Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Mariusz Staszewski: Terminarz jest dla nas sprawą drugorzędną
 24.01.2019 19:01
Mariusz Staszewski wybrał się z zawodnikami na obóz, którego celem jest głównie integracja zespołu. Jakie szanse upatruje trener w nadchodzącym sezonie? I jak zawodnicy radzą sobie na zgrupowaniu? O tym i nie tylko opowiedział na łamach klubowej strony.

W jaki sposób jeźdźcy naszej drużyny przygotowują się do zbliżających się rozgrywek?

Każdy z seniorów indywidualnie przygotowuje się do sezonu. Zawodnicy pracują nad tym, by w meczach ligowych być w optymalnej formie. Jeśli chodzi o juniorów – Marcin Kościelski oraz Kamil Nowacki trenują w klubach macierzystych, natomiast zawodnicy pochodzący z naszego regionu trenują wraz ze szkółką.

 

Oprócz indywidualnych przygotowań zostało zorganizowanie zgrupowanie – czy wyróżnia się czymś od indywidualnych przygotowań?

Nasi jeźdźcy w trakcie trwania obozu realizują inne ćwiczenia niż na co dzień. W większości są to ćwiczenia polegające na rozciągające mięśnie, co ma na celu zwiększenie ich elastyczności, a także poprawę ukrwienia układu motorycznego i spowodowanie jego rozruszania. W planie treningowym znajdują się także ćwiczenia ułatwiające rehabilitacje. Jednym z zawodników, który sporo może skorzystać na tego typu zajęciach jest Grzegorz Walasek, który w dalszym ciągu rehabilituje się po zabiegu kolana.

 

Kadra zespołu Arged Malesa TŻ Ostrovia Ostrów Wielkopolski została w trakcie okienka transferowego przebudowana…

Tak, drużyna została przebudowana, więc staramy się, by zawodnicy poprzez wspólne spędzanie czasu nawiązali między sobą pozytywne relacje. Jednym z celów obozu jest właśnie większa integracja między członkami naszej drużyny. Uważam, że jest to bardzo ważny element, ponieważ w trudnych momentach to właśnie atmosfera jest kluczową sprawą, niejednokrotnie pomagając w osiągnięciu dobrego wyniku. Jeśli zawodnicy już na etapie przygotowań przedsezonowych stworzą między sobą pozytywną więź to z pewnością odbije się to pozytywnie w trakcie sezonu.

 

Jakie cele stawiasz przed swoimi zawodnikami w tym sezonie? W trakcie prezentacji słychać było, że zawodnicy ambitnie podchodzą do tematu i każdy z nich mówi wprost o play-offach.

Faktem jest, że pozyskaliśmy ambitnych zawodników, jednak naszym głównym celem jest utrzymanie się. Wiadomo, że każdy z nas chciałby, by sezon trwał jak najdłużej, więc podejrzewam, że apetyt będzie rósł w miarę jedzenia. Tak jak wspomniałem – celem jest bezpieczne utrzymanie.

 

Walka o utrzymanie powinna być łatwiejsza, ponieważ jak wiadomo w lidze wystąpi jeden zespół mniej, dzięki czemu nikomu nie grozi bezpośredni spadek..

Osobiście żałuję, że tegoroczne rozgrywki Nice 1 Ligi Żużlowej odbędą się w okrojonym składzie. Liga licząca siedem zespołów to zarówno strata dla każdej drużyny, jak i ligi jako całości. Współczuję kibicom rzeszowskiego żużla, jednak nie dziwię się decyzji Głównej Komisji Sportu Żużlowego, że nie dopuszczono drużyny Stali Rzeszów do rozgrywek. Sytuacja była patowa.

 

Ogłoszony w minionym tygodniu terminarz niekoniecznie wydaje się dla zespołu przychylny. Też masz takie wrażenie?

Terminarz jest dla nas sprawą drugorzędną. Chcemy w każdym meczu prezentować dobrą formę, a tym samym chcemy zawsze dążyć do zwycięstwa. Koncentracja przed każdym spotkaniem sprawi, że zawodnicy powinni toczyć potyczki jak równy z równym niezależnie od tego kiedy, gdzie i z kim przyjdzie nam się zmierzyć.

 

Wszystko wskazuje na to, że Grigorij Łaguta pierwszy ligowy mecz po zawieszeniu pojedzie przeciwko nam. Czy powrót „Griszy” akurat na mecze z nami może okazać się wbrew wszystkiemu atutem?

 

Wątpię w taki obrót sprawy. Do meczu z naszym zespołem Grisza z pewnością zdoła wystąpić w kilku turniejach indywidualnych, więc w spotkaniu z nami powinien prezentować optymalną formę. Czekają nas ciężkie mecze z Rybnikiem, lecz jeśli zespół wyjdzie z nich zwycięsko to wygrana będzie smakowała jeszcze lepiej.

By dobrze przygotować się do sezonu Arged Malesa TŻ Ostrovia zmierzy się z drużynami występującymi w rozgrywkach PGE Ekstraligi. Czy oprócz drużyny z Wrocławia i Torunia czekają nas jeszcze jakieś przedsezonowe potyczki?

 

Naszymi sparingpartnerami przed sezonem będzie WTS Sparta Wrocław, KS Toruń oraz Stal Gorzów. Z drużyną Sparty szybko udało się ustalić szczegóły, a niedaleka odległość sprawia, że jest to dla nas idealny sparingpartner. Z drużynami z Torunia i Gorzowa współpraca układa się na tyle dobrze, że bez problemów udało nam się porozumieć odnośnie sparingów. Jeśli chodzi o terminy – z WTS Spartą Wrocław i KS Toruń są już ustalone, natomiast termin meczu z Gorzowem zostanie dostosowany do warunków pogodowych. Z drużyną Stali pojedziemy przynajmniej mecz na naszym stadionie.

Michał Lewandowski (za: .tzostrovia.p)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (45)
6 lat temu
Ostaf już Janowksiego bierze za łeb? Wkońcu zaczną się łapać za siusiaki
  Lubię
  Nie lubię
6 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Linus Sundström został nowym zawodnikiem rybnickich Rekinów. Szwedzki żużlowiec dziś podpisał kontrakt z naszym klubem na sezon 2019.
Zabezpieczją się. Troy zacznie chimerycznie jeździć i go Linus wygryzie
  Lubię
  Nie lubię
6 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
dzis arsenal - united w fa cup
1 mecz i ktos do domu
ja czekam na khl. Derby Moskwy: Dynammo-Spartak
  Lubię
  Nie lubię
6 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Witam. Dzisiaj w hokeja Katowice-Tychy a TVP Sport puszcza łyżwiarstwo figurowe. Kuźwa
dzis arsenal - united w fa cup
1 mecz i ktos do domu
  Lubię
  Nie lubię
6 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Witam. Dzisiaj w hokeja Katowice-Tychy a TVP Sport puszcza łyżwiarstwo figurowe. Kuźwa
siema
  Lubię
  Nie lubię
6 lat temu
Witam. Dzisiaj w hokeja Katowice-Tychy a TVP Sport puszcza łyżwiarstwo figurowe. Kuźwa
  Lubię
  Nie lubię
6 lat temu
AC Milan po pozyskaniu Krzysztofa Piątka planuje kolejne transfery. W najbliższym czasie do drużyny powinien dołączyć Aurelien Tchouameni, który dotychczas występował w Bordeaux.
  Lubię
  Nie lubię
6 lat temu
Linus Sundström został nowym zawodnikiem rybnickich Rekinów. Szwedzki żużlowiec dziś podpisał kontrakt z naszym klubem na sezon 2019.
  Lubię
  Nie lubię
6 lat temu
Kilka dni temu zarządcy Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Lublinie powtórzyli przetarg na remont stadionu przy al. Zygmuntowskich 5 na którym występują żużlowcy Speed Car Motoru. Wszystko spowodowane było, że z spośród sześciu etapów na które został podzielony remont, na dwa nie znalazło się chętnych wykonawców. Chodziło o remont budynku klubowego oraz dostawienie krzesełek na trybunach.
Jak informuje "Kurier Lubelski", w czwartek MOSiR otworzył wszystkie oferty, które napłynęły w drugim przetargu. Na wykonanie obu prac spółka przeznaczyła ponad 734 tysiące zł. Remontem trybun i dostawieniem krzesełek zainteresowane były trzy firmy, jednak tylko jedna mieściła się w określonym budżecie. Z kolei do renowacji budynku klubowego zgłosiły się cztery firmy.
W związku z powtórzeniem przetargu czas na realizację remontu wydłużył się. Początkowo miał zakończyć się on przed startem pierwszej kolejki PGE Ekstraligi, jednak teraz wiadomo, że montaż krzesełek zakończy się w czerwcu, a remont budynku klubowego będzie podzielony na dwa etapy - pierwszy zakończy się w marcu, drugi w maju.
  Lubię
  Nie lubię
6 lat temu
34-latek po takim roku startów oczywiście w nadchodzącym sezonie celuje w dużo bardziej ambitne cele. Żużlowiec urodzony w Esbjerg chce awansować bowiem do cyklu Grand Prix, gdzie po raz ostatni jako stały uczestnik występował 5 lat temu. - Nie jestem gorszym zawodnikiem niż wtedy, gdy brałem udział w Grand Prix. Jest tak, że po prostu ciężko jest tam wrócić. Prawie co roku docierałem do GP Challenge, ale powrót do Grand Prix wymagał poza tym trochę szczęścia. W 2012 roku złamałem nogę dzień przed weekendem Cardiff i nie mogłem dokończyć w ten sposób sezonu. W 2013 roku zakwalifikowałem się do startu na 2014, ale potem złamałem obojczyk. W moim ramieniu wszystko było popsute i kosztowało mnie to możliwość jazdy. Jestem ciągle blisko tego, by się przebić; potrzeba mi po prostu szczęścia danego dnia i wtedy wrócę. Nie poddam się. W ubiegłym roku byłem prawdopodobnie w najlepszej formie fizycznej kiedykolwiek. Czerpię z tego radość i wciąż mam do osiągnięcia swój wielki cel. Gdy nadejdzie dzień, że nie będę miał zdrowia lub nie nikt nie będzie mną zainteresowany, zrezygnuję. Wciąż mam jednak marzenie i wciąż się staram je osiągnąć – powiedział.
Jeden z czołowych Duńczyków uprawiający „czarny sport” blisko spełnienia marzeń był w roku 2016, kiedy GP Challenge rozegrany został w Vetlandzie. Wówczas kwalifikacja do cyklu odjechała mu w biegu barażowym. - Myślę, że w tamtym biegu prowadziłem dwa razy. W zeszłym roku był w najlepszej trójce i prawdopodobniej byłby w niej też w 2017 roku, gdyby nie przytrafiła mu się kontuzja. Na najwyższym poziomie jest ciężko, ale wciąż widzę na nim siebie.
Zawodnikowi z Esbjerg spory pech przytrafił się również przed kilkoma miesiącami w Landshut. 34-letni żużlowiec nie dotarł bowiem na jedne z najważniejszych zawodów w sezonie z powodu odwołanego lotu. - W sytuacji jak ta nie da się zakwalifikować. Wszystko musi być w porządku i najpierw muszę przejść przed duńskie kwalifikacje, a potem przez ciężki półfinał. To są główne cele: kwalifikacja do Grand Prix i by zostać mistrzem Danii.
Wspomniane wcześniej mistrzostwa kraju od kilku lat zdominowane są przez Nielsa Kristiana Iversena. Kenneth Bjerre chce jednak w najbliższym czasie wrócić na tron. - W 2018 roku byłem blisko. Przed finałami byłem blisko jego punktowo. W zeszłym roku zawody były w moim rodzinnym mieście, Esbjerg, ale nie wygrałem w ostatnim biegu. Chcę się mocno o to postarać, a on nie może wciąż wygrywać. Sam wygrałem ostatni raz w 2010 roku i to już było jakiś czas temu. Chcę teraz wygrać znowu – zakończył.
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com