Rafael Wojciechowski (manager Car Gwarant Startu Gniezno): Chciałbym pogratulować gospodarzom awansu do finału. Przyjechaliśmy do Rybnika, aby walczyć do ostatniego wyścigu. Jednak gospodarze okazali się lepsi. Myślę, że możemy wyjść z podniesioną głową, ponieważ do dziewiątego wyścigu napędzaliśmy niezłego stracha gospodarzom. Czegoś zabrakło w końcówce. Gospodarze jechali na własnym torze i wykorzystali ten atut.
Marcin Nowak (Car Gwarant Start Gniezno): Również gratuluję gospodarzom, naprawdę świetnie jechali. Kibicom mecz na pewno mógł się podobać. Spotkanie było na styku, a fani kochają za to ten sport. Przed meczem byliśmy skazywani na pożarcie, a jednak pokazaliśmy pazur. Z tego się bardzo cieszę.
Jarosław Dymek (kierownik ROW-u Rybnik): Plan został w połowie zrealizowany. Teraz został ostatni krok jakże ważny. Do finału podchodzimy z myślą tylko i wyłącznie o awansie. Szkoda, że tor nie wyszedł taki, jak chcieliśmy, żeby był. Można powiedzieć siła wyższa. Dziękuję gościom za walkę i fajne emocje. Podpisujemy protokół po zawodach i skupiamy się na tym, co za tydzień.
Kacper Woryna (ROW Rybnik): Dziękuję gościom za walkę. Cały tydzień przygotowywaliśmy nawierzchnię pod siebie, a przychodzi dzień meczu i nie mamy atutu własnego toru od pierwszego biegu. Dziękujemy komisarzom i sędziemu. Jednak wynik cieszy, ponieważ mecz wygraliśmy, a taki był plan do wykonania. Teraz trzeba patrzeć w przyszłość i skupić się na kolejnym spotkaniu.