Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Wypowiedzi po meczu w Częstochowie
 18.06.2018 12:49
Prezentujemy wypowiedzi Stanisław Chomskiego, Bartosza Zmarzlika, Michała Finfy i Leona Madsena z konferencji prasowej po meczu forBET Włókniarz Częstochowa - Cash Broker Stal Gorzów.

Stanisław Chomski (trener, Cash Broker Stal Gorzów):
forBET Włókniarz popełnił mniej błędów i wygrał zasłużenie. Dla nas plan był oczywisty i tak sam. Chcieliśmy powalczyć tutaj o wygraną, ale przede wszystkim obronić bonus. Wprowadziliśmy do składu Martina Vaculika, który na treningach jeździł dobrze, jednak podczas meczu było widać braki w czuciu motocykla. Cieszy mnie postawa Szymona Woźniaka, który w kolejnym meczu potrafił podnieść się po słabszym początku meczu. Są pozytywy i negatywy meczu, pozytyw taki, że jest bonus, a negatyw, że mecz przegrany. Rafał Karczmarz był w słabszej formie po upadku w zawodach w Pile, a dodatkowo się zatruł, dlatego pojechał tylko raz. Juniorzy Włókniarza zdobyli 6 punktów, a nasi 2 i to też miało duży wpływ na wynik. Mieliśmy również 8 zer, z czego 5 zer juniorów.

Michał Finfa (menedżer, forBET Włókniarz Częstochowa):
W pewnym momencie w naszych głowach uruchomiła się myśl, że możemy zdobyć punkt bonusowy. Mamy świadomość tego, że Stal Gorzów to bardzo silna drużyna i przy punktujących liderach ciężko takiemu zespołowi pozwolić zrobić maksymalnie 35 - 36 punktów. Nie ulega wątpliwości, że bonus przegraliśmy w Gorzowie. Poprzeczka była zawieszona wysoko i cieszymy się, że 2 punkty zostały u nas. Dla nas to kolejny duży krok w kierunku play-off. Dużo przygotowywaliśmy się do tego meczu. Chcieliśmy odbudować atmosferę, która nieco zgasła po meczu w Toruniu. Jednak zgasła przez media, które nas krytykowały. Sezon jest długi i nie chcemy popełniać głupich błędów.

Bartosz Zmarzlik (Cash Broker Stal Gorzów):
Przyjechaliśmy do Częstochowy z zamiarem wygrania meczu. Sam mecz był ciekawy. Zdobyliśmy 41 punktów i widocznie to było to na co było nas stać. Dzisiaj wszystko robiliśmy razem z ustawieniami i u jednych to działało, a u drugich nie.

Leon Madsen (forBET Włókniarz Częstochowa):
Chciałbym pogratulować całej naszej drużynie bo to był nasz wspólny wysiłek. Jestem zadowolony ze swojego występu bo, gdy zdobywasz 14 punktów to musisz być zadowolony. Jestem również zadowolony z występu Włókniarza bo wygraliśmy z bardzo silnym zespołem. Wczoraj (w sobotę - przyp. red.) mieliśmy kolację na której omówiliśmy sobie spotkanie. Atmosfera jest bardzo dobra. Na koniec chciałbym podziękować kibicom za fantastyczny doping, który dodaje nam mocy oraz osobom odpowiedzialnym za przygotowanie toru, gdyż pracują 24/7 i wykonują bardzo dobrą pracę.

Wojciech Sosna (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (32)
7 lat temu
Ale i tak przejdę się na mecz z Rybkami Rybnik. Mam nadzieję, że nasi ambitnie podejdą do sprawy i skopią tyłki Baczelorkowi i Mrozkowi za 3 pkt:)
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
walnie.
a sa inny do wiecie przeciez duzo lepis niz turowski xd
Poza tym skład został źle zbudowany. 3 Dunów jest ok, ale niestety Polacy to jest dramat, a dodatkowo Kossakowski się cofnął w rozwoju. Coś poszło nie tak- ale teraz głowa w piasek i spier..to też nie wyjście.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
walnie.
a sa inny do wiecie przeciez duzo lepis niz turowski xd
Za dużo jest ufania zawodnikom, za mało konkretów. A liczy się wynik- to jest pochodna kibiców, sponsorów, itp. Jak można było wczoraj nie skorzystać taktycznie z Becha? Albo RT Thomsena jak już było po ptakach. Środek meczu przespany i puszczenie pary Szczepaniak-Żupiński na Tarasienko-Ljung.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Nie wiem, ja nie mieszkam w Grudziądzu, ale na forum mówią, że prześlizguje się jak szczur po mieście xD
Do tramwaju pewnie nie wsiada...:)
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
No właśnie ciekawe co zrobi Tadeusz. Zniechęcony jest nie tylko on, jednak trzeba przyznać, że trochę błędów klub również popełnił.
walnie.
a sa inny do wiecie przeciez duzo lepis niz turowski xd
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Jak on tam żyje ten Mroczkins, w tym Waszym mieście? Chodzi po bułki do sklepu, po pampersy do Rossmana? Bo chyba się do Tarnowa nie przeprowadził?
Nie wiem, ja nie mieszkam w Grudziądzu, ale na forum mówią, że prześlizguje się jak szczur po mieście xD
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
W Daugavpils zabrakło nie tylko kontuzjowanego Mikkela Michelsena, ale także Patricka Hougaarda. Jeszcze w trakcie tygodnia działacze wierzyli, że jednym transferem będą w stanie odmienić sytuację i spróbować włączyć się do walki o awans.
Już od jakiegoś czasu numerem jeden dla gdańskiej liście życzeń był Kacper Gomólski, jego transfer stał się jednak niemożliwy już po meczu w Gorzowie. Działacze Zdunek Wybrzeża postanowili więc poszukać chętnego do jazdy gdzie indziej.
Kolejnym zawodnikiem, którego miały ściągnąć władze klubu był Andriej Kudriaszow. W klubie z Gdańska nie ukrywają, że transfer Rosjanina był ich jedynym pomysłem na poradzenie sobie z sytuacją po kontuzji Michelsena. Sam zawodnik zresztą pali się do jazdy i był bardzo chętny na przenosiny do Gdańska. Gdańszczanie długo negocjowali z prezesem forBet Włókniarza Michałem Świącikiem, ale ostatecznie nic nie zdziałali, bo częstochowianie nie są zainteresowani wypożyczaniem mocnego zawodnika, który pełni w klubie rolę zabezpieczenia w razie kontuzji jednego z liderów.
Po meczu w Daugavpils w Gdańsku już nikt raczej nie ponowi oferty, bo wszyscy zdają sobie sprawę, że ten sezon jest stracony. Pytanie co w takiej sytuacji zrobi właściciel klubu Tadeusz Zdunek, który już kilka tygodni temu mówił, że jest zniechęcony kolejnym słabym sezonem drużyny.
Źródło: Przegląd Sportowy
No właśnie ciekawe co zrobi Tadeusz. Zniechęcony jest nie tylko on, jednak trzeba przyznać, że trochę błędów klub również popełnił.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
To był trudny mecz. Wiem, że w tygodniu zmieniano nawierzchnię. W trzech pierwszych wyścigach trudno mi było odczytać ten tor. Zmieniłem motocykl i ciągle nie czułem, że to jest to. W końcu dokonałem kilku zmian w ustawieniach i było lepiej – mówił po meczu, w którym biegowe zwycięstwa odniósł dopiero w dwóch ostatnich, ale arcyważnych, gonitwach.
Tor od początku sezonu był problemem Falubazu, bo gospodarze nie mieli tak dużego atutu jak pozostałe drużyny. Przyznał to na konferencji prasowej szkoleniowiec zielonogórzan. – Problemy z przygotowaniem nawierzchni wynikały z moich błędów. Na początku sezonu mocno się motałem i miałem problemy ze zrozumieniem specyfiki nawierzchni. W żużlu już tak jest, że wszystkie tajemnice najpierw musi poznać trener i dopiero wtedy zawodnicy nie muszą szukać ustawień. Dzisiaj też mieliśmy kilka zagadek, ale zachowaliśmy spokój – mówił trener Falubazu Adam Skórnicki.
Wygrana z Betard Spartą może okazać się wielkim przełomem dla zielonogórzan. Zawodnicy Falubazu mają jeszcze szanse na trzy punkty bonusowe, a to zapewniłoby im utrzymanie. – Wszyscy byliśmy pod presją. Nikt tak naprawdę nie spodziewał się tak wysokiego zwycięstwa, zwłaszcza po słabym początku. Ostatecznie podnieśliśmy się i wygraliśmy z bonusem. Niesamowite! Naprawdę potrzebowaliśmy tego. Nie tylko dla kibiców, ale także dla siebie. To zmieni nasze myślenie na resztę sezonu – zakończył Jensen.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Kto by mu nogę rozbujał xD
Jak on tam żyje ten Mroczkins, w tym Waszym mieście? Chodzi po bułki do sklepu, po pampersy do Rossmana? Bo chyba się do Tarnowa nie przeprowadził?
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
LEcimy :)
W Daugavpils zabrakło nie tylko kontuzjowanego Mikkela Michelsena, ale także Patricka Hougaarda. Jeszcze w trakcie tygodnia działacze wierzyli, że jednym transferem będą w stanie odmienić sytuację i spróbować włączyć się do walki o awans.
Już od jakiegoś czasu numerem jeden dla gdańskiej liście życzeń był Kacper Gomólski, jego transfer stał się jednak niemożliwy już po meczu w Gorzowie. Działacze Zdunek Wybrzeża postanowili więc poszukać chętnego do jazdy gdzie indziej.
Kolejnym zawodnikiem, którego miały ściągnąć władze klubu był Andriej Kudriaszow. W klubie z Gdańska nie ukrywają, że transfer Rosjanina był ich jedynym pomysłem na poradzenie sobie z sytuacją po kontuzji Michelsena. Sam zawodnik zresztą pali się do jazdy i był bardzo chętny na przenosiny do Gdańska. Gdańszczanie długo negocjowali z prezesem forBet Włókniarza Michałem Świącikiem, ale ostatecznie nic nie zdziałali, bo częstochowianie nie są zainteresowani wypożyczaniem mocnego zawodnika, który pełni w klubie rolę zabezpieczenia w razie kontuzji jednego z liderów.
Po meczu w Daugavpils w Gdańsku już nikt raczej nie ponowi oferty, bo wszyscy zdają sobie sprawę, że ten sezon jest stracony. Pytanie co w takiej sytuacji zrobi właściciel klubu Tadeusz Zdunek, który już kilka tygodni temu mówił, że jest zniechęcony kolejnym słabym sezonem drużyny.
Źródło: Przegląd Sportowy
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com