Co zaważyło na tym, że ostatnie trzy biegi zwyciężyliście podwójnie i wydarliście ten sukces mistrzowi Polski. Końcówka była wprost piorunująca. Duży wpływ miało to, że na tor poszło więcej wody z wozu strażackiego niż miałoby to miejsce z polewaczki, dzięki czemu lepiej odczytywaliście ustawienia?
Ciężko właściwie odpowiedzieć. Staraliśmy się na bieżąco obserwować, co się z tym torem dzieje, jak on się zachowuje w różnych fazach meczu. Nie będę też zdradzał szczegółów, ponieważ przed nami jeszcze kilka spotkań na swoim obiekcie, a rywale nie śpią. Aczkolwiek muszę przyznać, że po konsultacjach z zespołem zmieniłem jedną rzecz. Postanowiłem zasugerować się przełożeniami Kennetha Bjerre, co okazało się strzałem w dziesiątkę.
-------------------------------------------------
Czy po tym tryumfie czujecie się już pewni utrzymania w PGE Ekstralidze?Punkty zdobyte na leszczynianach mogą okazać się bezcenne w kontekście ligowego bytu dla Tarnowa. Wyniki układają się pod was?
Cieszyliśmy się jak dzieci po tym ostatnim wyścigu. Tak jakbyśmy osiągnęli mistrzostwo kraju. Bo nasze i Fogo Unii cele są w tym sezonie całkowicie odmienne. Zdajemy sobie sprawę jak potężną mocą dysponują Byki. Oni wiedzą o co jadą i my też znamy swoje miejsce w szeregu. Przestrzegałbym jednak przed ferowaniem takich wyroków. Musimy do ostatniej kolejki zachować zimną krew. Często nawiązuję do występów z Orłem na piersi więc i teraz wrócę wspomnieniami do jazdy w tym klubie. Pamiętam jak okrzyknięto nas mega kozakami, bo wybraliśmy się do niezdobytej chyba przez pięć lat twierdzy Daugavpils na potyczkę z Lokomotiwem. Daliśmy im łupnia, a później oni nas pokonali na naszym stadionie. To tylko pokazuje jak żużel jest nieprzewidywalny praktycznie na każdej płaszczyźnie.