Słowak od pewnego czasu współpracuje z uznanym w jego kraju Marosem Molnarem, który zajmuje się całą grupą profesjonalnych sportowców, w tym rosyjską tenisistką Darią Kasatkiną pochodzącą z Togliatti.
– Maros to trener personalny rosyjskich tenisistów i też niektórych bardzo dobrych piłkarzy i hokeistów. Ma naprawdę mnóstwo doświadczenia we wszystkich rodzajach sportów. Jestem bardzo zadowolony z naszych kontaktów i czuję się mocny. Wszystko idzie perfekcyjnie i lubię z nim pracować. Mój trener lub inni trenerzy z jego grupy będą na każdej Grand Prix i to będzie nowość na ten rok. Zanim robiłem rozgrzewkę sam, to miałem jej plan od trenera. Ale od 2019 to trener będzie przy mnie przez cały czas i w Polsce też. Trenuję sześć razy w tygodniu. Naprawdę trenuję bardzo ciężko, ale wiem, że taki rodzaj treningu przechodzi każdy żużlowiec, nie tylko ja. To jest mniej lub bardziej konieczne w profesjonalnym sporcie, a więc na żużlu też. Chcę się trochę dzielić moimi treningami z fanami przez social media, bo wielu z nich pyta mnie, co robię. Chcę po prostu pokazać, co robię każdego dnia. Może będę mógł przez to choć trochę motywować też innych ludzi, nie tylko sportowców, ale też zwykłych ludzi, aby sami trochę poćwiczyli. Taka wydaje mi się właściwa droga aby mieć kontakt ze swoimi kibicami – powiedział Martin Vaculik.