Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Wypowiedzi po barażu w Rybniku
 08.10.2018 10:27
W rewanżowym meczu barażowym o PGE Ekstraligę ROW Rybnik zremisował na własnym torze z Falubazem Zielona Góra. Jednak ten wynik zapewnił gościom utrzymanie w Ekstralidze. Na konferencji prasowej obecni byli opiekunowie obu drużyn oraz najskuteczniejsi zawodnicy - Piotr Protasiewicz i Mateusz Szczepaniak.

Adam Skórnicki (menedżer Falubazu Zielona Góra): Ładne i emocjonujące widowisko. Ten remis jest na dobry wieczór, bo trochę uśmiechu należało się jednym i drugim. Dwumecz był naprawdę zacięty i myślę, że kibice chcieliby oglądać więcej takich spotkań. Podziękowania dla zawodników obu drużyn i wielka brawa dla Falubazu. Naprawdę ciężko nam się zaczął ten sezon i po tak trudnym początku niełatwo jest sobie poradzić nawet w barażach.

Piotr Protasiewicz (Falubaz Zielona Góra): Wolelibyśmy nie jechać w barażach i mieć pewne utrzymanie. Musieliśmy się jednak spiąć na te spotkania, ponieważ margines błędu był bardzo mały. "Dzięki" mojej słabszej jeździe znaleźliśmy się w tym miejscu. Bardzo chciałem pojechać dwa równe mecze. Wiedziałem, że bez mojej dobrej jazdy może być ciężko. Uważam, że odjechałem dwa dobre spotkania. Michael Jepsen Jensen też zaliczył świetny występ. Wszyscy daliśmy z siebie sto procent. Teraz czas na zasłużony urlop, bo ostatnie tygodnie były bardzo trudne. Gratuluję też drużynie rybnickiej, bo postawiła nam duży opór. Powoli możemy się już przygotowywać i myśleć o przyszłym sezonie.

Jarosław Dymek (kierownik ROW-u Rybnik): Gratuluję gościom z Zielonej Góry, ponieważ byli lepsi w dwumeczu. Ciężko się rozmawia po takim spotkaniu. Ten sezon nie tak miał wyglądać. Daliśmy ciała po całości. Dwójką zawodników barażu się nie wygra. Powinniśmy byli z Lublina wrócić z uśmiechami na twarzy i spotkanie barażowe oglądać w telewizji.

Mateusz Szczepaniak (ROW Rybnik): Baraż to nie jest tylko jedno spotkanie. Końcówka meczu w Zielonej Górze nie ułożyła się po naszej myśli. Szykowaliśmy się pełną parą do tego spotkania. Jednak jak było widać, Falubaz był lepszy. Na pewno w głowach zostaje nam finał w Lublinie, bo mieliśmy przewagę i zepsuliśmy ten mecz.

Dominik Niczke (za: inf.własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (129)
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
koleżka co ma 2 cyfry w nicku i nic więcej niedawno cie wyśmiewał za te "herezje" ;)
caly tydzien xd
nie tylko on
reszta mu wtorowala
bo to byly HEREZJE KTORA SA WCISKANE PELIKANOM NA ZE XD
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
vaculik odchodiz i kildemand w stali xd
koleżka co ma 2 cyfry w nicku i nic więcej niedawno cie wyśmiewał za te "herezje" ;)
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Odejście Musielaka z Częstochowy jest już przesądzone. Zanosi się na to, że zawodnik zwiążę się z pierwszoligowym Orłem Łódź, o czym już pisaliśmy.
Kto go zastąpi w forBET Włókniarzu? Są duże szanse, że będzie to Norbert Kościuch! 34-letni wychowanek Unii Leszno to jeden z najbardziej solidnych zawodników, ale drugiego poziomu rozgrywkowego w Polsce i to od lat.
Ostatni raz ścigał się w najwyższej lidze bardzo dawno, bo w 2006 roku. Wtedy jeździł w macierzystej Unii Leszno i miał 22-lata. Potem odszedł i reprezentował kluby z Poznania, Grudziądza, niezna, Piły i wreszcie Łodzi.
Sezon 2018 był bardzo udany dla Kościucha. Wprawdzie jego Orzeł nie odniósł sukcesu sportowego i nie zakwalifikował się nawet do play-off, to jednak on okazał się trzecim zawodnikiem całej Nice 1. LŻ (2,206 pkt.). Skuteczniejsi od niego byli jedynie Timo Lahti i Kacper Woryna.
W kuluarach mówi się, że to ostatni dzwonek dla walecznego i dobrze zorganizowanego zawodnika, aby spróbować swoich sił we Włókniarzu. Pesymiści mówią, że gorzej niż Musielak jeździć nie będzie.
wioski wnioski wnioski :D

był na torze, z gruchą się sprawdził i musi być brany po uwagę bo taki jest rynek, że tego zawodnika również należy sprawdzić i rozmawiać. pokolenie miedziaka
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Odejście Musielaka z Częstochowy jest już przesądzone. Zanosi się na to, że zawodnik zwiążę się z pierwszoligowym Orłem Łódź, o czym już pisaliśmy.
Kto go zastąpi w forBET Włókniarzu? Są duże szanse, że będzie to Norbert Kościuch! 34-letni wychowanek Unii Leszno to jeden z najbardziej solidnych zawodników, ale drugiego poziomu rozgrywkowego w Polsce i to od lat.
Ostatni raz ścigał się w najwyższej lidze bardzo dawno, bo w 2006 roku. Wtedy jeździł w macierzystej Unii Leszno i miał 22-lata. Potem odszedł i reprezentował kluby z Poznania, Grudziądza, niezna, Piły i wreszcie Łodzi.
Sezon 2018 był bardzo udany dla Kościucha. Wprawdzie jego Orzeł nie odniósł sukcesu sportowego i nie zakwalifikował się nawet do play-off, to jednak on okazał się trzecim zawodnikiem całej Nice 1. LŻ (2,206 pkt.). Skuteczniejsi od niego byli jedynie Timo Lahti i Kacper Woryna.
W kuluarach mówi się, że to ostatni dzwonek dla walecznego i dobrze zorganizowanego zawodnika, aby spróbować swoich sił we Włókniarzu. Pesymiści mówią, że gorzej niż Musielak jeździć nie będzie.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Witam i jak tam jakieś nowinki transferowe ? bo nie miałem czasu dziś nic przeczytać
vaculik odchodiz i kildemand w stali xd
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Witam i jak tam jakieś nowinki transferowe ? bo nie miałem czasu dziś nic przeczytać
siema
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Witam i jak tam jakieś nowinki transferowe ? bo nie miałem czasu dziś nic przeczytać
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Będzie to dla mnie wielki zaszczyt. Kiedy rozpoczynałem karierę, podziwiałem tych zawodników. Byli moimi idolami. Teraz poprosiłem ich o symboliczny udział w moim turnieju pożegnalnym i zgodzili się bez wahania. Mam nadzieję, że na tor żużlowy wyjedzie także mój trener, Jan Ząbik, który co jakiś czas pokonuje kilka kółek na Motoarenie - zapowiada Mariusz Puszakowski.
Jak się okazuje, większość tych zawodników sporadycznie próbuje jeszcze swoich sił na motocyklu żużlowym. Część z nich nie miała jeszcze okazji zaprezentować swoich umiejętności na Motoarenie, ponieważ zakończyli swoje kariery przed oddaniem do użytku tego nowoczesnego obiektu.
Powrót na tor byłych zawodników nie będzie jedyną atrakcją sobotniego zakończenia sezonu żużlowego w Toruniu. Zgromadzeni kibice będą mogli podziwiać również pokazowe wyścigi na pit-bike'ach. Gościem honorowym imprezy ma być piłkarz reprezentacji Polski, Dawid Kownacki, który przyjedzie na zawody razem z Kamilem Brzozowskim. Na starcie pojawi się łącznie 20 zawodników - przyjaciół z toru Mariusza Puszakowskiego. 8 zawodników weźmie udział w turnieju na podstawionych przez organizatora silnikach Jawy; druga grupa będzie występowała w III Memoriale im. Mariana Rose na własnym sprzęcie. Przed zawodami odbędzie się losowanie silników, a następnie krótki trening. W ten sposób zostanie sprawdzona formuła znana z cyklu Nice Cup. Wszyscy zawodnicy wystąpią w ten sposób w porównywalnych warunkach sprzętowych.
Ostateczna lista startowa zostanie zaprezentowana w najbliższych dniach. Niestety, ze względu na kontuzję w zawodach nie będzie mógł wziąć udziału Adrian Miedziński. Pod jego nieobecność reprezentantem klubu gospodarzy będzie Paweł Przedpełski. Na starcie nie zabraknie m.in. Krzysztofa Buczkowskiego, Szymona Woźniaka czy Antonio Lindbaecka. Swój występ zapowiedział także Adam Skórnicki.
Początek sobotnich zawodów o godzinie 14:30. Wstęp na program w cenie 10 zł.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
https://i1.jbzdy.pl/contents/2018/10/1df63870a40fb5a8111ea77bcedd1ac8.mp4


hahahahha
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
lublin?
1.
2.Jamrog
3.Jonsson
4.Lambert
5.Pedersen
6.Lampart
7.Rolnicki

i tutaj kwestia kto pod 1
i tutaj zobaczcie ze to polowa tarnowa
juniorak duzo lepsza
2 linia hiper lepsza
i teraz kwestia tam byl bjerre a tutaj nie wiem xd
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com