliśmy i szala tego zwycięstwa rozstrzygnęła się dopiero w wyścigach nominowanych. Dla kibiców na pewno było to świetne widowisko. W końcowym efekcie, bardzo się cieszę, że wywozimy dwa punkty z Krosna. Gratulacje dla gospodarzy za dobry mecz.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Stanisław Burza (KSM Krosno): Szkoda, że nie wygraliśmy, bo naprawdę byłaby to duża sensacja tej ligi. Przegrywamy kolejny mecz i kolejny u siebie. Rzeszowska drużyna jest bardzo mocna, jednak pokazaliśmy, że my też jesteśmy groźni na naszym torze. Teraz czekają nas spotkania u siebie, w których na pewno pokażemy się z lepszej strony.

Ilja Czałow (KSM Krosno): Przegrywamy kolejne spotkanie. Do trzynastego biegu wszystko wyglądało bardzo fajnie. Mecz był w ciągłym kontakcie. Jednak po wypadku Rempały i Porsinga była dosyć długa przerwa. Piętnasty wyścig był dużym nieporozumieniem. Myślałem, że Stanisław Burza nie zdąży zejść z toru i wyścig zostanie przerwany. Rzeszowska drużyna jest mocnym przeciwnikiem. Walczyliśmy jak równy z równym. Teraz czekają nas mecze u siebie, w których na pewno powalczymy. Dziękuję bardzo kibicom, za tak liczne przybycie na stadion i za doping.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Indianerna Kumla:
1. Vaclav Milik
2. Kenneth Bjerre
3. Piotr Protasiewicz
4. Bjarne Pedersen
5. Anders Thomsen
6. Victor Palovaara
7. Ludvig Lindgren

Dackarna Malilla:
1. Greg Hancock
2. Hans Andersen
3. Oliver Berntzon
4. Patryk Dudek
5. Maciej Janowski
6. Paweł Przedpełski
7. Joel Kling
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Vetlanda Speedway:
1. Artiom Łaguta
2. Szymon Woźniak
3. Thomas H. Jonasson
4. Tobiasz Musielak
5. Bartosz Zmarzlik
6. Rasmus Jensen
7. Filip Hjelmland

Smederna Eskilstuna:
1. Fredrik Lindgren
2. Krzysztof Buczkowski
3. Michael Jepsen Jensen
4. Niels Kristian Iversen
5. Andzejs Lebedevs
6. Alexander Woentin
7. Mikkel Michelsen
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com