Z rzeszowskiej kadry ubyło na ten moment trzech zawodników: Linus Sundstroem, Kai Huckenbeck i Bartłomiej Kowalski. Pozostali zawodnicy mają podobno czekać na dalszy rozwój wydarzeń, który zdaje się jeszcze nie nastąpił, mimo trzykrotnego odrzucenia wniosku licencyjnego dla Stali. Według nieoficjalnych źródeł dług klubu to około 150 tys. złotych. Zebrały się na to zaległości wobec US, ZUS, Falubazu Zielonej Góry, Luke’a Beckera a także wdowy po zmarłym tragicznie Tomaszu Jędrzejaku.
Sam Nawrocki zdaje sobie sprawę, że ciężko będzie przywrócić proces licencyjny. Gwarancji nie dostał ale szanse na takie rozwiązanie sprawy istnieją.
Uruchomiłem wszystko, co mogłem uruchomić. Jestem praktycznie co drugi dzień w Rzeszowie. W poniedziałek też będę. Ogromnie mi zależy na tym, aby moja walka o żużel w Stali zakończyła się powodzeniem. Jest 80 procent szans, że w tych dniach wyślemy do Warszawy wszystkie oczekiwane od nas dokumenty – mówi sam zainteresowany.
Wielu kibiców domagało się zwrotu pieniędzy za zakupiony karnet, nim dowiedzieli się że Stali odmówiono przyznania licencji na starty w tegorocznych rozgrywkach. Nawrocki Informuje: Kto chce zwrotu pieniędzy za karnet, to je dostanie. Nie ma problemu. Dodał jednak, że jest grupa karnetowiczów która wstrzymuje się z decyzją aż do finalnego zakończenie sprawy.
Jeżeli otrzymamy licencję, to ja muszę wyłożyć pieniądze dla zawodników, ale na to jestem przygotowany. Sezon niedługo się rozpocznie. Liczę, że naszym sojusznikiem w staraniach o licencję będzie także miasto. Jest szansa, wykorzystajmy ją — apeluje Ireneusz Nawrocki.
Biznesmen informuje, że w przypadku otrzymania licencji są deklaracje z różnych środowisk, którym leży dobro speedway`a w Rzeszowie pomocy aby zespół spokojnie objechał rozgrywki.