Zanim porozmawiamy o Łodzi, to proszę powiedzieć coś więcej o Toruniu. Dlaczego wybrał pan Get Well?
Dostałem bardzo dobrą ofertę. Dzięki kontaktom z Januszem Kołodziejem i Krzysztofem Cegielskim znam wiele osób, które pracują w toruńskim klubie. To wszystko sprawiło, że było mi łatwiej podjąć decyzję. Chcę pracować z profesjonalistami i ten kontrakt da mi na to szansę.
A jak to było z Łodzią?
Od początku plan był taki, że po podpisaniu kontraktu z Get Well pójdę na wypożyczenie. Miniony sezon był moim pierwszym na żużlowych torach. Nie chciałem od razu startować w PGE Ekstralidze. To byłoby rzucenie się na zbyt głęboką wodę. Uważam, że przez minimum rok muszę się jeszcze objeżdżać. Na jazdę z najlepszymi przyjdzie jeszcze czas.
Ale dlaczego Łódź?
Od początku wiedziałem, że Łódź będzie dla mnie najlepszą opcją. To bardzo profesjonalny klub, w którym będę mógł myśleć o dalszym rozwoju. Mam nadzieję, że będę mieć wiele szans na pokazanie swoich umiejętności.
W minionym sezonie broniłeś barw klubu z Krosna. Jak oceniasz swoje występy?
Mam świadomość, że popełniałem jeszcze wiele błędów. Najważniejsze jest jednak wyciąganie wniosków i myślę, że to mi się cały czas udaje. W Krośnie nie zdobyłem być może zbyt wielu punktów, ale liczą się doświadczenia. A tych było sporo. Miałem okazję poznać kilka torów i z tego się bardzo cieszę. Jestem przekonany, że to zaprocentuje już w kolejnych rozgrywkach.
A jak rozpoczęła się Twoja przygoda z żużlem?
W pewnym momencie zrobiło się głośno o powstającej szkółce Janusza Kołodzieja. Od małego byłem fanem żużla i kiedy o tym usłyszałem, to od razu chciałem spróbować swoich sił. Zapisałem się i rozpocząłem treningi. Minimum raz w tygodniu byliśmy na torze. Czasami trenowaliśmy w Nowodworzu, a czasami na innych obiektach. Przygotowania do egzaminu licencyjnego trwały około półtora roku. Udało mi się go zdać bez większych problemów.
Jak dziś wyglądają Twoje relacje z Januszem Kołodziejem?
Trener Janusz dużo nam pomaga. Wiadomo, że nie zawsze ma na to czas, bo w dalszym ciągu jest aktywnym sportowcem i ma swoje starty. Jesteśmy jednak w stałym kontakcie. Gdy mam jakikolwiek problem sprzętowy, to mogę się do niego zwrócić. Za każdym razem mogę zadzwonić i uzyskuję odpowiedź.
Janusz Kołodzjej to Twój idol?
Bez Janusza Kołodzieja nie byłbym w tym miejscu co obecnie. Mój styl jazdy, podejście mentalne i wiedza o sprzęcie to przede wszystkim jego zasługa. Tak, to mój idol, na którym się wzoruję. Zawsze mi się podobało, jak jeździł.
A co z zawodnikami Orła?
Będę podglądać Tobiasza Musielaka. Wiem, że w zeszłym sezonie nie wszystko mu wychodziło, ale to i tak świetny zawodnik. Bardzo podoba mi się jego styl jazdy. Jestem przekonany, że mogę się od niego wiele nauczyć.
Jak będziesz przygotowany do sezonu 2019?
Jeśli chodzi o tematy sprzętowe, to już teraz mogę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolony. Klub z Torunia naprawdę dobrze mnie zaopatrzył. Pod względem fizycznym też będzie w porządku. Zamierzam się przygotowywać wspólnie ze szkółką Janusza Kołodzieja. Raz w tygodniu będą zajęcia na hali. Do tego dołożę sam siłownię. Będę również sporo biegać. Zrobię wszystko, żeby być w jak najlepszej formie fizycznej.