Michael Jepsen Jensen:
-To było ciężkie spotkanie. Nie wychodziłem najlepiej ze startów, nie mogłem trafić z ustawieniami. Czułem się bardzo dobrze na dystansie, ale traciłem sporo na starcie. Jestem zadowolony, z tego, co zrobiłem. Fajnie było wrócić do Gorzowa, tym razem z drugiej strony.
Adam Skórnicki:
-Wygrała drużyna gospodarzy, myślę, że zasłużenie. Na początku nie było z nami tak źle, trzymaliśmy się w miarę, również dobrze wychodziliśmy spod taśmy. Popełnialiśmy trochę błędów. Po drugim równaniu ten sam scenariusz, co gorzowskiej drużyny w meczu z Włókniarzem. Rywale nam odskoczyli i nic nie byli w stanie zrobić. Wydawało nam się, że po meczu z Włókniarzem coś tam może wiemy, jednak jak było widać, na torze te rzeczy nie zadziałały. Kolejne drużyny, które przyjadą do Gorzowa, będą musiały się pogłowić nad zagadką: co po 7 wyścigu.
Stanisław Chomski:
-Dziękuję za walkę fair obu zespołom. Ten wynik tak łatwo nam nie przyszedł. Tak jak w poprzednich meczach. Trzecia seria kiedyś była naszą bolączką, teraz jest naszym atutem. Odrabiamy w niej straty albo powiększamy przewagę. Cieszę się z postawy wszystkich zawodników, zwłaszcza że nie jest łatwo wszystkich zadowolić i trzeba spełnić oczekiwania takie, jakie niesie nam regulamin, gdy mecz jest zagrożony. Myślę, że przez to niektórzy zawodnicy nieco błądzili. Jadnak dobra komunikacja zawodników powodowała to, że wnioski były wyciągnięte należycie. Ważne punkty naszych juniorów 8:2 to też robi różnice. Jedzie się też lżej i to widać.
Było też kilka wyścigów ciekawych i emocjonujących, na miarę derbów, chyba zadowoliliśmy kibiców.
Bartek Zmarzlik:
-Czułem się bardzo dobrze i bardzo dobrze mi się wszędzie jechało, w miarę jestem zadowolony. Szkoda, że nie odjechałem piątego biegu, ale zdecydował zdrowy rozsądek. To dobra decyzja, bo nie było już sensu jechać. Nie patrzę, z jaką przewagą wygrywam, staram się je po prostu wygrywać. Cały tydzień ciężko trenowaliśmy, żebyśmy byli jak najlepiej dysponowani i spasowani. Tor na treningach był powtarzalny. Chodzi o to, żeby u siebie się po prostu nie gubić.